-Co ty z nim robiłaś? – od razu po wejściu do szkoły, Leon zadał to pytanie.
-Nie twoja sprawa – wysyczałam do niego i ruszyłam w swoim kierunku.
-Czekaj – usłyszałam jego głos za sobą – Pytam się ciebie o coś – złapał mnie za rękę umożliwiając mi jakikolwiek ruch.
-Znowu chcesz mnie uderzyć?! – wykrzyczałam na cały korytarz, sprawiając tym samym, że wokół nas stworzył się tłum uczniów.
Leon już nic nie powiedział, tylko uwolnił mnie ze swojego uścisku. Dumnie odeszłam od niego i skierowałam się do Sali w której miała odbyć się pierwsza lekcja. Wkroczyłam do sali i usiadłam w mojej stałej ławce. Z torby wyciągnęłam potrzebne książki oraz piórnik. Wyjęłam z kieszeni telefon i zaczęłam grać w jakąś durną grę dla zabicia czasu. Nagle zadzwonił dzwonek, oznaczający rozpoczęcie lekcji i uczniowie powoli zaczęli wchodzić do sali. Ostatnia pojawiła się pani od matematyki.
-Dobrze dzieci, zanim zajmiemy się lekcją mam dla was kilka dość ważnych ogłoszeń – klasa nagle ucichła i bacznie obserwowała co powie pani – Jak pewnie wiecie, zbliża się koniec semestru, a to oznacza wystawiania ocen. Stwierdziłam, że w dwójkach będziecie robić projekt naukowy, i to właśnie on zadecydują o ocenie semestralnej – oznajmiła nauczycielka, a w klasie był słychać szepty.
-Sami będziemy mogli się dobrać? – zapytał się jakiś kujonek z pierwszej ławki.
-Nie, to ja was dobiorę – westchnęłam cicho, zapewne znowu będę z kimś, kto odwali za mnie całą robotę.
Profesorka zaczęła przydzielać pary, nie każdy był z tego zadowolony, ale każdy musiał zrobić projekt. Gdy doszło do mnie Smith rozejrzała się po sali, zastanowiła się i chwile i wreszcie wypowiedziała:
-Edwards i Styles jesteście razem – uśmiechnęła się do nas.
-Pani chyba sobie żartuje – wycedziłam przez zęby.
-Nie, nie żartuję Lauro – skrzyżowała ręce piersi, wolałam nie kłócić się dalej, bo jeszcze gorzej bym na tym wyszła.
Gdy zadzwonił dzwonek, oznaczający przerwę, szybko zerwałam się z miejsca i opuściłam sale. Skierowałam się na korytarz w poszukiwaniu Stephanie. Stała z grupką naszych znajomych i żywo dyskutowała z nimi. Stwierdziłam to po tym, jak co chwilę wyrzucała ręce w powietrze, zapewne by udowodnić swoje racje. Podeszłam do nich i z każdym się przywitałam, pogadaliśmy chwilę po czym pociągnęłam Stephanie za rękę z dala od nich.
-Stało się coś? – zapytała się zszokowana.
-Matematyczna przydzieliła mnie z Harrym do zrobienia projektu. Jak ja to przeżyje? – uniosłam ręce w powietrze.
-Laura, to wspaniała wiadomość – powiedziała, moja uradowana w tym momencie przyjaciółka – Będziesz z nim spędzać więcej czasu, lepiej się poznacie, szybciej zrealizujesz swój plan – wytłumaczyła.
-Ech, może i masz rację. Idę poszukać Harry'ego, ustalić z nim co i jak – stwierdziłam i opuściłam towarzystwo Stephanie.
Przechodziłam korytarzem, popychając co jakiś czas niektóre osoby. Przyzwyczaiłam się do tego, że to właśnie osoba popchnięta przeze mnie, przepraszała za to.
-Może uważałabyś, co? – usłyszałam charakterystyczny głos, osoba popchnięta przeze mnie okazała się Harrym.
-O właśnie, szukałam cię – uśmiechnęłam się do niego, najszczerzej jak umiałam.
-W jakiej sprawie mnie szukałaś? – wydawał się być lekko zdziwionym.
-Chodzi mi ten projekt z matematyki – wytłumaczyłam.
-Myślałem, że mam go sam zrobić, a ty po prostu się podpiszesz – stwierdził machając ręką.
-Nie no co ty, aż tak wredna nie jestem – oznajmiłam – To gdzie go robimy? U mnie czy u ciebie? – zapytałam.
-Możemy u mnie – zaproponował – Masz jutro czas?
-Mam, wpadnę do ciebie po szkole – stwierdziłam, a po tych słowach, Harry poszedł w swoim kierunku.
Trudno będzie. Ma on ciężki charakter i z tego co widzę nie ufa wszystkim ludziom. Przekonanie go do mojej osoby, będzie niezwykle skomplikowane. To, że znęcałam się nad nim, nie pomoże mi w uzyskaniu jego zaufania.
✰✰✰
Dzisiaj krótszy rozdział, następny będzie dłuższy :)
Jakieś opinie? x
![](https://img.wattpad.com/cover/47276718-288-k782554.jpg)
CZYTASZ
Good Boy ||Harry&Marcel Styles(book one)✔
FanfictionHarry jest niezwykle pilnym oraz wychowanym uczniem, co jest, dla innych, powodem do nękania go. Codziennie słyszy jak uczniowie zwracają się do niego "Wieczny Prawiczek", przyzwyczaił się do tego, choć ciężko było. Laura jest królową szkoły, do kt...