Rozdział 2

8K 330 7
                                    

Gdy odwiozłem małą do mamy, zacząłem zastanawiać się nad zatrudnieniem opiekunki, nie dam sobie sam rady. Niedługo zaczyna się trasa i nie będzie łatwo znaleźć opiekunki, która z nami pojedzie. Nie zostawię małej z mamą na prawie osiem miesięcy, co to, to nie, nie mógłbym jej tak samej zostawić. Teraz jadę do studia, musimy coś nagrać. Minęło 15 minut i stałem przed dużym budynkiem, gdzie było jak zwykle dużo fanek, wszedłem do studia i przywitała się z chłopakami
-Siemka, to co nagrywany?
-Nie ma jeszcze Liama — powiedział Hazza.
No tak nie zauważyłem, za dużo myślę, o tym, co będzie i o Lilly którą jak zostawiłem u mamy, aż zanosiła się płaczem, muszę znaleźć opiekunkę, która mój mały króliczek polubi
-MAAAAAALIK! Głuchy jesteś mówi się do ciebie a ty nic.- krzyczał Paul
-Co jest?
-Nagrywany to jest
Weszliśmy do małego pomieszczenia i zaczęliśmy nagrywać, w studiu zeszło nam do dwudziestej drugiej, mała pewnie już śpi, pojadę po nią i wystawię ogłoszenie, że szukam opiekunki. Wyszedłem z budynku i skierowałem się do mojego auta. Po trzydziestu min byłem u mamy w domu.
-Hej mamuś- przywitałem się buziakiem w policzek — Lilly śpi?
-Tak, Zayn ty musisz w końcu znaleźć tę opiekunkę, to już nie są żarty, ty pracujesz do późna, ja też muszę odpocząć. Mała ciągle płakała, wręcz zanosiła się płaczem, nie mogłam jej uspokoić, teraz dopiero usunęła
-Wiem mamo, ja to wiem. Dzisiaj wystawię ogłoszenie, muszę znaleźć opiekunkę, która pojedzie z nami w trasę
-czy ty chcesz zabrać mała w trasę? Żartujesz sobie chyba — Tak zabieram ja ze sobą, a teraz idę po małą.
Nasza rozmowa się na tym zakończyła, wszedłem do małego pokoju gdzie leżała moja księżniczka, oddychała spokojnie, mój największy skarb. Wziąłem ją delikatnie na ręce i zaniosłem do samochodu.
Gdy dojechaliśmy do domu, położyłem małą w łóżeczku, a sam wziąłem laptopa i dodałem ogłoszenie, po jakiś dwudziestu minutach zadzwonił telefon
-Dzień dobry, ja dzwonie w sprawie pracy jako opiekunka do dzieci- usłyszałem miły głos w słuchawce.
-Dzień dobry nie spodziewałem się, że ktoś tak szybko zadzwoni, co pani powie, żeby jutro przyjść na rozmowę? -zaproponowałem, bo bardzo zależało mi na tym, aby jak najszybciej znaleźć opiekunkę — Dobrze to może ja przyjdę około jedenastej?
-Dla mnie w sam raz, dziękuję za rozmowę i czekam na panią jutro, dowidzenia i dobranoc
-Dobranoc
Boże, jak się cieszę, może akurat się uda, a ciekawe czy zgodzi się na to, żeby pojechać z nami w trasę, wszystkiego dowiemy się jutro. A teraz idę wziąć prysznic, umyłem się i idę spać, jutro zapowiada się dość ciekawy dzień.

----------------
Ughhh, gorąco strasznie tylko w domu siedzieć
Dałam chyba radę, do zobaczenia :)

Daddy where is mammy? | MALIK |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz