rozdział 19

2.4K 134 6
                                    

6 miesięcy później

Przeprowadziłem się z Lilly na obrzeża Londynu. Moją córeczką dalej zajmuje sie Perrie, cóż byłem z nią pare razy w kinie, na kolacji. Jeździ ze mną na koncerty i mieszka z nami aby mogła mieć opiekę nad małą jak jestem na próbie czy też jakiejś ona czuje coś do mnie. Wiele razy probowałem jakoś sie do niej zbliżyć ale mi nie wychodziło. Ale mam na dzisiaj plan.

Przyjedzie dzisiaj do mnie moja mama. Więc poproszę ją aby zajęła się Lilly a ja zaproszę Perrie na randkę, może coś z tego bedzię.

Zegarek wskazuje godzinę 9:47 co onznacza, że pora już wstawać. Wzięłem szybki prysznic, ubrałem sie i zeszłem na dół. W kuchni siedziała Perrie i karmiła Lilly.

- Dzień Dobry drogie panie! - krzyknełem radośnie wchodząc do kuchni
- Tataa! - mała krzyknęła szczęśliwa i wyciągneła rączki w moją strone, wziełem ją i nakarmiłem do końca.
- Dzisiaj przyjedzie do ciebie babcia, cieszysz się?

- Tak siupel, moze przywiezie mi słodyceee, jeee- zeskoczyła z moich kolan i pobiegła do salonu się bawić zabawkami. Zostałem sam z Perrie, teraz albo nigdy Zayn...
- Mam do ciebie pytanie.
- Słucham cię
- Chciałabyś iść ze mną dzisiaj na kolację? Lilly się nie martw zajmie sie nią moja mama..

Przez pewien czas tylko na mnie spoglądała ale po chwili się odezwała

- Z wielką przyjemnoscią Zayn! - wydaje mi się, że była szczęśliwa

- Dobrze, możesz teraz jechać do domu, przyjade po ciebie o 20

- Dziękuje i lecę się szykować - przelotnie dała mi buziaka w policzek i już jej nie bylo. Teraz tylko czekać.

19;30

Mała właśnie zostaje kąpana przez moją mamę a ja upewniam się czy dobrze wygladam. Czy wszystko jest na swoim miejscu. Byłem bardzo zestresowany i nie wiedziałem co zrobic. Gdy wszystko bylo dobrze ruszyłem w stronę samochodu po czym skierowałmem sie do domu blondynki.

Gdy już byłem pod jej domem spojrzałem na zagarek, który wskazywał godzinę 19:59. Wyszedłem z auta i stanełem przed drzwiami z bukietem kwiatów. Równo o 20 zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi. Po krótkiej chwili otworzyła mi piekna blond dziewczyna.

- Pięknie wyglądasz- stwierdziłem a na twarzy mojej dzisiejszej towarzyszki pojawiły się dwa wielkie rumieńce.

- Dziekuje - odebrała ode mnie kwiaty i włożyła do wazonu i wyszliśmy.

Postanowiliśmy, że pójdziemy spacerkiem do restauracji. Szliśmy około 30 minut, śmialiśmy się i rozmawialiśmy na różne tematy. Byłem bardzo zdenerwowany, ale czego nie robi się dla miłości. Było dzisiaj ciepło więc postanowiłem, że kolację zjemy na tarasie restauracji.

Cały taras byl zarezerwowany dla mnie. To znaczy dla nas.

Gdy usiadliśmy, poczułem ogromny stres. Nie wiedziałem co robić. Bardzo się stresowałem.

Zjedliśmy kolację i chwilę rozmawialiśmy gdy nadszedł ten ważny moment.

Złapałem Perrie za rękę i spojrzałem w jej oczy.

- Perrie, znamy sie już długo. Od pierwszego dnia gdy cię zobaczyłem to moje serce biło jak oszalałe, zawsze kiedy widziałem z jakim sercem opiekujesz się moją córką moje serce miękło. Wiesz, zakochałem się w tobie - na chwilę przestałem mówić żeby wziąć oddech - dlatego teraz chce cię zapytać czy zechciałabyś być moją dziewczyną? - zapytałem pełen nadziei

- Zaskoczyłeś mnie, nie wiem co powiedzieć. Ale wiem, że chce być z tobą. Może nie od poczatku ale też się w tobie zakochałam Zayn. A odpowiedź na to pytanie brzmi, tak bedę twoją dziewczyną- wtedy wstałem i obkręciłem dziewczynę wokół własnej osi i namiętnie pocałowałem. Byłem w tym momencie najszcześliwszym człowiekem na ziemi. Nigdy już jej nie zostawię.

*** Perspektywa Perrie ***

Gdy tylko odpowiedziałam tak, Zayn wstał i obkręcił mnie wokół siebie. Po czym wpił się w moje wargi i całowaliśmy się jakby inny świat nie istaniał.

Długo na to czekałam, aby Zayn mnie o to zapytał. Kocham go i myślę, że pokocham także jego córkę.

Po kolacji już jako para poszliśmy na długi spacer, rozmawialiśmy, przytulaliśmy się a co najważniejsze byliśmy razem. Po naszym spacerze Zayn zaprowadził mnie do domu, pożegnaliśmy się i pojechał do domu do swojej córki. Dzisiejszy dzień zaliczam do najlepszych dni mojego życia.

~~~~~~~~~~

Heej!
Tak jak obiecałam pojawia się rozdział mam nadzieję, że sie podoba!

Liczę na was! ;*

W ostatnim poście dziękowałam za 10 tysiecy wyswietleń teraz jest już 11 tysiecy!! DZIEKUJE,DZIEKUJE!!

I znowu szantaż czyli 30 gwiazdek i 15 komentarzy!
Pozdrawiam :)

Daddy where is mammy? | MALIK |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz