- Co tam wybrałaś pysznego słoneczko??
Czy to ...
Tak to jej głos. Odwróciłam się powoli i zobaczyłam kobietę która mnie urodziła i która namöwiła mnie żebym tu przyleciała.
-Mama!!!
Krzyknełam i uwiesiłam się jej na szyji.
Moja rodzicielka mnie przytuliła.-Co ty tu robisz !
-Odwiedzam swoje dziecko nie mogę ?
-Możesz, nawet nie wiesz jak mi ciebie brakowało.
-Mi ciebie też słonko, mi ciebie też.
~•~•~•~
Dwa dni później
~•~•~•~
Spędzam z mamą już dobre dwa dni jutro wigilia. Gotuję z mamą i Lucy. Świetnie się z nimi bawie, mimo że ns początku było nie zręcznie, sle teraz jest dobrze. Nawet Arthur i tata nam pomagają.
Pomagam Arthurowi zakładać ozdoby na choinkę. Rodzice poszli porozmawiać do biura. A Lucky dekoruje salon.-Ziemia halooo, jesteś tu ?
- Vicki?!
-Co? A tak jestem. Przepraszam. Zamyśliłam się.
Uśmiechnełam się smutno. Arthur cały wolny czas spędzał ze mną zamiast z chłopakami to było nie fair. Wobec chłopaków. Mimo że się z nim zgodzili.
I tak cały mój mózg i całe moje serce myśli tylko o nim ...
Zack
Skończyliśmy stroić choinkę. Więc poszłam do siebie.
Mój pokój jest obwieszony białymi lampkami.na komodzie stają ozdoby świąteczne. I mała choinka koło okna.
Jest już godzina 17:07 ciemno na dworzu. Przebrana w czarne rurki z przetarciami na kolanach i czarnej koszuli zadużej o dwa rozmiary zeszłam na kolację.Wszyscy już siedzieli i jedli. Gdy wreszcie dotarło że słowo WSZYSCY miałam na myśli chłopaków i ZACKA!
Zajełam miejsce między mamą a Arthurem i nałożyłam sobie ugotowanego kurczaka specjalnie dla mnie, kasze gryczaną i sałatkę wszystkiego po troszeczku. Nalałam sobie wody inpowiedziałam po cichu "smacznego".Po 20min zjadłam i zebrałam talerze. Oparłam się o blat w kuchni. I zastanawiałsm sie co zrobić. Z dobą by go nie widzieć.
Zack
Zebrała talerze i poszła do kuchni, zastanawiałem się czy iść za nią. Przeprosiłem wszystkich i poszedłem do niej. Wkładała naczynia do zmywarki.
I przytuliłem się do niej od tyłu. Wzdrygła się i próbowała się odsunąć.-Zostaw mnie...
Powiedziała głis się jej łamał.
-Kocham Cię.
Jej oczy powiększyły się momentalnie. Czy powiedziałem coś złego ? Hmmm? Powiedziałem co czułem. Żadnej reakcj zero, kompletnie nic. Okkk....
Popatrzyłem na nią i wpiłem się w hej usta jedną rękę trzymałem jej na policzku a drugą na tali. Ona zaś obie ręce trzymała w moich włosach i karku. Odawała każdy pocałunek.
-Ja też Cię Kocham.
Momentalnie się uśmiechneła. Chciałem wykrzyczeć jak bardzo ją Kocham. Uśmiech nie schodził nam z twarzy. Cały wieczór spędziliśmy razem. Po pierwszej pożegnałem się i pojechałem do siebie.
Do Vicki
- Dobranoc Skarbie Kocham Cię :* <3
Od Vicki
-Dobranoc Ja Ciebie też :*
CZYTASZ
Chwila Szczęścia
RandomOna lat 17. Chce żyć jak inni mimo choroby ale nastepuja komplikacje. Jej życie jest a wlosku. Kto jej pomorze oprócz rodziny ? On lat 18. Kumpel brata do tego Najseksowniejszy chłopak w liceum jak ja spotka zmienia sie do nie do poznania. Chce jej...