Noc 8

3.5K 309 17
                                    

Nie chciałam go widzieć dzisiejszej nocy. Przesadził wczoraj. Wiec kiedy tylko weszłam do pokoju i zobaczyłam go siedzącego na moim łóżku zmartwionego zawróciłam do salonu. Słyszałam jak za mną szedł. Pieprzony hipokryta. Szłam nadal a on za mna. Kiedy dotarłam do kuchni on juz tam był. Jak on to robi?!. Pytam sie...

- Musimy pogadać.- mruknął patrząc na mnie. Spojrzałam na niego przelotnie i wyciągając jogurt z lodówki poszłam do salonu.On już stał przy schodach- Wysłuchaj mnie proszę.- minęłam go i weszłam na góre. On już tam stał. To staje się nudne nooo. - Przepraszam cię.- nie zatrzymałam się weszłam do pokoju. A tam zostałam zaskoczona. Kol przygniótł mnie do ściany.- Kurwa. Nie ignoruj mnie!- wrzasnął. I mocno ścisnął moje ramiona. Zasyczałam co szybko na niego podziałało. Bo puścił mnie ale nadal przygniatał swoim ciałem.

- Przez ciebie o mało wczoraj się nie udusiłam!- rzekłam zła.

- Przeprosiłem cię! - nadal krzyczał.

- Kim ty do cholery jesteś.

-Kurwa. Nie przeklinaj.- warknął przysuwając swoją twarz do mojej szyi pocałował ją i lekko przygryzł. Mruknęłam zadowolona co podziałało na niego jak płachta na byka. Wpił się w moje usta z namiętnością. Odwzajemnilam pocałunek a wtedy on znikł. Ja upadłam na posadzkę i zapłakałam...

A on stał z boku. I nie wiedział czemu ta dziewczyna aż tak bardzo mąci mu w głowie...

----
Dobra koniec na dziś...
Dużo milości wasza Lotte :)

30 days..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz