Tak to ja ...

93 5 0
                                    

Salon był ogromny wszędzie złoto, biel i beż. Ojciec z macochą stali i się szczeżyli. Załuważyłam ruch na kanapie.
- Artur's przywitaj się z przyszłą siostrą. I wstań. Powiedziała czarnowłosa.
Chłopak wstał, popatrzył się na matkie i popatrzył na mnie.
I znów padł na sofe. W jego oczach widziałam ździwienie
-To.... To ty ?
-Taaa to ja. Moge iść do siebie ?
Zanim to powiedzuałam chłopak wyszedł na dwór.
- Poczekajcie pójde po niego. Powiedziała czarno włosa.
- Nie ja pójde. Uśmiechnełam się i wyszłam za nim. Siedział na schodach i zapalał papierosa. Widać że był zły.
- Moge ?
- Czego. Warknoł na mnie.
Wyjełam mu papierosa z ręki i pożądnie się zaciągnełam, oddałam mu go.
- Od kiedy to robisz ? Skrzywil się.
- Tak jakoś wyszło że od 12 roku życia. Wzruszyłam ramionami.
Paliliśmy około 20 min. Zgasiliśmy i ruszylismy do domu.
- A tu jesteście. Zawołał tata.
- Mhm.
- Artur's zaniesiesz rzeczy Wiki na góre?
-Taaaak. Zaniose. Ruszył w strone moich walizek, i ruszyl na góre zabrałam torebke i ostatnią walizkę i poszłam za nim. Ten dom był gigantyczny. Gdy juz weszlam po schodach skręciłam w lewo za nim. Otworzył drzwi i wszedł do środka. Zostawil je na środku i skoczył na łóżko. Zajebisty był w w moich ulubionych kolorach, czarny, biały, szary i zielony. Na środku stało wielkie łóżko z baldachimem.
- Otwórz te drzwi pokazal głową. I usadowił się wygodnie. Otworzylam je i co tam ujrzałam zamurowało mnie. Stała tam moja własna garderoba.

Chwila SzczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz