Następnego dnia gdy przyszliśmy do szkoły nie wierzyliśmy własnym oczom. Ujrzeliśmy Krzyśka wraz z jego grupą ogłaszających w nawie głównej akcje przyłączoną do jego kampanii wyborczej dotyczącą uzależnień od alkoholu, papierosów i innych używek. Nauczycielom ten pomysł bardzo przypadł do gustu, byli wręcz zachwyceni, także duża liczba osób zastanawiających się na kogo oddać głos szybko pobiegła do świetlicy zagłosować na tego idealnego i bez wad. Oczywiście ja byłam tym zszokowana, nie rozumiałam czemu to zrobił, czemu wtrącał się w nasze życie. Przerażające było to, że gdy nauczyciele zaczęli się poważniej zastanawiać nad tym tematem przyszło im na myśl, że aby zmniejszyć prawdopodobieństwo spożywania alkoholu i palenia w szkole przynajmniej tymczasowo nie będą otwierać drzwi na przerwy co równało się z tym, że nie mogliśmy wychodzić poza teraz szkoły, aby po prostu odreagować w wiadomy sposób. Czułam też taką obawę, że uczniowie i także nauczyciele domyślali się powoli, że większość tej kampanii dotyczy nas. Odczułam, że zabrali nam wolność, ale starałam się tym na razie nie przejmować, czekałam tylko na wyniki kampanii i mimo przeciwności losu w głębi duszy liczyłam na to, że wygra ktoś inny niż on.
CZYTASZ
Polish teacher's confession.
Teen FictionAkceptacja i tolerancja to największe komplementy jakie można otrzymać.”