Proszę o komentarze, chce poznać waszą opinię ♥
Ujął moją dłoń i schował ją w swojej. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz wywołany jego dotykiem. Uśmiechnęłam się sama do siebie, wiedziałam, że jestem we właściwym miejscu o właściwej porze.
Przechodziliśmy przez ulice Londynu w ciszy. Nie przeszkadzała mi to, ta cisza była bardzo przyjemna. Trzymając się za ręce pokazywaliśmy innym, że należymy do siebie. Wiele zazdrosnych dziewczyn posyłało złowrogie spojrzenia w moją stronę, nie przejmowałam się tym, czerpałam wielką satysfakcję. On był mój, a one mogły jedynie pomarzyć o tym, że je pokocha.
Po dość długim spacerze, dotarliśmy do parku. Znaleźliśmy najwyższą górkę i położyliśmy się na jej szczycie. Spoglądaliśmy na chmury, co jakiś czas mówiąc co w nich widzimy.
-Jesteś wspaniała, nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię mam – wyznał przybliżając mnie do swojego torsu.
-To ja cieszę się, że mam ciebie. Nie wiem jak mogłam marnować czas z innymi, skoro ciebie miałam tak blisko – stwierdziłam kładąc głowę na torsie chłopaka.
-Kocham cię Lauro – powiedział i przywarł swoimi wargami do moich.
Zaczął powoli ruszać ustami, sprawiając, że nas pocałunek stał się niezwykle romantyczny. Musnęłam jego wargi, zatracając się w nich do reszty. Nie brakowało mi niczego, czułam się jak w niebie. Przy nim zawsze tak było.
-Laura – usłyszałam nawoływanie mojego imienia – obudź się, czas wstawać – ktoś zaczął szturchać moje ramię, z przymusu otworzyłam swojego powieki. Zauważyłam moją przyjaciółkę.
-Stephanie, daj mi spać – jęknęłam i przewróciłam się na drugi bok, ponownie zamykając oczy.
-Laura, musisz iść do szkoły. Nie byłaś już tam ponad dwa tygodnie – przypomniała siadając obok mnie.
-I nie pójdę tam – odpowiedziałam szybko.
-Rozumiem, że jesteś przygnębiona, ale musisz zmierzyć się z rzeczywistością. Nie możesz całe dnie leżeć w łóżku. Proszę wstań i pójdź ze mną do szkoły – nalegała dalej, chcąc nie chcąc podniosłam się do pozycji siedzącej.
-Zrobię to tylko i wyłącznie dla ciebie – pogroziłam palcem i wstałam z łóżka.
Udałam się do łazienki, gdzie wykonałam poranną toaletę, uczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Następnie podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarne, dopasowane spodnie oraz szarą bluzę sięgającą mi do połowy ud. Założyłam na siebie ubranie i włożyłam do torby najpotrzebniejsze rzeczy. Wraz ze Stephanie zeszłam na dół. W przedpokoju założyłam na siebie buty i wyszłam z domu.
-Harry o ciebie pytał, praktycznie codziennie to robił – wyjawiła.
-Nie mam już siły na rozmowę z nim – stwierdziłam i to był koniec naszej konwersacji.
Do szkoły dotarłyśmy po niedługim czasie. W budynku, jak zwykle, korytarze były zapełnione. Zapewne z tego względu, że przyszłyśmy na drugą godzinę i większość była już po pierwszej lekcji.
Stephanie poprowadziła nas na drugie piętro, ponieważ tam miała odbyć się druga lekcja. Dość dużo osób tam było, przez co trudno było poruszać się po korytarzu. Gdy dotarłyśmy pod salę, dumnie wkroczyłyśmy do pomieszczenia, usadowiłam się przy jednej z ławek i czekałam, aż zadzwoni dzwonek. W pewnym momencie do sali wszedł Harry i rozejrzał się dookoła. Próbowałam się ukryć, ale na marne. Chłopak od razu mnie zauważył.
-Myślałem, że coś ci się stało – powiedział usadawiając się ławkę przede mną – Pisałem do ciebie, dzwoniłem, nawet kilka razy byłem u ciebie w domu, ale twoja matka twierdziła, że cie nie ma. – dokończył.
-Bywa – odpowiedziałam i właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek, ratujący mnie od zbędnych pytań, i co za tym idzie, rozmowy z Harrym.
Lekcja dłużyła mi się niemiłosiernie. Przeszywający wzrok chłopaka, wcale nie pomagał mi w skupieniu się. Nie wiedziałam, czy powiedzieć coś do niego, czy zamknąć się i unikać kontaktu wzrokowego.
Gdy zadzwonił dzwonek oznaczający przerwę, dźwignęłam się z krzesła, szybko spakowałam swoje rzeczy i wybiegłam z sali. W połowie drogi na stołówkę zostałam zatrzymana. Spojrzałam do tyłu i zobaczyłam tam Harry'ego, który ściskał moją rękę, nie pozwalając mi tym sposobem na ucieczkę.
-Powiesz mi o co chodzi? – spytał, spoglądając prosto w moje oczy.
-Puść mnie – poprosiłam, odbiegając od jego pytania.
-Jak powiesz mi co się stało – zarządził przyciągając mnie bliżej swojego torsu. Dotarł do mnie zapach jego perfum oraz ciepło bijące z jego ciała.
-Nic – odpowiedziałam szybko , próbując się uwolnić.
-Laura, wiem, że coś się stało – nalegał dalej.
-Na imprezie u Zacka pocałowałeś mnie, mówiłeś, że jestem wyjątkowa a teraz tego nie pamiętasz. To się stało – oburzyłam się, nie chciałam powracać do tamtych wydarzeń. Po prostu chciałam zapomnieć. Stało się i już się nie odstanie.
Harry uwolnił mnie ze swojego uścisku. Na jego twarzy zauważyłam ogromne zdziwienie, wywołane moimi słowami. Wykorzystałam sytuację i odbiegłam od niego, zostawiając go w osłupieniu. Z mojego oka, wypłynęła malutka łza, którą szybko otarłam. Spojrzałam do tyłu, stał tam, nadal tam stał i patrzył na to jak odchodzę.
✰✰✰
Czyżby drama time? Jakieś teorie? :D Chętnie poczytam x
Do następnego miśki ♥
![](https://img.wattpad.com/cover/47276718-288-k782554.jpg)
CZYTASZ
Good Boy ||Harry&Marcel Styles(book one)✔
FanfictionHarry jest niezwykle pilnym oraz wychowanym uczniem, co jest, dla innych, powodem do nękania go. Codziennie słyszy jak uczniowie zwracają się do niego "Wieczny Prawiczek", przyzwyczaił się do tego, choć ciężko było. Laura jest królową szkoły, do kt...