Natalie
Odwróciłam się gwałtownie w stronę głosu. Obok mnie siedział mężczyzna o brązowych włosach i ciemno zielonych oczach. Miał około czterdziestu lat. Był ubrany w czarny garnitur i skórzany płaszcz. Wyglądał dosyć groźnie. Miał też brodę delikatnie połączoną przy zgięciu policzków z wąsem.
Na początku nie wiedziałam co się dzieje, ale po chwili zrozumiałam słowa mężczyzny. To... to był mój ojciec. Otworzyłam w szoku oczy.
- Nie mogę uwierzyć, że w końcu cię znalazłem. Moja jedyna, piękna córka. -Patrzyłam na niego, nie potrafiąc się odezwać. Byłam w szoku i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. - rozumiem, że jesteś w szoku, dlatego nie będę zmuszać Cię do rozmowy. Jednak chciałbym się z tobą spotkać. Chcę w końcu poznać moją córkę.
-J-ja... - wziąłem głęboki wdech - przykro mi ale nie mam zamiaru z panem rozmawiać. Rozumiem, ze mnie pan szukał i wiem o tym, ale... moja mama zabroniła mi z panem rozmawiać. - skłamałam. Bałam się tego mężczyzny i nie chciałam go „poznawać"
- Z tego co wiem twoja mama nie żyje. - posmutniał - poznałaś prawdę dopiero niedawno. Proszę cię nie okłamuj mnie dziecko.
- Ja...
-Nie zmuszę cię do rozmowy, jednak będę nalegał na spotkanie. Teraz możesz już iść przyjaciele pewnie cię szukają. - pokiwałam głową i od razu chciałam sięgnąć po klamkę, żeby jak najszybciej wyjść.- jeszcze jedno.
- Tak?
- Nie powinnaś przychodzić w takie miejsca. Tutaj nie jest bezpiecznie.
Po jego słowach usłyszałam strzał. Podskoczyłam w miejscu i spojrzałam przerażona na ojca. Ten tylko uśmiechnął się do mnie i wskazał głową, że mogę iść. Nie chciałam ruszać się z miejsca sparaliżowało mnie i bałam się ruszyć z miejsca, ale przypomniałam sobie, że coś mogło się stań Sofii albo Noah. Szybko chwyciłam za klamkę i otworzyłam drzwi. Nawet nie pomyślałam o moim bezpieczeństwie. Nie mówiąc ani słowa zaczęłam biec, żeby znaleźć przyjaciółkę. Rozejrzałam się. Ludzie biegali na różne strony i potykali się o własne nogi. Przez ten tłum nic nie widziałam. Ktoś objął mnie ramieniem. Spojrzałam w bok i zobaczyłam ponownie mojego ojca.
- Tak właśnie się kończy. Wystarczy jeden zły ruch.
Patrzyłam na niego ze zmrużonymi oczami. Coś mi się nie zgadzało i byłam pewna że całe to zamieszanie to jego sprawka.
- To ty. - powiedziałam i wskazałam na niego palcem - jeszcze się Dziwisz, że nie chce z tobą rozmawiać.
Odsunęłam się od niego i ponownie rozejrzałam. W pewnym momencie zobaczyłam blond czuprynę i już wiedziałam, że ja znalazłam. Kucała przy jakimś chłopaku opartym o barierki. Mężczyzna trzymał się za ramię.
-Sofia! - podbiegłam do niej i od razu ją przytuliłam. - co się stało?
- To Leo.
Spojrzałam na chłopaka, który był oparty o barierki. Ludzie pouciekali i zostałyśmy całkiem same. Nigdzie nie widziałam Noaha. Z ręki blondyna sączyła się krew. Dużo krwi.
- O kurwa. - rozejrzałam się w poszukiwaniu czegoś czym mogłabym zatamować krwawienie. - czekajcie tu.
Przez jedną z bramek była przewieszona czarna chustka. Wzięłam ją szybko i wróciłam do Sofii. Kucnęłam przy Leo i odsunęłam jego rękę. Przez moment zrobiło mi się niedobrze na widok krwi, ale szybko się opanowałam. Obwiązałam jego rękę chustą, mocno uciskając.
-Gdzie jest Noah?!
- Właśnie biegnie.
Spojrzałam w stronę bruneta. Chłopak kucnął obok mnie i mocno mnie przytulił. Nie puszczał mnie co zaczynało mnie denerwować bo Leo się wykrwawiał.

CZYTASZ
Księżniczka Mafii
RomanceDziewczyna wkracza w świat najniebezpieczniejszego szefa mafii. Noach Wilson jest szefem mafii, który od dziecka był uczony żeby nie okazywać swoich uczuć. Nie wie czym jest miłość. Aż poznaje ją, dziewczynę do której coś poczuł gdy tylko ją zobaczy...