Ray
Przez chwilę zastanawiał się, dlaczego Ava się od nich odłączyła, jednak mieli zadanie i szybko o niej zapomniał.
Razem z Bonnie ruszyli w stronę plaży, z której mieli osłaniać resztę. Ray szedł jako pierwszy, uważając, żeby nie napotkać kogoś z miasteczka.
- Musimy przejść przez ogródek - stwierdził, kiedy zbliżyli się do małego, białego domu.
- Nie możemy - zaprotestowała Bonnie - Ktoś może być w środku i czekać na nas.
- To najpierw tam wejdziemy i go zabijemy - odpowiedział Ray, po czym przeskoczył płot.
W cieniu drzew zakradli się do tylnych drzwi. Ray dał Bonnie znak, żeby podążyła za nim. Przeszedł przez opustoszałą kuchnię, cały czas zachowując czujność.
- Nie trzymaj palca na spuście, Ray - zwróciła mu szeptem uwagę Bonnie.
Chłopak spojrzał na swoje drżące ręce i zorientował się, że jest w pełnej gotowości do strzału. Przesunął palec na bezpiecznik i ruszył dalej. Sprawdzili cały parter, po czym zatrzymali się pod schodami.
- Lepiej pójdę tam sam - powiedział Ray, kładąc rękę na poręczy - Zostań tu i pilnuj drzwi.
Ruszył na górę, cały czas zachowując czujność. Wyszedł na piętro i zaczął sprawdzać pokoje. Otworzył drzwi do ostatniego po lewej i stanął jak wryty.
Pod oknem stała mała dziewczynka, na oko w wieku jego młodszego brata z czasów przed epidemią. Po raz ostatni widział go przed wyjazdem na spotkanie z przyjaciółmi. Co się z nim teraz dzieje? Czy w ogóle jeszcze żyje?
'Jeśli tak', pomyślał Ray, 'Boję się wiedzieć, kim teraz jest.'
Spojrzał na trzymany przez dziewczynkę oburącz rewolwer. Jeśli dobrze to rozegra, ma szansę ją przekonać, żeby się poddała.
Zanim zdążył się odezwać, skrzypnęła jakaś obluzowana deska w holu. Ray błyskawicznie obrócił się w tamtą stronę, jednocześnie bezwiednie naciskając spust karabinu, na który nie wiedzieć kiedy znowu przesunął palec.
Prawie wypuścił broń z rąk, kiedy zobaczył, co właśnie zrobił. Jak w zwolnionym tempie obserwował Bonnie, opadającą na ziemię bez życia.
Jak we śnie obrócił się z powrotem do małej dziewczynki w tym samym momencie, w którym ona nacisnęła spust, postrzelając go tym samym w ramię. Ale on nawet tego nie zauważył. Nie docierało do niego nic poza tym, że zabił Bonnie.
A zaraz po niej małą dziewczynkę, która mogłaby być jego siostrą.
CZYTASZ
The Walking Dead 2
FanfictionMinęły już ponad dwa lata od wybuchu epidemii. Większa część społeczeństwa już dawno wymarła, a ostatni ludzie stracili nadzieję na powrót do normalnego życia. Niektórzy pomimo wszechobecnych żywych trupów nadal wierzą, że mogą znaleźć bezpieczny az...