Noc 16 cz.2

2.9K 292 17
                                    

Nie mogłam zasnąć. Moje łzy zalewały poduszkę. Dlaczego on tak zareagował. Dlaczego to powiedział. Jestem nikim dla niego. A jeszcze kilka dni wcześniej chciał mnie zabrać ze sobą. A teraz potraktował jak nic nke znaczącego śmiecia. Ciągłe myślenie nie ułatwiało mi snu. Wierciałam się, płakałam i martwiłam. A co jeśli on już do mnie nie przyjdzie. A co jesli to moja wina.
-Jestem taka głupia.-szepnełam sama do siebie. Ból w moim sercu. Ból odrzucenia. To tak bardzo mnie smuciło. Wtedy poczułam czyjąś dłoń na mojej głowie. Otworzyłam oczy aby spotkać się z błyszczącymi oczami Demona.

-Śpij.- szepnał głaszcząc mnie rytmicznie. Pokręciłam głową w geście sprzeciwu. Bałam się że jak zasnę on zniknie.- Musisz spać.- mruknął i przysuwając usta do mojego czoła i lekko je ucałował.

-Nie chcę.- szepnełam załzawiona. On wytarł moje łzy i uklęknął przy łóżku.

- Dlaczego?- spytał.

-Bo znikniesz. Zostawisz mnie. Nic dla ciebie nie znaczę.- jego mina przedstawiała zaskoczenie i jakby ból.

-Nie mógłbym Mari. Przepraszam cię, byłem zły. Ba wściekły. Ale ochłonąłem.- uśmiechnął się lekko. - Zależy mi na tobie kobietko.- wtedy to ja się uśmiechnęłam. Zrobiłam mu miejsce na łóżku a on zaraz zajął to miejsce mocno mnie do siebie tuląc. Leżeliśmy obok siebie.

-Pochodzę z piekła. Ale tam wcale nie jest tak źle.- zaczął opowiadać. Zdziwiło mnie to bo ja już nie chciałam do tego wracać. Nie po tym jak cierpiałam. - Ale w nocy muszę się żywić strachem. Za dnia siedze sobie w domku a nocą wyruszam na Ziemię na łowy.- zaśmiałam się. Opowiadał to jak bajkę dla dziecka.- Pewnej nocy znalazłem ciebie Mari. -spojrzał w moje oczy. - Zaintrygowałaś mnie. Swoim sposobem życia. Wtedy gdy ci włamywacze chcieli cię skrzywdzić. Pokazałem ci moje prawdziwe oblicze. Chciałem ci pomóc a ukazałem zło wcielone. Jestem Potworem. - zamilkł na chwile ale zaraz kontynuował.- Gdy ten facet cię dotykał, to było coś strasznego dla mnie. Marii- wymawiając moje imię wziął moją twarz w ręce i rzekł.- Jesteś moja. I nikt nigdy nie może cię mieć. Tylko ja. Rozumiesz?- byłam zdziwiona ale przytaknęłam. On pocałował mnie subtelnie w usta.- A teraz już śpij. - uśmiechnęłam się i zamykając oczy odpłynełam do krainy snów słysząc jedynie kilka jego słów.

-Śpij dobrze. I jesteś najmądrzejszą dziewczyną na świecie, Kochanie.

A on myślał jak przekonać dziewczynę żeby z nim poszła.

30 days..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz