Hi besties! Zapraszam na 19 rozdział, mam nadzieję, że wam się spodoba<3 Zapraszam do zostawienia gwiazdek oraz komentarzy!
***
PIĄTEK
MICHAEL
Nigdy nie byłem tak zestresowany, jak w momencie, kiedy dostałem telefon od Valentiny z wiadomością, że Lily oraz Vincent są w szpitalu. Byłem przerażony jak cholera, dodatkowo to był drugi raz, kiedy mam świadomość, że mógłbym ją ponownie stracić, chciało mi się płakać, ale musiałem być twardy, przecież nie mogę tak szybko się poddać, gdybym musiał, nawet byłbym w stanie oddać jej swoje serce, byleby tylko ona przeżyła, tak bardzo chciałem jej szczęścia, jednak jak widać, nawet uszczęśliwianie jej mi zbytnio nie wychodziło... Gdyby nie ten pieprzony trening, to sam bym ich zawiózł na lotnisko, ale nie mogłem sobie ot, tak odpuścić, a teraz chyba płacę, za to swoją głupotą, bo znowu najważniejsza osoba w moim życiu cierpi, a ja nie wiedziałem jak w tym momencie mam sobie poradzić. Z tego, co się dowiedziałem, Lily miała mieć operację jak najszybciej, ze względu na złamane żebra, a było to na tyle poważne, że mogłyby jej przebić płuca lub inne narządy.
Oliver postanowił pojechać ze mną do szpitala, więc gdy tylko się znaleźliśmy w recepcji, wziąłem kilka głębszych wdechów i od razu na mojej twarzy pojawił się smutny uśmiech, a kiedy kobieta za ladą na mnie spojrzała, tylko posłała mi współczujący uśmiech, najwidoczniej musiała być tu nowa, bo rzadko kiedy widzę współczucie na twarzy tych kobiet, ale może dzięki temu okażę litość i pozwoli nam wejść do mojej kobiety?
— Lily Evans, moja narzeczona oraz Vincent Martinez brat mojego przyjaciela... gdzie oni leżą? — spytałem, zanim brunetka, w ogóle otworzyła usta, by coś powiedzieć i założyłem ręce na klatce piersiowej, żeby w taki sposób zamaskować ich drżenie, chciało mi się po prostu płakać.
— To dziwne, przy wypadku, pan Vincent powiedział, że kobieta, która z nim była to jego żona. — dziewczyna uniosła brew do góry, a ja wypuściłem powietrze z płuc, które niesamowicie mi teraz ciążyło i miałem wrażenie, że jak tego nie zrobię, to dodatkowo sam tutaj zemdleje. — Pan Vincent leży w sali dwieście trzydzieści trzy, na drugim piętrze, jednak jeśli chodzi o panią Evans, to nie mogę nic powiedzieć. — wzruszyła ramionami, a ja miałem już ochotę zacząć się kłócić i najlepiej wyprowadzić ją zza lady za te kudły, żeby mnie zaprowadziła do dziewczyny, jednak w ostatniej chwili się opanowałem, kiedy poczułem dłoń przyjaciela na swoim ramieniu. Skinąłem jej jedynie głową i razem ruszyliśmy prosto do windy, gdzie poczułem jak łzy, napływają mi do oczu, jednak szybko zamrugałem powiekami, żeby nie okazywać słabości, musiałem być twardy.
— Powiedziałbym, żebyś zadzwonił do jej lekarki, skoro sama dała ci znać, ale przypuszczam, że jest teraz na sali operacyjnej, głowa do góry, na pewno nas do niej wpuszczą. — szepnął Oli, a ja jedynie pokiwałem głową, naprawdę dziękując mu za to, że był w tym momencie ze mną, był moim zdrowym rozsądkiem, zapewne, gdybym był tutaj sam, to rozjebałbym cały ten szpital, byleby się do niej dostać. Nie byłem zły na Vinniego, nie miałem o co, przypuszczam, że był po prostu w takim szoku, że to było pierwsze, co przyszło mu na myśl, chciałbym tylko usłyszeć, że on jest cały i zdrowy. Byłem tak przerażony, że nawet nie zorientowałem się, że winda się zatrzymała, a ja zostałem wyciągnięty za szmaty z tego metalowego pudła i od razu udaliśmy się do sali, gdzie jak się okazało, chłopak wciąż spał, dlatego też obaj zajęliśmy miejsca na krzesłach i po prostu czekaliśmy.
Nie tylko w mojej głowie szalała mieszanka wybuchowa i nie potrafiłem się na niczym skupić, bo wnioskując po minie Thomasa, u niego w głowie również działy się dziwne rzeczy. Obstawiam, że jego głowę zaprzątał Charles, nie wiem, co zaszło między nimi, przed ich wyjazdem, ale najwidoczniej nie było to coś dobrego, gdzie mój najlepszy przyjaciel, który nieważne czy by się paliło, czy waliło, on zawsze z uśmiechem mówił, że będzie wszystko dobrze, był pozytywny do każdej negatywnej rzeczy, a teraz wyglądał, jakby miał wybuchnąć i najlepiej zniknąć z powierzchni ziemi.

CZYTASZ
I Miss You
Teen FictionHistoria o jednej zagubionej duszy, która próbowała odszukać brakującego puzzla w swoim życiu, walcząc z demonami przeszłości i o drugiej stęsknionej duszy, która za wszelką cenę chciała odzyskać, to co straciła cztery lata temu. - Where have you be...