Taniec

40.7K 2.4K 336
                                    

Wszyscy odwróciliśmy się ciekawi. Celeste natychmiast ukłoniła się najniżej jak to tylko możliwe.

- Cześć tato! - uśmiechnęłam się szeroko.

Podszedł do nas.

- Witaj Ronaldzie.

- Wasza Wysokość... - chłopak przywitał się tytułem.

- A to... ? - spojrzał na mnie wyczekująco.

- Celeste. - powiedziałam szybko - Dziewczyna Rona.

- Miło mi. - uśmiechnął się szeroko, spoglądając na mnie. - Amelio? Zatańczysz ze swoim staruszkiem?

Kiwnęłam wesoło głową, chwyciłam jego dłoń i poszliśmy w kierunku parkietu.

Wiele osób uśmiechało się patrząc na to co robimy. Tańczyliśmy, śmiejąc się i skacząc. Nie jak król z księżniczką, a jak ojciec z córką.
Po całej piosence zatrzymalismy się.

- Amelio?

- Tak? - spytałam wciąż rozbawiona.

- Jest ktoś, kto wręcz błagał mnie o taniec z tobą! - zaczął żartować - A tak na poważnie, zgodziłem się na tego tam. - wskazał wzrokiem na dobrze znaną mi postać.

Harry.

Tata odsunął się odemnie i podziękował za taniec.

- Będę go miał na oku. - przymrużył powieki, patrząc na Harrego i powoli oddalił się do swojego doradcy.

Chłopak od razu zauważył ten palący wzrok i ruszył w moim kierunku. Spojrzał na mnie przez chwilę z lekkim zawadiackim uśmiechem.

- Mogę prosić? - wysunął swoją dłoń w moja stronę.

Puścili właśnie wolny kawałek.

No taaaak. Oczywiście, że tak.

Ujęłam ją nieśmiało. Harry położył dłonie na mojej tali i przysunął swoje ciało do mojego. Sama nie wiem dlaczego, ale wstrzymałam oddech. Objęłam jego ramiona, które były bardzo dobrze zbudowane, zresztą jak całe jego ciało. Zaczęliśmy się lekko kołysać w rytm muzyki.

Właśnie mnie coś oświeciło.

- Więc... - zaczęłam od razu, lekceważąc jego bliskość - Zarezerwowałeś sobie taniec? - uniosłam brwi.

- Yhmmm. - mruknął

- U mojego ojca? - ciągnęłam.

- Tak.

- Boisz się odrzucenia? - usmiechnęłam się lubieżnie.

- Ująłbym to może tak, że raczej wolę mieć pewność.

- Czyli... boisz się odrzucenia. - zrobiłam wygraną minę.

Westchnął, przyciągając mnie jeszcze bliżej. Myślałam, że bardziej już się nie da, no ale ok.

Spojrzał mi w oczy, przewiercając mnie swoimi na wylot. Uśmiechnął się lekko, na co odruchowo oparłam mu głowę miedzy szyją a ramieniem. Wziełam głęboki oddech, czując jego cudowne perfumy.

- Ślicznie wyglądasz. - mruknął cicho w moje włosy.

Byłam opanowana, lecz z każdą chwilą to słabło, przez jego ciepły oddech na mojej szyji.

Boże, dlaczego ja się tak zachowuje? Harry mnie skrzywdził... Co prawda wybaczyłam mu, lecz nadal pamiętam. Co niby takiego mnie do niego przyciąga?

Porwana przez Wampira Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz