36. To wszystko było tylko snem?

4.2K 251 18
                                    

*Sophie*

Gapiłam się na sytuację, która była dokładnie przede mną, wciąż nie wierząc, co się dzieje.

To jest niemożliwe.

- Tak, jest moją dziewczyną- Niall potwierdził mi z kompletnie pustym wyrazem twarzy. Jego winne spojrzenie całkowicie zniknęło i zostało zastąpione zimnym.

- Ale co ze mną? Nami? - powiedziałam cicho czując się taka załamana.

- Nigdy nie było nas - powiedział, jakby to była najbardziej zwyczajna rzecz na świecie, ale to zdanie złamało mnie jeszcze bardziej.

Jestem prawie pewna, że mój makijaż był w każdym miejscu, a każdy mógł zobaczyć, że trzęsę się.

- Idź w cholerę, Niall - splunęłam na niego, zanim wybiegłam jak burza.

Słyszałam, jak Harry i Louis wołali moje imię, ale ja tylko biegłam z domu, naprawdę potrzebowałam świeżego powietrza, żeby uspokoić się. Z Clarą, spośród wszystkich ludzi? Czy robi to specjalnie, żeby zaleźć mi za skórę?

Usiadłam na trawie, przed domem w zimnie nie przejmując się, że brudzę swoje ubrania i po prostu szlochałam w dłonie. Mieliśmy tak wiele wspomnień, zwłaszcza Święta. Nie rozumiem, jak mógł mnie po prostu opuścić? To jest gorsze, kiedy mnie zdradził. To jest, nawet nie potwierdził mnie w bractwie, to jakbym była dla niego niczym, a smutną rzeczą jest to, że on jest dla mnie wszystkim.

- Przepraszamy - usłyszałam, jak dwójka osób wyznaje.

Popatrzyłam w górę i znalazłam Louisa i Harry'ego patrzących ze smutkiem na mnie.

- To dlatego nie chcieliście, żebym przyszła dzisiaj? Jak długo Niall planował to utrzymywać? Zamierzał mi powiedzieć? - krzyczałam na nich i w tym samym czasie płakałam. Wyglądałam, jak szalona kobieta w chwili szaleju, ale moje serce było dźgnięte nożem milion razy.

- Sophie, po prostu wiedz, że on robi to, żeby cię chronić - powiedział spokojnie Harry.

- OD CZEGO? - zapytałam.

- Nie możemy ci powiedzieć. Przepraszamy, obiecaliśmy, że nie powiemy ci. - Louis powiedział smutno.

- Jeśli nie powiecie mi, to nie warto z wami rozmawiać - powiedziałam wstając i otrzepując swoje ubrania, bo były brudne.

- Nie odcinaj nas, Sophie - powiedział Harry.

- Oczywiście trzymacie jego stronę - sprzeczyłam się im zimno, kiedy krzyżowałam ramiona na klatce piersiowej.

- Po prostu chodź spać do mnie do łóżka dzisiaj, jest zbyt późno, żebyś szła teraz do domu - powiedział Harry wyciągając swoją dłoń, żeby złapać moją, a ja tylko przytaknęłam. Weszliśmy z powrotem do domu bractwa i skierowaliśmy się do pokoju Harry'ego.

Louis wszedł do swojego pokoju i tak szybko, jak Harry i ja prawie wchodziliśmy do pokoju Harry'ego, usłyszałam ten znajomy śmiech, który sprawił, że moje serce podskoczyło. Był tam przyciskając ją do ściany, całując jej szyję, kiedy oboje chichotali.

- Harry, kurwa otwórz te drzwi - powiedziałam, kiedy łzy zaczęły spływać w dół mojej twarzy, znowu. Zanim weszłam do jego pokoju, popatrzyłam na Nialla i Clarę, żeby znaleźć Nialla patrzącego na mnie. Patrzyliśmy się na siebie nawzajem przez kilka sekund, dopóki nie zostałam wepchnięta do pokoju Harry'ego. Niall wyglądał na tak jakby winnego? Nie potrafię umiejscowić jego wyrazu twarzy. To zdecydowanie nie był proszący, więc myślę, że nie robił tego specjalnie. Nie wiem co myśleć.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz