*Sophie*
Obudziłam się w pustym łóżku, ponownie. Gdzie on uciekł? Myślałam, że po wczoraj rzeczy będą naprawdę inne, po tym jak się na mnie otworzył o swojej przeszłości. Nie wiem, czego oczekiwałam, może będzie trochę milszy, a nie zimniejszy. z westchnieniem wyciągnęłam się z łóżka i sprawdziłam czas. Było ciemno i było około 20. No proszę, ta cztero godzinna drzemka była mi potrzebna. Ubrałam się bardziej prezentacyjne w moje szare spodnie dresowe i biały, luźny sweter sprawiający, że wyglądałam jak domator, ale nie obchodziło mnie to, było zimno na zewnątrz. Tylko wzięłam szarą beanie Nialla i umieściłam ją na głownie przed tym, jak zamknęłam drzwi pokoju w akademiku i jechałam do domu bractwa, bo byłam zbyt zmęczona, żeby iść.
Zapukałam do drzwi i Harry odpowiedział szczerząc się i pokazując swoje idealne, białe zęby.
- Hej Soph, długo się nie widzieliśmy. - mrugnął do mnie.
- Taa, to prawda. - powiedziałam zdając sobie sprawę, że kompletnie zapomniałam o Louisie i Harrym. Byłam tak skupiona na Niallu, że blokowałam wszystkich, oprócz Amy, ponieważ jest jedyną, która udziela mi rad o Niallu.
- Nie ma dzisiaj imprezy? - zapytałam Harry'ego.
- Nope, zdecydowaliśmy się, że nie będziemy robić imprez w tym tygodniu, jednak sobotnia impreza będzie niesamowita. - powiedział, a ja po prostu uśmiechnęłam się niezręcznie.
- Oh, wejdź. - powiedział zdając sobie sprawę, że wciąż stałam na zewnątrz w zamarzającym zimnie.
- Um, jest Niall? - zapytałam cicho czując się nagle bardzo mała, ponieważ byli tutaj wszyscy chłopcy z bractwa i oglądali telewizję, ale teraz patrzyli się na mnie.
- Oh, więc to gdzie Niall się ukrywał. Nigdy więcej go nie zobaczymy, wyjaśnisz Soph? - powiedział kiedy figlarnie poruszył brwiami.
- To nic. - powiedziałam kiedy uderzałam go dla zabawy w klatkę piersiową.
- Pamiętaj, o czym cię ostrzegałem. Myślę, że jest na górze, idź kochanie, czuj się jak w domu. - powiedział kiedy odwrócił się do kanapy, która była napełniona chłopakami z bractwa, którzy wciąż patrzyli na mnie przerażająco. Uśmiechnęłam się tylko niezręcznie i wbiegłam na schody. Próbowałam przypomnieć sobie, gdzie była jego sypialnia, z pierwszej imprezy bractwa, na której byłam. To wydawało się tak dawno temu, tak dużo się wydarzyło.
Usłyszałam głośną muzykę z drzwi, pomyślałam, że to Nialla, więc zapukałam i czekała aż otworzy. Ale tego nie zrobił, więc powoli otworzyłam drzwi ukazując topless, spoconego Nialla, tylko w lekkich, zielonych, bawełnianych spodenkach robiącego pompki z muzyką odchodzącą strumieniami. O mój. Pomóż mi.
- Nie mówię wam zawsze, żebyście kurwa pukali. - jego akcent szalał nad muzyką, ale kiedy spojrzał, żeby zobaczyć kto to i zorientował się, że to ja, jego twarz natychmiast zmiękła.
- Oh, hej Soph. - powiedział wstając i przestając ćwiczyć, żeby ściszyć muzykę.
- Um, hej. -pisnęłam, kiedy rumieniłam się.
- Co tam? - zapytał.
- Um - powiedziałam próbując utrzymać moje oczy na jego twarzy, ale nie mogłam sie powstrzymać przed patrzeniem na jego linię v, abs i wszystkie jego tatuaże podróżujące w dół jego klatki piersiowej.
- Oh, tak, przyszłam sprawdzić cię. - powiedziałam mu miękko.
- Jest w porządku. - odpowiedział zimno odłączając telefon od głośników, które wybuchały muzyką kilka sekund temu.
CZYTASZ
Blue Eyed Beauty × N.H •tłumaczenie•
FanficByła dziewczyną szukającą miłości. *PROSZĘ PRZECZYTAĆ WIADOMOŚĆ W ROZDZIALE "INFORMACJA" ••••••••••••••••••••••••••••••• Ten fanficton jest tłumaczeniem, na które dostałam pozwolenie. Dostałam rownież pozwolenie na startowanie w wa...