*Sophie*
- W porządku dzieciaki, teraz, pamiętajcie główny powód, dlaczego jedziemy na tą wycieczkę. Nie chcę żadnych durnych spraw. Wygrajcie to! - trener powiedział w autobusie, kiedy cofał z parkingu.
Było około dwóch tygodni, od kiedy wróciliśmy z Irlandii. Wszystko było całkowicie idealne, oprócz faktu, że nadchodzą finały, a żadne z nas nie mogło się uczyć, przez dodatkowe treningi, które mieliśmy na dzisiaj.
Dzisiaj jest mecz finałowy ligi, ktokolwiek wygra, jest zwycięzcą i bierze do domu wielkie trofeum. To nasza drużyna przeciwko innej szkole, która jest około dwóch godzin stąd. Zostaniemy w pobliskim hotelu.
- Dobrze, znacie zasady. Dziewczyny z dziewczynami, a chłopcy z chłopcami. Nie chcę mieszania się, dobrze? - trener stwierdził, zanim wyszedł z autobusu.
Szłam o północy przez cichy korytarz, nucąc sobie szczęśliwie, myśląc o jutrzejszym meczu. Nagle ktoś złapał mój nadgarstek i wepchnął mnie do szafy. Byłam bliska krzyku, ale tak szybko, jak poczułam jego miękkie usta na mojej szyi, natychmiast wiedziałam kto to był i zaczęłam się śmieć.
- Niall! Przyłapią nas! - jęknęłam do niego, kiedy przycisnął mnie plecami do drzwi i kontynuował całowanie mojej szyi.
- Mmmmmm, nie obchodzi mnie to - stwierdził ochryple, kiedy kontynuował formować malinki na mojej szyi.
- Doceniłabym to, gdybym nie miała malinek jutro, to byłoby dość zawstydzające - powiedziałam.
- Chcę, żeby te wszystkie skurwysyny z przeciwnej drużyny wiedzieli, że jesteś moja - powiedział, kiedy odsunął się ode mnie i wyszczerzył się do mnie dokuczliwie.
- Co więc na to, żeby pocałować mnie na boisku? - zapytałam figlarnie, kiedy złapałam kołnierzyk jego białej, zapinanej koszuli, przyciągając go do pocałunku. On i jego kumple z drużyny poszli dzisiaj wieczorem na dół, do hotelowego baru na kilka drinków.
- Chciałbym zrobić więcej, niż tylko całować cię na boisku, kochanie - powiedział uwodzicielsko.
- Przestań Niall! - krzyknęłam, kiedy uderzyłam jego klatkę piersiową, rumieniłam się jak szalona.
- Poważnie, idę spać, musimy wstać wcześnie jutro - powiedziałam mu poważnie, kiedy odwróciłam się, żeby otworzyć drzwi, ale Niall nie pozwolił na to. Zatrzasnął drzwi i przygwoździł moje ciało do drzwi, trzymając moje nadgarstki w górze, nad głową.
- Jeszcze tylko kilka minut, proszę - błagał, kiedy pochylił się.
- Naprawdę się denerwuję - mruknął w moje usta.
- Nigdy się nie denerwujesz, Niall - przekonałam go.
- Dlatego potrzebuję cię, żebyś mnie uspokoiła, proszę, zwariuję, Soph - przyznał mi się.Jego oczy wyglądały na smutne i zmieszane, to wtedy zorientowałam się, że może naprawdę ciężko mu.
- Co ty na to, żebyśmy wrócili do twojego pokoju i możemy się przytulać, dopóki nie zaśniesz, dobrze? - zapytałam go uprzejmie.
- Kocham cię - powiedział, kiedy dał mi buziaka i podniósł mnie, więc moje nogi były owinięte przy jego talii.
- Niall, postaw mnie na ziemię! - pisnęłam.
- Przepraszam, nie mogę tego zrobić, kochanie - powiedział, kiedy otworzył drzwi, podczas, gdy trzymał mnie w tym samym czasie. Zawsze będę zaskoczona tym, jak silny jest.
- Shh, obudzisz wszystkich - wyszeptał, a ja popatrzyłam do góry na niego, żeby znaleźć go, uśmiechającego się głupio do mnie.
- Zamknij się, ty jesteś tym, który praktycznie wepchnął mnie do szafy, przedtem - powiedziałam mu.
![](https://img.wattpad.com/cover/33947209-288-k177859.jpg)
CZYTASZ
Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•
FanfictionByła dziewczyną szukającą miłości. *PROSZĘ PRZECZYTAĆ WIADOMOŚĆ W ROZDZIALE "INFORMACJA" ••••••••••••••••••••••••••••••• Ten fanficton jest tłumaczeniem, na które dostałam pozwolenie. Dostałam rownież pozwolenie na startowanie w wa...