W pierwszy dzień po feriach, wszyscy razem przyszliśmy na lekcje. Chcieliśmy chociaż zrobić wrażenie, że nie zapomnieliśmy o tej szkole i ze będziemy tutaj bywać częściej. W tym dniu mieliśmy też okazje poznać osoby z naszej klasy, jednak to nie było takie zwyczajne powitanie. Oni patrzyli na nas jakoś dziwnie, możliwe, że przerażał ich nasz wygląd, który niczym nie różnił się od czarnego worka. Byliśmy zbuntowani na cały świat, nie mieliśmy zamiaru udawać przed kimś, wesołych nastolatków. Nasza mowa była dość płytka, mało kiedy odzywaliśmy się do innych ludzi, a miedzy sobą już prawie nie potrzebowaliśmy słów, jednak gdy już ktoś z nas miał cos powiedzieć w jednym zdaniu można było znaleźć milion wulgaryzmów. Nasza mowa nie zachęcała nikogo do zapoznania się z nami. Nas to cieszyło, nie potrzebowaliśmy nikogo więcej do naszej grupy, inne osoby stawały nam tylko na przeszkodzie do wielu rzeczy. Jednak nie taki był plan, musieliśmy mimo niechęci wyjść do rówieśników i spróbować ich bliżej poznać aby później odnaleźć ich czułe punkty. Nie chcieliśmy nikogo krzywdzić, ale sama nie wiem jak to się stało...
Sytuacja wyglądała tak: w głębi duszy wiedzieliśmy, że nie jesteśmy idealni i najlepsi, jednak nie okazywaliśmy tego, chcą się bronić przed jakimikolwiek opiniami innych, to my utworzyliśmy sobie opinie o paru osobach, które od razu rzuciły nam się w oczy. Niczemu winni, skrępowali dostali od nas przyklejone wizytówki z wadami, a cała reszta bojąc się nas i takiego samego losu jak wybrani szli za nami i również tępili niewinne istoty. Przedstawiam to teraz z perspektywy czasu, natomiast wtedy nie widziałam w tym tylu minusów. Przez swoje ciało, uzależnienia i wszystko co było złe wśród mnie rekompensowały mi wyzwiska, znęcanie się i wykorzystywanie innych. To były osoby, które nic mi nie zrobiły, teraz chciałabym cofnąć czas i móc poznać ich na nowo. Każdy z nich ma swoją historię, historię, która dziś mnie wzrusza, parę lat temu była dla mnie tylko stekiem głupich bzdur i problemów dzieciaków niczym nie równających się z moimi...
CZYTASZ
Polish teacher's confession.
Teen FictionAkceptacja i tolerancja to największe komplementy jakie można otrzymać.”