Obudziłem się rano i nie bylo Perrie koło mnie, poszedłem do pokoju chłopaków tam też jej nie ma. Co sie dzieje. Pokój Lilly też pusty, ubrałem tylko to co miałem pod ręką i zbiegłem na dół. To co zobaczyłem na dole ucieszylo mnie bardzo. W kuchni siedziała już moja nażeczona, która karmiła Lilly a Noah i Natan leżeli na kocyku na kanapie. Mogę takie poranki mieć codziennie.
- Dzień Dobry księżniczki- przywitałem moje kobitki całusem w głowę - co na śniadanko?
- Nie zdążyłam jeszcze ci zrobić. Tyle co wstałam i Lilly przyszła, że jest głodna. Więc poczekaj chwilę, jak nakarmie Lilly to zrobię tobie - widać było, że była strasznie zmęczona, nie wiem dlaczego.
- A co ty taka zmęczona? - zapytałem się
- Jakym całą noc chrapała i do tego jak nie Noah to Natan płakał też był byś nie wyspany. Nawet nie słyszałeś jak cie budzilam zebys szedl zrobić Lilly śniadanie. Nie mam na nic siły - powiedziała widać, że bardzo zdenerwowana
- kochanie spokojnie- próbowałem ją uspokoić
- Daj mi spokój, idz na próbe bo Harry dzwonił i nie przeszkadzaj!
Już nic się nie odzywałem, nie chciałem się kłócić. Ubrałem buty, kurtkę i wyszedłem z domu. Wsiadłem do auta i ruszyłem do studia. Dzisiaj mamy zacząć nagrywać piosenki na nową płytę.
Gdy byłem już w budynku usłyszałem krzyki Louisa i Paula, nie wiedziałem o co chodzi gdy wszedłem do studia Lou tylko krzyknął
- To nagrywajcie sobie beze mnie! Nie mam zamiaru z tego rezygnować!! - trzasnął drzwiami i wyszedł a w jego ślady Paul.
- Co tu się dzieje? - zapytałem dosyć zdezorientowany
- Paul się wściekł gdy się tylko dowiedział, że Louis będzie miał dziecko, nic mu o tym nie mówiąc - Zaraz, zaraz, Co??
- Louis będzie miał do kurwy nędzy dziecko? Się porobiło! Co teraz robimy? - zapytałem nie wiedząc co robić.
- Myślę, że próby raczej dzisiaj nie będzie, to co chłopaki idziemy dzisiaj na imprezkę? - Zapytał z uśmiechem Harry
- W sumie czemu nie? - tak więc wszyscy znaczy nasza 4 ruszyła podbić jeden z Londyńskich klubów. Postanowiłem się trochę zabawić i odstresować. Nie wrócę do domu zbyt późno. Przynajmniej Perrie sobie trochę odpocznie.
Razem z chłopakami ruszyliśmy na miasto.*** Perspektywa Perrie ***
Jestem zła na siebie, za to że tak naskoczyłam na Zayna, wyszedł około 12 a jest 23 i dalej go nie ma. Dzwoniłam do niego ale nie odbiera. Dzwoniłam także do chłopaków ale oni także nie odbierali.
Postanowiłam, że zadzwonię do Paula. Odebrał telefon po kilku sygnałach.
- Dzień Dobry! Przepraszam,że dzwonie tak późno, ale chciałabym się zapytać kiedy skończy się próba?
- Dzień dobry, ale próba się dzisiaj nie odbyła. Musze jednak konczyc, przepraszam. Dobranoc- i sie rozłączył
Jak to nie było próby, to gdzie jest Zayn. Usiadłam na kanapie i nie wiem co ze sobą zrobić.
Po kilkunastu minutach zeszła na dół Lilly z pluszakiem w rączce
- Kochanie, dlaczego ty jeszcze nie śpisz? - zapytałam małej
- Kiedy tata wróci? - zapytała przecierając oczka.
- Obiecuję, że jak jutro wstaniesz tatuś będzie już w domku. A teraz idź połóż się spać dobrze? - na co ona kiwnęła tylko główką i poszła na górę.
I co ja jej miałam powiedzieć, że nie wiem gdzie jest jej tato i że nie wiem kiedy wróci? To małe dziecko, nie zrozumiało by tego.
Z pokoju chłopców dobiegł płacz co oznaczało, że nadeszła pora karmienia. Tak to jednego karmiłam ja a drugiego Zayn, ale dzisiaj nie mogłam liczyć na jego pomoc. Nakarmiłam najpierw Natana a później Noah. Nie było łatwo gdy karmiłam Natana, Noah płakał, bo był głodny. Gdy natomiast karmiłam Noah to Natan płakał bo chciało mu się spać i tak w kółko. Samemu z dwójką takich małych dzieci można naprawde zwariować. Gdy skończyłam karmić i wkońcu zasneli zegarek wskazywał godzinę 3:45, a Zayna dalej nie było. Nie wiem co myśleć. Nie mam już siły. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudziła mnie Lilly
- Mamisiu, wstawaj głodna jestem - ahh, no tak trzeba wstać.
- Kochanie idź umyj rączki a ja zrobię ci płatki.
Zayna jak nie było tak nie ma. Mała zadawała pytania gdzie tata a ja nie potrafiłam jej na nie odpowiedzieć.
-------------
Rozdział ma 666 słów, przypadek? Nie sądze ;)
Powiem wam ze szykuje sieDRAMA TIME
Co myślicie? Jak się podoba? ;)
Dziekuje za ponad 40 tysiecy wyświetleń! Jesteście najlepsi!! :D
CZYTASZ
Daddy where is mammy? | MALIK |
FanficOpowiadanie skończone, aktualnie w trakcie poprawek ;) Samotny ojciec wychowuje dziecko. Można powiedzieć co to takiego trudnego? Skoro matki sobie radzą to ojciec już nie? Jest jeden problem, ten ojciec gra w zespole i nie ma zbytnio czasu na wyc...