Luke
'Zaczęło się', pomyślał Luke, celując prosto w głowę Erie.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby ta kretynka, Brittany, nie wypuściła Eriki z aresztu. Ta sama idiotka, która teraz chowała się za jego plecami.
A jednak to on rzucił się jej na pomoc. Nikt inny. Cała reszta po prostu stała i gapiła się, jak Erie próbuje udusić tę bezbronną dziewczynę. Luke nie mógł jej tak zostawić, dlatego teraz zasłaniał ją własnym ciałem.
- Nie ruszaj się - warknął do Erie, ignorując zajście z nieznajomą, która przed chwilą wpadła między nich.
- Wiem, że to wy! - krzyknęła blondynka w odpowiedzi - Ale wasz plan nie wypali, o nie. Już ja tego dopilnuję.
- O czym ona mówi? - zapytał George, który nagle pojawił się obok Luke'a
- Bredzi - odparł chłopak.
- Nie tym razem - Erie wybuchnęła śmiechem - Rozgryzłam was! Chcieliście wszystko zniszczyć, ale się wam nie uda! - zanuciła.
Luke odszukał wzrokiem Silver, które stała w tłumie z założonymi rękami. Wymienili spojrzenia. Jeszcze nie czas. Musi coś wymyślić, bo jeszcze nie czas.
- George - zwrócił się do mężczyzny - Trzeba ją stąd zabrać. Mam się nią zająć?
- Tak. Ale zanim tam pójdziesz, wytłumacz mi, jakim cudem ona uciekła.
- W tej chwili to nie ważne - uciął chłopak.
George zmierzył go wzrokiem, ale Luke nawet nie mrugnął. W końcu mężczyzna machnął ręką i oszedł, przepędzając przy tym zbiegowisko.
Chłopak skinął na Silver, żeby mu pomogło. Chwycili Erie, która próbowała coś jeszcze powiedzieć, ale Luke uderzył ją w twarz i zamilkła.
Ile czasu minęło od dni, w których nawet by nie pomyślał o tym, żeby podnieść rękę na dziewczynę? I do tego bezbronną?
Ogarnęło go przerażenie na myśl, że aż tak się zmienił. Doszło do niego, że cała ta apokalipsa to nie tylko koniec świata. To zagłada ludzkości pod względem jakichkolwiek cywilizowanych zachowań.
***
- Jak się czujesz? - zapytał, patrząc jej w oczy, wciąż przepełnione strachem i niepewnością.
- Lepiej - wymamrotała - Dziękuję.
- To dobrze - rzucił, wstając - Zaraz wrócę, Britt.
Wyszedł z pokoju na korytarz, gdzie czekali Silver, Arthur i nieznajomy chłopak, o którym opowiadał mu Drake. Jak się nazywał, tego Luke nie pamiętał.
- I jak? - zapytała Silver.
- W porządku.
Brittany nie chciała wpuścić do pokoju nikogo, oprócz Luke'a. To zabawne, zważywszy na fakt, że kilka godzin temu była gotowa błagać o jego śmierć.
Ale wszystko się zmieniło, kiedy stanął pomiędzy nią, a Erie. Po co on to w ogóle zrobił?
- Co teraz zrobimy? - zapytał Arthur?
- Musimy wszystko przyspieszyć - odparła Silver zdecydowanym głosem - Luke - zwróciła się do chłopaka - Zbierz z Arthurem całą resztę. Ja i Kot pójdziemy po broń. Dziś w nocy zaatakujemy.
_______________
Hej wszystkim, którzy to jeszcze czytają!
Jeśli lubicie wytwory mojego lekko zwariowanego umysłu, to zapraszam Was na moje nowe opowiadanie - 'We All Fall Apart ~Mia Ayton'. Tym razem zero fantastyki - samo życie.
Poza tym dziękuję za każdy głos, za to, że w ogóle dotrwaliście do tego momentu.
~Silver
CZYTASZ
The Walking Dead 2
FanfictionMinęły już ponad dwa lata od wybuchu epidemii. Większa część społeczeństwa już dawno wymarła, a ostatni ludzie stracili nadzieję na powrót do normalnego życia. Niektórzy pomimo wszechobecnych żywych trupów nadal wierzą, że mogą znaleźć bezpieczny az...