Wstałam i przeciagnelam się. Delikatnie bolała mnie głowa po wczorajszej imprezie. Pierwszy raz wypiłam tyle alkoholu no i widać skutki. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby. Swoje półdługie blond włosy związałam w dwa warkoczyki bo nie chciało mi się ich myć. Ubrałam sie w czarne legginsy i luźną szarą koszulkę. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Mel, która tańczyła do wielkiej drewnianej łyżki piosenkę, która leciała w radio i przygotowywała jajecznice. Podeszłam i przytuliłam ją od tyłu.
-Co tam księżniczko? A raczej leniu! Dopiero wstałaś?
-Niee jakieś 15 min temu...
-Hahaha Ali jest już 12!Spojrzałam na zegarek. Faktycznie... Zwykle wstaje najpóźniej o 10.
-Mogę poprosić o śniadanko? -z miną szczeniaczka spojrzałam na Melanie.
Ze śmiechem nałożyła mi na talerz sporą porcje i podała kubek kawy.
-Co robimy po śniadanku? Musisz wracać?- spytałam ją zajadając się
-Niee w sumie nie. Myślałam żeby pojechać do centrum handlowego na przykład do kina. Co ty na to?
-A na co?
-Grają nowego Bonda.
-Ooo idealnie o której?
-17.50Po śniadaniu poszłam do pokoju i wyłożyłam książki i zeszyt do matmy. Robiłam zadania, a Mel oglądała telewizje oczywiście na tyle głośno żeby mi przeszkadzać. Co chwile się kłóciłyśmy bo nie chciała ściszyć. Na koniec kłótni rzuciła we mnie poduszką. Oddałam jej i po chwili obie leżałyśmy na łóżku bijąc sie poduszkami i umierając ze śmiechu.
Około 16 poszłam się szykować. Zmieniłam koszulkę na białą luźną koszule, a na szyi zawiesiłam duże złote kółko. Mel szukała czegoś do przebrania w mojej szafie. Wychodząc z łazienki zobaczyłam jak dziewczyna zdejmuje koszulkę. Delikatnie się zarumieniłam. Miała mały tatuaż na plecach. Przedstawiał trzy małe jaskołki. Na koronkowy biały stanik narzuciła moją koszulkę w paski i w tym momencie postanowiłam wejść. Mel przeglądała się w lustrze.
-Masz tatuaż? -spytałam cicho.
Delikatnie zsunęła koszulkę z ramienia ukazując rysunek. Podeszłam i delikatnie go dotknęłam. Był prześliczny. Sama zawsze chciałam mieć jakiś mały tatuaż, ale nie miałam pomysły gdzie i jaki.
-Podoba Ci sie?
-Jest cudny...
-Bede sobie robiła jeszcze jeden na nadgarstku.
-A jaki?
-Jeszcze nie wiem. Ale jakiś równie delikatny jak ten.
-Też bym chciała.
-Moze zrobimy jakiś razem?
-Musiałabym sie nad tym zastanawic. W koncu jest na całe zycie. Ale chciałabym cos delikatnego i takiego symbolicznego.
Pokiwała głową ze zrozumieniem.
-Rozumiem. Tez takie najbardziej lubię.W drodze do kina zastanawiałam się nad miejscem dla tatuażu i czy w ogóle go zrobię. Fajnym pomysłem byłby kciuk albo kark. Chociaż może gdzieś na brzuchu lub nadgarstku...
-O czym myślisz?...
