*Sophie*
Tak szybko, jak doszłam do swoich zmysłów usłyszałam piszczący dźwięk, trochę jak monitor pracy serca.
Gdzie ja jestem?
Otworzyłam powoli oczy próbując przyzwyczaić się do jasności pokoju, musi być wcześnie rano. Obserwowałam pokój i wygląda jak pokój szpitalny i jakoś skończyłam będąc pacjentką w łóżku.
W pokoju była grobowa cisza, a drzwi były zamknięte. Co się stało? Wszystko pamiętam niewyraźnie, zostałam zaatakowana i prawie zgwałcona, ale wtedy Niall przybył. Czy on mnie ocalił?
Patrzę w moją prawą stronę i widzę Nialla siedzącego na krześle, obok mnie z jego dłonią lekko trzymającą moją. Spał z głową opartą o bok krzesła, nawet we śnie wyglądał na kompletnie wyczerpanego.
Miał ubrany zielony Snapback i szarą bluzkę z długim rękawem z czarnymi dresami i jego czarnymi vansami. Miał swój plecak na plecach, prawdopodobnie był tak zmęczony, że zasną kiedy tutaj przyszedł. Wyglądał tak niewygodnie.
Zmarszczyłam brwi zauważając cięcia i siniaki, które miał na całej twarzy. Czy on walczył z tym facetem, który próbował mnie zgwałcić? Mam nadzieję, że nie zranił się zbyt mocno.
Jak długo byłam nieprzytomna?
Nagle Niall zaczął jęczeć przez sen, co za zły czas i miejsce, żeby mieć jeden z jego koszmarów. Powinien być cały przytulny i ciepły w swoim łóżku, a nie spać na siedząco na twardym krześle w sali szpitalnej, czuję się tak źle.
- Niall - powiedziałam miękko, potrząsając go delikatnie, ale nie odpowiadał, dalej jęczał i trząsł się.
- Niall, obudź się - powiedziałam ponownie potrząsając go troszkę mocniej.
Jego niebieskie oczy otworzyły się, a on prawie podskoczył, kiedy zobaczył mnie. Zaatakował mnie największym uściskiem kiedykolwiek.
- Jest z tobą dobrze - zaczął wsadzać swoją twarz w moją szyję.
- Co się stało? - zapytałam go.
- W pewnym momencie naprawdę myślałem, że zostawisz mnie - powiedział, jego oczy stają się lśniące trzymając moją dłoń przy swojej klatce piersiowej. Od kiedy Niall jest taki emocjonalny?
- Co mi się stało? Jak długo byłam nieprzytomna? -zapytałam wciąż zmieszana tą sytuacją.
- Byłaś nieprzytomna przez tydzień, kochanie - powiedział mi co spowodowało, że westchnęłam z szoku. Mam na myśli to, że wiem, że mogłam być nieprzytomna przez kilka dni, ale nie przez tydzień! Jestem prawdopodobnie bardzo do tyłu z koledżem, nie mogę zacząć wyobrażać sobie ilości pracy, która się naukładała przez koniec tego tygodnia.
- Dlaczego tak się martwiłeś? - zapytałam.
- Nie chcę stracić kolejnej osoby, która jest ważna dla mnie w życiu. Jesteś praktycznie jedyną, która mi została, Soph - wyznał patrząc głęboko w moje oczy.
Jeśli mam być szczera, to byłam trochę zszokowana jego wyznaniem. Nigdy nie wyobrażałam sobie jego, mówiący to i kocham go jeszcze bardziej za to.
- Kocham cię - powiedziałam mu. Wstał z krzesła i usiadł miękko na moim łóżku. Pochylił się, żeby pocałować moje wargi, ale dokładnie przed tym nasze czoła opierały się o siebie nawzajem, po prostu ciesząc się swoją obecnością. Wyszeptał "kocham cię" w odpowiedzi, zanim zaatakował swoimi wargami moje. Złapał mnie za biodra, powodując że wrzasnęłam z bólu.
CZYTASZ
Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•
FanfictionByła dziewczyną szukającą miłości. *PROSZĘ PRZECZYTAĆ WIADOMOŚĆ W ROZDZIALE "INFORMACJA" ••••••••••••••••••••••••••••••• Ten fanficton jest tłumaczeniem, na które dostałam pozwolenie. Dostałam rownież pozwolenie na startowanie w wa...