XXII

469 51 6
                                    

Ava

Silver spojrzała na nią swoimi wielkimi szarymi oczami, a dziewczyna zrozumiała, że nie powinna była tego robić.

Kiedy usłyszała, że Brian wydał nakaz pochwycenia jej nowych towarzyszy, szybko odnalazła Raula i oboje pobiegli schować się w kościele. Najwyraźniej nikt z miasteczka od dawna tam nie zaglądał, bo wszędzie pełno było kurzu i pajęczyn.

Czekali długo, a w tym czasie wszelkie głosy w Sunset Shore ucichły. Wreszcie Ava odważyła się wyjrzeć na zewnątrz i z zaskoczeniem dostrzegła, że ulice są opustoszałe. Wtedy zrozumiała, że dzieje się coś złego. Silver i Kot powinni wrócić już dawno temu.

Kazała Raulowi zostać na wieży kościoła i w razie czego ją osłaniać, po czym przekradła się na tyły domu Briana. Przez okno dojrzała mężczyznę celującego do niskiej dziewczyny. Od razu ją rozpoznała. Szybko zrozumiała, że nie ma wyboru i musi go zabić.

Otworzyła okno najdelikatniej jak umiała i wsunęła się do środka. Mogła próbować trafić go z zewnątrz, ale nie chciała ryzykować. Gdy znalazła się trzy metry od mężczyzny, wycelowała i strzeliła. Dopiero potem dotarło do niej, że całe miasteczko z pewnością usłyszało ten strzał.

Do domu wpadł Kot, niosąc ze sobą torbę z bronią. Kiedy ujrzał ciało Briana, pokręcił tylko głową i rzucił się, żeby pomóc dziewczynom w rozwiązaniu ich towarzyszy. Potem rozdał im broń i szybko ustalili plan działania. Ava miała iść z Bonnie i Ray'em w stronę plaży.

Gdy tylko znaleźli się na zewnątrz, dziewczyna przypomniała sobie o czymś bardzo ważnym.

- Idźcie beze mnie - powiedziała szybko, wyglądając zza murku na ulicę - Muszę po coś wrócić.

- Zwariowałaś? - syknął Ray - Kot powiedział...

- Nieważne, co powiedział - przerwała mu Ava - Zaraz do was dołączę.

Nie czekając na ich odpowiedź, rzuciła się w stronę kościoła. Jak mogła zapomnieć o Raulu? Musiała natychmiast się upewnić, czy wszystko z nim w porządku.

Kiedy znalazła się w środku, zaczęła wdrapywać się po drewnianych schodach, prowadzących na wieżę kościelną. Gdy znalazła się na szczycie, już chciała zawołać Raula, ale głos jej uwiązł w gardle. Przy oknie stała barczysta postać mężczyzny, a tuż obok niego na ziemi leżało bezwładnie ciało młodego chłopaka.

Ava zakryła usta ręką. Nie mogła w to uwierzyć. W tej chwili nie liczyło się dla niej nic innego niż zemsta. Wyjęła maczetę zza paska i ruszyła w stronę mężczyzny. W jej głowie kołatała tylko jedna myśl: 'Raul nie żyje'.

______________

Hej!

W tym momencie muszę Wam coś wytłumaczyć. Teraz rozdziały będą dużo krótsze, ale za to dużo częściej, wszystko dlatego, że szykujemy się na wielki finał. Będzie się sporo działo i nie sposób ująć to z perspektywy jednej osoby, dlatego cierpliwości, nie zapomniałam o TWD i mam zamiar skupić się teraz na kulminacji wydarzeń całego opowiadania.

Pozdrawiam <3

~Silver

The Walking Dead 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz