Gdzie jest Vans?
To pytanie cały czas chodziło mi po głowie. Wyszłam z mojego pokoju i zaczęłam szukać recepcji. Okazało się że ten szpital jest serio gigantyczny! Błądziłam po nim chyba z pół godziny aż w końcu zawołała mnie pielęgniarka, która przyszła zrobić mi kilka badań ale zastała puste łóżko. Zapytałam ja także o Vans i powiedziała mi że dziewczyna jest w gorszym stanie niż my ale już jest z nią dobrze.
Po badaniach, gdy wychodziłam z pokoju żeby zobaczyć się z Vans zadzwonił mój telefon. Myślałam że to rodzice, Brad albo Luke ale zdziwiłam się gdy okazało się że to Ash. Ash jak wiecie jest naszym przyjacielem. Jest dla mnie tylko przyjacielem ale ostatnio mam z nim lepszy kontakt niż z Lukiem. Odebrałam.
*-No cześć Ash. Chciałeś coś? - zapytałam chłopaka
-Um... no hej. Chciałem pogadać. -Odpowiedział wyczuwanie smutnym głosem. Trochę się przestraszyłam... muszę to przyznać.
-Co się stało? Czemu jesteś taki smutny?
-Jak wiesz zawsze z moich problemów wyżalałam się tobie... a ty wyjechałaś i nie mam komu się zwierzać.
-Oj biedny. Poczekaj chwilę, okay?
-Okay.
-Dziewczyny. -powiedziałam do Margaret, Rose i Kate które razem ze mną wybierały się do Vans. -Powiedzcie Vans że ja miałam ważny telefon i że przyjdę do niej później.- powiedziałam a dziewczyny potaknęły głową.
-Już jestem- Powiedziałam do Ash'a. -Opowiadaj dlaczego ten zawsze wesoły fangirlujący chłopak jest tak przygnębiony.
-Znowu pokłóciłem się z rodzicami.
Nie zdziwiło mnie to. Ash wiecznie się z nimi kłóci. Chyba zapomniałam wspomnieć że rodzice Ash'a to taj na prawdę nie rodzice Ash'a. Jest w rodzinie zastępczej. Kiedyś jak zapytał swoich "rodziców" pokłócił się z nimi a następnym razem powiedzieli mu że nie chciałby ich poznać... choć chłopak uważał inaczej. Może są alkoholikami, których Ash szczerze nienawidzi a to dlatego że jeden z nim ukradł mu kiedyś iPhone'a a potem sprzedał i kupił sobie za to alkohol.
-Nie będę pytała o co poszło... -westchnęłam. - Często się z nimi kłócisz... -zauważyłam.
-Tak ale nie tak bardzo że wyganiają mnie na noc z domu! -wykrzyczał mi do telefonu.
Ash ma młodsze rodzeństwo, które cały czas coś dostaje a on nigdy nic. Są zawsze traktowani dużo lepiej od Ashtona.
-Jak to? -zapytałam chłopaka z niedowierzaniem.
-Powiedzieli że mam już 19 lat i że jestem okropny więc postanowili mi zrobić szkołę przetrwania i wygonić mnie na jedną noc z domu.
-I co teraz zrobisz? Zapytałam chłopaka
-No ja miałem nadzieję że ty coś wymyślisz...kurwa-odpowiedział zrezygnowany.
-Poczekaj Ashton ... nie rozłączaj się jeszcze powiedziałam.
-Mogę zadzwonić do Bradleya i zapytać czy nie chciałby cię przyjąć na jedną noc...- czekałam na reakcję chłopaka.
-Naprawdę? Jesteś cudowna.-odpowiedział trochę ożywiony chłopak.-A jak tam u ciebie? -zapytał z troską. Jest nawet więcej niż przyjacielem... traktuje go jak brata.
-No nijak. Jestem w szpitalu.-odpowiedziałam obojętnie.
-Co!? Co się stało? -zapytał zdezorientowany.
-No właśnie nie pamiętam... wiem tyle że była impreza pożegnalna... takie piżama party w domku na drzewie Kate, opowiem ci kto to jak wrócę, i później pamiętam tylko dym i pożar ale ni cholery nie mam pojęcia jak ja dostała się do szpitala.-opowiedziałam. -Miałyśmy być w domu już dziś w wieczorem ale no... Przedłożyłyśmy sobie lot i mamy go po jutrze rano.
-W końcu cię zobaczę! Byłaś tam strasznie długo.
-Tylko tydzień.- odpowiedziałam uśmiechając się.
-Jak dla mnie to za długo. - Mój uśmiech się powiększył gdy to usłyszałam ale byłabym w niebie gdybym usłyszała to od Hemmings'a. Kurde ! Nawet w szpitalu nie potrafię o nim zapomnieć. Tylko dlaczego? Przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Okay Ash, skoro sprawa załatwiona do ja już muszę spadać. Zadzwonię jeszcze do Brada. Pa, kocham cię.
-Ja ciebie też- powiedział i się rozłączyłam.
Do brata nie chciało mi się dzwonić więc napisałam.
**Ja- Załatwiłam ci kolegę na noc xx Przyjmij go miło ;P
Idiota- Co !?
Tak wiem... własnego brata w kontaktach nazwałam idiota... nie oceniać mnie!
Ja- Ash nie ma gdzie nocować :( Jak go ładnie poprosisz pewnie ci powie o co chodzi.
Idiota- Okay -odpisał szybko.
~~~~~~~~~
Wiem że rozdział nudny ale obiecuję że w kolejnym będzie się dużo działo.
W mediach zdjęcie Ashtona ♥
*Rozmowy telefoniczne są pisane kursywą
-Sms są pogrubiane.
Komentujcie, gwiazdkujcie i do następnego !
![](https://img.wattpad.com/cover/33180542-288-k895169.jpg)
CZYTASZ
Ostatnia klasa... // L. H. ff
Novela JuvenilSophie osiemnastoletnia dziewczyna, która jest jedną z najpopularniejszych osób w szkole. Poznaje chłopaka o imieniu Luke, który wywróci jej życie do góry nogami, ale czy wszystko co się stanie w jej "nowym" życiu będzie sprawką Luka, a może mieszać...