45. Nie chcę, żeby to się kiedyś skończyło.

5.2K 285 31
                                    

*Sophie*

- Co jest na dzisiejszej liście? - zapytałam Nialla, kiedy byliśmy w wynajętym aucie, które oczywiście on prowadził po tym, co się zdarzyło ostatnio. Była około 11 rano kolejnego dnia, a on planował pokazać mi okolice Mullingar. Nie mogę powiedzieć, że nie jestem podekscytowana, naprawdę chcę zobaczyć, co robił przez całe dzieciństwo, gdzie chodził do szkoły i jego miejscówki. Chcę wiedzieć każdy pojedynczy detal o nim.

- Najpierw krótka przerwa na śniadanie w tej wspaniałej naleśnikarni, kochanie, pokochasz to - powiedział, kiedy założył swoje okulary przeciwsłoneczne. Był słoneczny dzień w Irlandii, ale wciąż było zimno. Niall był w czarnej koszulce z krótkim rękawkiem i  szarych bawełnianych spodenkach ze swoimi czarnymi nike. To było oczywiste, że był przyzwyczajony do zimna, z kolei ja umierałam w zimnie. Miałam około 3 warstwy na sobie, przez puszystą, czarną kurtkę, moje czarne potargane rurki i czarne converse, także czarną beanie osłaniającą moją głowę przed zimnem.

Kilka minut później dojechaliśmy i była to urocza, malutka kawiarnia, która była w środku niczego. Nie wyglądała na zbyt pełną, ale też nie na zbyt pustą, była po prostu odpowiednia.

- Niall, mój chłopak, spójrz tylko na siebie! - kobieta około 60-tki podeszła gorączkowo, żeby przytulić Nialla. Uszczypnęła jego policzki i potargała jego włosy sprawiając, że Niall zarumienił się.

- Hej Diane - Niall uśmiechnął się uroczo do niej.

- A kto jest tą przepiękną kobietą, Niall? - zapytała odwołując się do mnie, sprawiając, że zarumieniłam się niezgrabnie.

- Sophie, moja dziewczyna - Niall ogłosił dumnie, kiedy owinął dłoń dookoła mojej talii.

- To mój chłopiec! - powiedziała z podekscytowaniem.

- Więc co mogę wam podać? - zapytała nas.

- Um, wezmę.. - ale Niall uciął mi.

- To co zwykle, proszę, dla naszej dwójki - Niall powiedział, a Diane przytaknęła, zanim poszła prosto do kuchni.

- Dlaczego nie pozwoliłeś mi zamówić? - zapytałam go.

- Zaufaj mi, Soph, zawsze zamawiam tą samą rzecz, kiedy przyjeżdżam tu, jest całkowicie niesamowita. Zakochasz się - obiecał i nie mylił się.

- Cholera jasna, Niall, to jest najlepsze jedzenie kiedykolwiek! - powiedziałam z ustami wypełnionymi naleśnikami i bitą śmietaną.

- To dlatego zamówiłem za ciebie - śmiał się ze mnie.

- Dzięki - powiedziałam mu.

- Masz tutaj trochę czegoś - powiedział wskazując w kierunku moich ust.

- Co, gdzie? - zapytam świadomie, kiedy próbowałam oczyścić moje usta.

- Nie, nie tutaj, po drugiej stronie - powiedział, a ja próbowałam usunąć to znowu, ale nie udało się, ponieważ Niall zaczął się ze mnie śmiać.

Westchnął, zanim pochylił się nad stolikiem, żeby pocałować moje usta i dosłownie rzucił język, żeby zlizać to powodując, że pisnęłam.

- WE, NIALL, PRZESTAŃ - krzyczałam w środku restauracji.

- Wiesz, że kochasz mój język - droczył się, wystawiający go do mnie.

- Tak, oczywiście - zgodziłam się sarkastycznie.

- Nie mówiłaś tego ostatniej nocy, kiedy moja głowa była pomiędzy twoimi nogami i krzyczałaś.. - nie pozwoliłam mu skończyć, ponieważ wepchnęłam naleśnika w jego usta.

Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz