Gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią panuje granica.
Jeśliś zrodzony z światłości, masz jeszcze szansę.
Jeśli ogarnie cię mrok, nie masz decyzji..
Zatracasz się..
Lecz nie wiesz że jedyną rzeczą która może cię ocalić jest właśnie wiara..Wiara że możesz, że chcesz..
Wiara że potrafisz.
Że marzenia się spełnią.
Że on cię odnajdzie..Że znajdzie cię ten komu jesteś przeznaczona.
Że on wciąż szuka, a kiedy już spoczniesz w jego ramionach bedziesz wiedzieć że całe twoje życie nie trwało dłużej niż miesiąc.
Że twoje życie było głupimi 30 dniami.
Ciemność ustępowała.
Ale ból nie. Każda komórka mojego ciała płoneła. Mój brzuch..
Myślałam że zaraz eksploduje od ciśnienia bólu. Próbowałam otworzyć oczy. Chciałam powiedzieć komuś żeby dał mi coś na ten ból. Najpierw jedno oko, później drugie. Ale szczerze nic to nie dało, wokół panowała ciemność.- Witaj. - usłyszałam głos. Próbowałam się podnieść ale gdy tylko poczułam dłonie na moich ramionach, które uniemożliwiły mi wstanie natychmiast zaprzestałam czynności.- Nie wstawaj!- warknał ten sam głos. Teraz go rozpoznałam.
-Kol dlaczego nic nie widzę?
- Jest noc Marii. Przespałaś cały dzień.- powiedział siadając obok mnie na łóżku.
-Co się stało?- zapytałam gdzyż całkowicie nie pamiętałam wczorajszego wieczoru.
- Nie pamiętasz?- zapytał zaskoczony. Na jego pytanie tylkk odpowiedziałam przytaknięciem. - To może i dobrze. Śpij Mari. Jesteś nadal słaba. - a moje oczy jak na jego zawołanie zamkneły się. Mój mózg powoli się wyłączał porywając mnie w krainę snów.
A on patrzył i pilnował jej..
Wiedział że zostało mu mało czasu. Jeszcze tylko 18 dni..---
Zaczynamy maraton :)
Komentujcie czy się podoba :)
CZYTASZ
30 days..
Mystery / ThrillerWystarczy 30 dni. Abyś na zawsze mnie zapamiętała. --- Bedę twoim totalnym zapomnieniem..