W drzwiach nikogo nie było. Jeszcze wyjrzałam żeby się upewnić czy na pewno nikogo nie ma. W oczy rzuciła mi się karteczka. Podniosłam ją i zamknęłam drzwi na klucz. Bałam się że to będzie groźba więc odłożyłam tą kartkę na stół i z niepokojem popatrzyłam na nią. Drżącą ręką wzięłam karteczkę i przeczytałam:
„Jedziemy na wakacje, kochana”
-Mam 2 bilety do Europy!- krzyknęła Vans wychylając się zza kartki, pokazując mi 2 bilety. –Następnym razem mnie tak nie strasz!- rzuciła mi się na szyję i zaczęłyśmy piszczeć ze szczęścia.
Tydzień później
Jedziemy!!! Nie wierze zawsze chciałam pojechać do Europy, aaaaa!!!!! Jeszcze ostatni dzień w szkole i wieczorem wyjeżdżamy. Tak bardzo się cieszę. Wstałam dziś bardzo szczęśliwa i tego powodu. Teraz czekam na Vans która ma przyjść dziś po mnie a potem razem pójdziemy do szkoły. Dziś pierwszy raz od czasu pobytu w szpitalu pójdę do szkoły. Koniecznie muszę przeprosić Mika chociaż i tak pewnie nie jest na mnie tak zły. Gdy usłyszałam pukanie do drzwi w podskokach poszłam je otworzyć. Gdy przyjaciółka mnie zobaczyła od razu mnie przytuliła co odwzajemniłam. Poszłam do mojego pokoju na górę po plecak, wzięłam sobie do szkoły jabłko gdybym zgłodniała i poszłyśmy. Całą drogę rozmawiałyśmy o naszym wyjeździe. Na pewno pójdziemy do jakiegoś sklepu i powkładamy obcym ludziom do koszyka jakieś rzeczy i będziemy ich trolować. Będzie śmiesznie i każdą noc będziemy zarywać i chodzić na jakieś imprezy.
-będziesz musiała podejść do jakiejś pary i powiedzieć do chłopaka coś w stylu: „Kochałam cię i robiłam dla ciebie wszystko a teraz widzę cię z jakaś dziewczyną!” a potem sprzedać mu liścia i wybiec- zaproponowała Vans a ja prawie kładłam się za śmiechu.
–Ok., a ty tak samo tylko że do jakiejś dziewczyny która będzie szła z chłopakiem.- ledwo to wypowiedziałam.
-I podejdziemy do jakieś tapeciary i zaczniemy gadać coś w stylu: „a on do mnie napisał a potem zadzwonił nie? I potem ja na niego wpadłam i on na to „TAK!” a ja :NIE!!”….” a ona na nas tak look.- Vans wykrzywiała twarz w zdziwieniu a mnie bolał już brzych od śmiechu.
Tak minęła cała nasza wspólna droga, która zawsze z resztą tak mija.
Od razu posmutniałam gdy zobaczyłam drzwi prowadzące do szatni. Vanessa zauważyła to i przytulia mnie. –Nie bój się jestem z tobą.- powiedziała i przytuliła mnie mocniej. W szafce zostawiłam kurtkę i wzięłam książki. Gdy wyszłyśmy zauważyłam Tiffany. Mimo tego że mam ją teraz czym szantażować nadal się jej boję. Zobaczyłam jak pomachała ręką do przyjaciółki żeby odeszła, ja powiedziałam Vans żeby na mnie poczekała i cały czas miała mnie na oku.
-Widzę że już dobrze się czujesz?- zapytała Tif z udawaną troską i sarkastycznym uśmieszkiem na który nie mogę patrzeć! –To jak wypaplasz wszystko czy mam to powtórzyć- ale ja mam wielką ochotę zetrzeć jej z twarzy ten głupi uśmiech…
~~~~~~~~~~~~
Gwiazdkujcie :*

CZYTASZ
Ostatnia klasa... // L. H. ff
Novela JuvenilSophie osiemnastoletnia dziewczyna, która jest jedną z najpopularniejszych osób w szkole. Poznaje chłopaka o imieniu Luke, który wywróci jej życie do góry nogami, ale czy wszystko co się stanie w jej "nowym" życiu będzie sprawką Luka, a może mieszać...