Czuje obrzydliwe łapska włamywacza na mojej skórze.
Nie mogę się obronić.
Nagle czuje przeszywający ból brzucha. Scyzoryk wbity głęboko.
Napastnik zostaje oderwany ode mnie.
Śmierć, mrok, zło.
DEMON...Zerwałam się z piskiem ze snu. Rozejrzałam się po pokoju. W rogu na fotelu siedział on.
- Spokojnie Mari. To tylko zły sen.- mruknał zaspanym głosem, i zaczął do mnie podchodzić.
Zerwałam się z łóżka i stanęłam przy oknie.-Czym ty jesteś?- zapytałam przerażona. Pamiętałam wszystko co zdażyło się wczoraj. Kol podchodził do mnie powoli ale ja zaczęłam się cofać. Aż moje plecy zderzyły się z parapetem.
-Mari.- rzekł wyciągając dłonie w moją strone.
-Nie. Prosze nie rób mi krzywdy. - byłam tak bardzo przerazona że nawet nie zauważyłam że on już był tak blisko mnie.
-Nie skrzywdze cie. Nie mógłbym. - mówiąc dotknął swoją dłonią mój policzek.
-Nie dotykaj.- załkałam odsuwając go od siebie.
-Uratowałem cię. - mruknał nadal dotykając moją twarz. Po chwili poczułam jego usta na moim czole. Szybko podnioslam moją głowę po to aby spotkać sie z jego czarującymi teczówkami. - Prosze nie płacz.- dopiero jego słowa utwierdziły mnie w tym że po moich policzkach płyną słone łzy. Kol tylko zebrał je pocałunkami. Nadal trzęsąc się ze strachu próbowałam go odepchnąc ale byłam za słaba.- Nie odtrącaj mnie.-szepnął do mojego ucha a ręce umieścił na moich biodrach. -Nie odtrącaj mnie.Nigdy!- warknął i ścisnął moje biodra.
- Kol to boli.- załkałam z bólu.
-Wiem. - mruknął i jeszcze mocniej ścisnął
-P.. Proszę puść.- zaczęłam się wyrywać.
-Nie mogę Skarbie. Za bardzo mnie uzależniłaś. -spojrzałam w jego oczy. I zobaczył w nich czyste szaleństwo.- Mari nawet nie wiesz że uzależniłaś Demona od swojej czystej duszy. Pragnę cię. - zamruczał. I rozpłynął się w mroku.
On tak bardzo potrzebował jej.
Ona tak bardzo bała się jego..---
I co o tym myślicie ??
CZYTASZ
30 days..
Mystery / ThrillerWystarczy 30 dni. Abyś na zawsze mnie zapamiętała. --- Bedę twoim totalnym zapomnieniem..