Stęsknilam się za nim mimo tego co zrobił....

102 7 0
                                    

Siedze już w samolocie, zostały jeszcze 2 godziny do lądowania. Zasnełam...
###
Samolot wylądował, ktoś szarpał mnie o ramie, podniosłam powieki. Zobaczyłam starszą panią.
- Dzień dobry, wylądaliąmy już.
- Dzień dobry, dziękuje.
Zabrałam swoje żeczy i wyszłam z samolotu. Szukałam go, nigdzie nie było widać. Więc zadzwoniłam.
- Halo, gdzie jesteś.
-Dzień dobry córeczko, jestem przy wyjściu.
- Ok. I wszłam na dwór, czekał tam. Ubrany w czarną koszule i czarne dzinsy. Czekał na mnie. Założyłam swoje nowe okulary przeciwsloneczne na nos i ruszyłam w jego strone.
-Hej.
- Viki moja cudowna córko. Zaczołnie przytulać, uśmiechnełam się do siebie.
Znów miałam ojca.
- Jedziemy ? Zapytał.
- Ta....Tak. Ruszyliśmy w stronę mojego, jak to brzmi Mojego Domu. Boję się troche. Dojeżdzamy do pięknego wielkiego domu, z gigantycznym patio i ogrodem. Na tyłach stoj wielki garaż oraz gigantyczny basen. Będę mogła gdzie leniuchować. Wjeżdzamy pod dom, wysiadamy.
- Jak ci się podoba?
- Jest gigantyczny. Niemogłam się napatrzeć. Ogromne drzwi otworzyły się i wyszła z nich piękna kobieta około czterdziestki, ma piékne czarne włosy okalającą jej twarz. Uśmiechnięta przytuliła mojego ojca. Weszliśmy domu, nie no pomyłka do pałacu. Hol urządzony był w stylu barokowym. W kolorach beżu i bieli.
-Witam w naszych skromnych progach .

Rozdział nie sprawdzany :) .

Chwila SzczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz