Tytuł rozdz. jest dziwny, wiem ale zaraz wam go wytłumacze, chodzi o to że tak krótko czyli w tak krótkim czasie Natalie pokocha Matrixa. Kocham ich miłość będzie taka wręcz silna. Zapraszam do czytania :)
Natalie
Siedziałam tak patrząc mu w oczy, były takie duże, pełne, piękne.
-Co?-zapytał.
-Ładne masz oczy kochanie.
-Wiem, bo takie same jak twoje.
-Kochany jesteś.
-Tylko twój.
-Tak bardzo. Hahaha
Matrix podszedł do mnie, byliśmy tak strasznie blisko.
-Mogę?-spytał
-Nie wiem o co ci chodzi-uśmiechnęłam się.
Ale on złączył nasze usta w pocaunku, długim oraz namiętnym. I wtedy... poczułam to, miłość. Takie ciepło w sercu.
-Matrix?
-Yhmm?
-Kocham cię.
-Naprawdę?! Ja ciebie też-podniósł mnie i zaczął kręcić.
-Puszczaj głupolu!
Kiedy wreszcie mnie postawił wyszeptałam mu do ucha:
-Kocham cię, rozumiesz? Kocham!
Oboje zaczeliśmy się śmiać.