8 - "Harry musisz mi coś powiedzieć"

6K 367 29
                                    

Dzień w szkole minął mi bardzo szybko. Nauczyciele nie czepiali się, Leon nic do mnie nie mówił. Jednym słowem idealnie. Został tylko jeden mały szczegół, który lekko psuł mój humor. Mianowicie, projekt który miałam robić wspólnie z Harrym po lekcjach. Szczerze mówiąc, rozważałam jego teorie. Może zostawiłabym mu wszystko do zrobienia?

Bez żadnych kłopotów, otworzyłam drzwi mojej szkoły i wydostałam się z budynku. Od razu po wyjściu, dotarło do mnie chłodne powietrze. Skierowałam się w stronę domu. Po niedługim czasie, dotarłam na miejsce. Rozebrałam się w przedpokoju i weszłam schodami na górę. Rozłożyłam się na wygodnym łóżku i ani przez myśl, nie przeszło mi wstanie. Niestety, ale byłam zmuszona wstać i iść do Harry'ego. Podniosłam się do pozycji siedzącej, i rozejrzałam się po pokoju. Od mojego wyjścia nic się nie zmieniło. Wstałam na równe nogi i powędrowałam w stronę szafy. Wyjęłam z niej czarne legginsy i biały sweter. Założyłam to na siebie i udałam się na dół. Oznajmiłam rodzinie, że wychodzę, choć oni zbytnio, nie przejęli się tym. Założyłam buty, odziałam na siebie kurtkę, do ręki wzięłam torbę i opuściłam dom.

Kierowałam się na wyznaczony adres, podany przez Harry'ego. Przemierzałam ulice Londynu na piechotę ponieważ dom chłopaka był blisko, i nie było sensu jechać jakimś środkiem komunikacji.

Po niedługim czasie dotarłam pod wcześniej wskazany adres. Dom prezentował się bardzo ładnie. Zdziwiło mnie, nie powiem. Zapukałam w grube, drewniane drzwi. Otworzyła mi niska brunetka, bardzo podobna do Harry'ego. Zapewne jego matka.

-Ty jesteś Laura, tak? – uśmiechnęła się do mnie.

-Em, tak – odpowiedziałam niepewnie, kobieta wpuściła mnie do środka.

-Harry mówił, że koleżanka ze szkoły ma do niego przyjść – zauważyłam jak ze schodów zbiega nikt inny, tylko Harry – Proszę rozgość się – wzięła ode mnie kurtkę oraz torbę i powiesiła na wieszaku.

-Cześć – chłopak pomachał mi, dopiero teraz zauważyłam, że chłopak ubrany był inaczej, wyglądał inaczej.

-Hej – uśmiechnęłam się – To gdzie idziemy robić projekt? – zapytałam, Harry pokazał ręką abym poszła za nim, uczyniłam to.

Dotarliśmy do jego pokoju. Usiadłam na wielkim łóżku i zaczęłam podziwiać jak chłopak mieszka. Również przyjrzałam się dokładnie jego osobie. Miał na sobie szare, zwężane przy kostkach dresy oraz czarną zwykłą bluzkę. Z jego twarzy zniknęły okulary. Ta żałosna fryzura, zmieniła się w coś co wyglądało bardzo dobrze. Nie wiedziałam, że on tak może wyglądać. Zrobił się przystojny.

-Chcesz coś do picia? – zauważyłam, że cały czas się w niego wpatruję, chyba to wyczuł.

-Podziękuje - uśmiechnęłam się lekko.

Nie mogłam pojąć tego, jak z typowego kujona, Harry zmienił się w ładnego chłopaka. Chciałam za wszelką cenę dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi.

-To jak? Zaczynamy robić projekt? – zapytał trzymając w reku stos kartek.

-Jasne – odpowiedziałam z uśmiechem – Masz już coś? – zapytałam.

Wspólnie zaczęliśmy myśleć co i jak możemy zrobić. Czas mijał bardzo szybko. Nie mogłam narzekać, z Harrym czułam się dobrze. Co jakiś czas żartował z funkcji trygonometrycznych, które były tematem naszej pracy. Wtedy był kimś zupełnie innym. W szkole niezbyt dobrze nastawionym do innych. A u siebie w domu, miły zabawny. Całkiem inny.

-Przyniosłam wam herbatę i ciasto – do pokoju Harry'ego zawitała jego mama, postawiła tace na Komedzie i wyszła.

-Przepraszam za nią, ona już taka jest – podrapał się po karku.

-Chciałabym mieć taką mamę jak ty – uśmiechnęłam się do niego lekko.

-A co jest z twoją nie tak? – zapytał zdziwiony.

-Wszystko – odpowiedziałam szybko – Ma mnie w dupie. – wytłumaczyłam.

-Nie mów tak, na pewno tak nie jest.

-Harry, uwierz, że jest – powiedziałam dobitnie.

Oboje stwierdziliśmy, że nie ma sensu kończyć dzisiaj tego projektu, zaczęło robić się późno a i tak mieliśmy jeszcze bardzo dużo czasu do oddania go. Zjedliśmy ciasto, napiliśmy się herbaty i zajęliśmy się rozmową. Co było dziwne, w szkole go nienawidziłam, a teraz? Teraz zaczęłam przyzwyczajać się do jego towarzystwa. Zachęcił mnie do siebie, i to bardzo.

-Harry musisz mi coś powiedzieć – stwierdziłam patrząc prosto w jego oczy.

-A co mianowicie? – podniósł do góry jedną brew, w zdziwieniu.

-Pamiętasz jak mówiłeś mi, że kiedyś byłeś taki sam jak ja? Proszę opowiedz mi tą historię – szepnęłam, bardzo chciała dowiedzieć się, jak to było.

-Laura...

-Proszę – szybko mu przerwałam i spojrzałam błagalnie w jego oczy.

-No dobrze, w końcu i tak ktoś dowiedziałby się o tym.

✰✰✰

Chcecie dzisiaj jeszcze jeden rozdział? :)

Good Boy ||Harry&Marcel Styles(book one)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz