11 - "Nie sądziłem, że taka jesteś"

5K 395 52
                                    

Siedziałam na kanapie w salonie i oglądałam jakiś durny program, dopóki nie zadzwonił telefon. Niechętnie sięgnęłam po niego i nie zważając na to, kto dzwoni odebrałam.

-Laura? – przytaknęłam, ale po chwili zrozumiałam, że mój rozmówca, tego nie widzi.

-Tak. A z kim rozmawiam? – zapytałam, upijając łyka soku pomarańczowego.

-Z Harrym. Harrym Styles'em. 

-Dzwonisz w jakiejś konkretnej sprawie? I skąd masz mój numer? – zdziwiłam się.

-Twój numer jest ogólnie dostępny – zaśmiał się – Dzwonię bo chce się zapytać, czy nie pomogłabyś mi się ubrać? Wiem, że to dziwnie brzmi, ale zapomniałem już jaki był mój dawny styl i...

-Jasne, że ci pomogę – nie pozwoliłam mu dokończyć – Wpadnę dzisiaj do ciebie – stwierdziłam.

-W taki razie czekam – odpowiedziałam i rozłączył się.

Wstałam z kanapy i udałam się na górę. Siadłam na krześle, przy biurku i włączyłam laptop. Sprawdziłam co ciekawe wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni, a na końcu zalogowałam się na facebooku. Gdy zobaczyłam, że moja przyjaciółka jest dostępna, od razu do niej napisałam.

Laura Edwards (17:05)

Witaj moja droga przyjaciółko x

Stephanie Wright (17:06)

Coś się stało, że tak do mnie napisałaś? Xd

Laura Edwards (17:07)

Nie, znaczy tak. A coś się musiało stać? :D

Stephanie Wright (17:08)

Dobra opowiadaj x

Laura Edwards (17:09)

Harry mnie zaprosił do siebie. Chce żebym pomogła mu odnaleźć swój styl J

Stephanie Wright (17:11)

To bardzo dobrze! Ufa ci ^^

Laura Edwards (17:13)

No nie wiem, może?

Laura Edwards (17:13)

Przeprosił mnie J

Stephanie Wright (17:14)

To jeszcze lepiej. Nasz plan idzie w bardzo dobrym kierunku x

Laura Edwards (17:15)

To dobrze J

Laura Edwards (17:16)

Chodź wcale nie chce go kończyć [nie wysłano]

***

Dochodziła godzina osiemnasta. Zaczęłam zbierać się do Harry'ego, nie chciałam wracać o niewiadomo której godzinie. Teraz było już ciemno, a co dopiero w późniejszych godzinach.

Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej szare dresy, zwężane przy kostkach, białą bokserkę oraz rozpinaną, czarną bluzę. Założyłam to na siebie i zeszłam na dół. Nic nie mówiąc podeszłam do drzwi, założyłam na siebie buty oraz kurtkę. I zabierając uprzednio torbę, wyszłam z domu. Złapałam taksówkę i poinformowałam kierowcę, na której ulicy mieszka Harry. Nie chciałam iść na piechotę, ponieważ na dworze nie było za ciepło.

Na miejsce dotarłam po kilku minutach. Wysiadłam z taksówki, wcześniej płacąc kierowcy i udałam się do domu Harry'ego. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam, na otworzenie mi drzwi. Po chwili zostałam wpuszczona do środka, przez matkę Harry'ego. Zostawiłam swoje rzeczy w przedpokoju i powędrowałam na górę, do pokoju chłopaka. Zapukałam, a gdy usłyszałam ciche „proszę" weszłam do pokoju. Na łóżku siedział Harry, a obok niego leżały różnego rodzaju ubrania.

-Hej – pomachałam do niego, co odwzajemnił – Co tu się stało? – zaśmiałam się.

-Moja szafa eksplodowała – wyrzucił dziwnie ręce do góry.

-Widzę, że jest złożona nie tylko z babcinych sweterków i białych koszuli – zaśmiałam się, podnosząc jedną bluzkę w rękach, która była bardzo fajna.

-To jak? Pomożesz mi się ubrać? Zapomniałem jak to jest być „stylowym" – wyznał, spoglądając na mnie.

-Pomogę ci – powiedziałam uśmiechając się.

Z tej góry ubrań wybrałam dla Harry'ego czarne dopasowane spodnie, oraz czerwoną koszulę w czarną kratę. Podałam mu to i kazałam założyć. Chłopak zniknął w łazience i po chwili wyszedł całkiem odmieniony. Włosów nie miał już na żelu i z jego nosa zniknęły te okropne okulary. Ubrania dodawały mu męskości tym samym tworząc, że wyglądał nieziemsko.

-No ładnie się Styles zmieniłeś – zaśmiałam się i nie mogłam oderwać wzroku od chłopaka.

Następnym zestawem ubrań dla Harry'ego były czarne spodnie oraz biała bluzka w czarne pistolety. Chłopak ponownie zniknął w łazience, a gdy z niej wyszedł znów nie mogłam nacieszyć swojego wzroku jego widokiem.

-I jak? Dobrze? – zapytał, spoglądając na swój strój.

-Bardzo dobrze, wyglądasz genialnie – wyznałam, podchodząc bliżej niego i dokładniej mu się przyglądając.

Harry przymierzył jeszcze kilka strojów, które mu przyszykowałam. W każdym wyglądał inaczej, ale w każdym wyglądał bardzo dobrze. Zrobił się z niego przystojny chłopak. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to wypowiem, ale rzeczywiście tak było.

-Dziękuje ci za pomoc – wypowiedział, po tym jak pokazałam mu jak się może ubierać i zaczęliśmy wszystko sprzątać.

-Nie ma za co – uśmiechnęłam się – Przynajmniej tak mogę ci zrekompensować to, jak cię traktowałam – zagryzłam nerwowo wargę.

-Zapomnijmy o tym, co? – zaproponował na co przytaknęłam.

-Muszę już wracać do domu, późno się robi i...

-Odprowadzę cię –stwierdził, nie pozwalając mi dokończyć.

-Nie trzeba Harry.

-Nie ma żadnego ale, idziemy razem – oznajmił i wspólnie zeszliśmy na dół.

Założyłam na stopy buty a chłopak pomógł mi z założeniem kurtki. Wzięłam do ręki moją torbę i wyszliśmy z budynku. Skierowaliśmy się w stronę moich czterech kątów. Nasze domy nie były bardzo oddalone od siebie. Na piechotę można było tam dojść w ciągu piętnaście minut.

Szliśmy obok siebie, rozmawiając na luźne tematy. Dziwne, kiedyś myślałam, że nie mam z nim nic wspólnego. A tak naprawdę, mamy bardzo dużo wspólnych czynników do rozmowy. Harry to bardzo miły chłopak, który jest świetnym materiałem na przyjaciela.

Do mojego domu dotarliśmy w dziesięć minut. Stanęliśmy na ganku i nie przestaliśmy rozmawiać ze sobą.

-Nie sądziłem, że taka jesteś – uśmiechnął się.

-To znaczy jaka? – zapytałam, chcąc dowiedzieć się co o mnie myśli.

-Sądziłem, że dla ciebie liczy się tylko popularność i nigdy nie spojrzysz na kogoś takiego jak ja. Najwidoczniej myliłem się, ponieważ jesteś wspaniałą osobą. Pokazujesz to dopiero po poznaniu cię.

✰✰✰

Harry i Laura zaczynają się lubić ^^ 

Co sądzicie o rozdziale? x 

Good Boy ||Harry&Marcel Styles(book one)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz