Każdą komórkę mego ciała spowija ogień.
Każdy oddech sprawia mi ból.
Wdech
Wydech
Wdech
Już... nie... mogę!
Płonę nieziemskim ogniem.
Ogniem który nie pozostawia śladu na mojej skórze, zadając jedynie ból.
Moja natura przeciwko mnie
Nigdy nie sądziłam że to z czego jestem stworzona zada mi ból.
Krzyczę, choć nie słyszę swojego głosu
Opadam na kolana, wijąc się z bólu.
Głuchy, przerażający śmiech odbija się echem w mojej głowie.
Rozpiera mnie złość.
Podnoszę się chwiejnie mimo bólu.
Rozglądam się w ciemności.
Czekam kiedy zaatakuje.
Wiem że to zrobi.
Jest blisko
Bardzo
Jeszcze chwila...
Nie boję się, chociaż cała drżę.
Nagła fala bólu rozdziera moje ciało
Omal nie mdleje
Wbijam paznokcie w ziemię, ucząc się jak oddychać.
Łapczywie rozchylam wargi, dławię się powietrzem.
Słyszę czyjś śmiech, w którym kryje się obietnica.
Obietnica długiej i bolesnej śmierci.
Wyginam się w łuk, a ostatni płomień rozpala moje żyły.
Potem nie ma już nic.
Nie ma mnie
Nie ma świadomości
Nie ma czasu
Nie ma bólu
Nie ma N I C
Chociaż nie, to właśnie Nic wciąż ze mną było.
Czyżby śmierć się o mnie upomniała?
Jeszcze nie, nie pozwolę na to.
Będę walczyć.
Walczę
A potem uświadamiam sobie że znów istnieje.
Świadomość wróciła
Czas płynął jak zawsze, nieubłagalnie, niezniszczalnie.
A ja byłam...
Właśnie, kim jestem?
CZYTASZ
Feniks
FantasyGdy matka nastoletniego Feniksa, popełnia samobójstwo. Nieświadoma swych mocy dziewczyna, wznosi płomienie i spala cały dom. Może dlatego interesuje się nią Strefa, nie, nie strefa 51, wiem że o tym myślisz. Poznaje tam tych dobrych i tych złych...