Mężczyzna był przepyszny. Pijąc jego krew uświadomiłam sobie, co ja tak naprawdę robię. Odskoczyłam od niego jak oparzona. Chwycił się za szyję płacząc. Uklękłam.
- Bardzo pana przepraszam, ja nie chciałam... - zaczęłam szlochać.
Im bardziej się do niego zbliżałam tym bardziej on się odsuwał.
- Błagam! Spokojnie! - złapałam go za ramię i spojrzałam w oczy - Niech pan o tym nikomu nie mówi.
Mężczyzna przestał płakać i z entuzjazmem kiwnął głową.
Wstałam. Zdziwiona tą sytuacją, od razu ruszyłam w kierunku auta.
Wsiadłam i wyjechałam z tego miejsca.
Otworzyłam drzwi od mojego domu. W salonie wciąż siedzieli moi rodzice, wesoło rozmawiając jakby byli ze sobą cały czas.
Kiedy mnie zobaczyli od razu zamilkli.- Hej! Miałaś zaraz wrócić! - powiedziała do mnie mama.
- Przedłużyło się! - uśmiechnęłam się.
- Co? - powiedział tata, a mój uśmiech zgasł.
Podeszłam do niego, i spojrzałam poważnym wzrokiem.
- Ja... - zaczęłam się jąkać - Uruchomiłam te moce.
Ojciec wytrzeszczył oczy.
- Nie czuję od ciebie nic nad naturalnego... tak jak u wampirów. - zamilkł -Kiedy?
- Przed chwilą.
Podszedł do mnie. Zaczął mnie w pewien sposób badać. Otworzył moje usta i próbował wyczuć kły.
- Nic takiego nie wyczuwam. - tata zmarszczył brwi.
Przypomniałam sobie tą sytuację z chłopakiem. Posłuchał się mnie, .może teraz też to zadziała?
Westchnęłam i podeszłam do mamy.
- Przepraszam... - mama zrobiła zdziwiona minę - Idź po telefon i zamów pizzę.
Odwróciła się i poszła zrobić to co jej kazałam.
- Widzisz! Zahipnotyzowałam ją. - powiedziałam patrząc na niego.
- Dziecko. Chyba za bardzo uwierzyłaś, że je odblokowałaś... - powiedział smutno.
Co on gada?! Przed chwilą na jego oczach zahipnotyzowałam moją mamę!
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Pizza! Szybko przyjechali...
- Otwarte! - krzyknęłam patrząc wciąż na tatę.
- Witam! To tutaj zamawiano pizzę? Akurat miałem jedną bo ktoś odwołał zamówienie - do salonu wszedł jakiś chłopak.
- Tak to tu. - powiedziałam bez namiętnie.
Powoli do niego podeszłam i nikogo nie ostrzegając wgryzłam się w jego szyję. Zaczął krzyczeć. W końcu upadł na kolana, bezsilny.
Odwróciłam się w kierunku taty. Miałam czerwone usta od krwi chłopaka.
- Mówiłam - uśmiechnęłam się smutno - Odblokowałam moce.
Milczał. Widziałam, że był zszokowany.
- Ale po tobie... nie było u ciebie żadnych... - zamilkł. - Sprawdzałem cię! Nie było u ciebie widać żadnych oznak wampiryzmu.
Wzruszyłam ramionami.
CZYTASZ
Porwana przez Wampira
VampireMoja historia rozpoczyna się wyśmienicie. Nazywam się Amelia Collins. Jestem zwyczajną dziewczyną. Mam 19 lat i staram się czerpać z życia jak najwięcej. Wszystko się jednak zmienia pewnej nieszczęsnej nocy, podczas której znalazłam się w złym miej...