*16*

11K 451 44
                                    

Była już prawie 5 rano. Przysięgam na moich powiekach ktoś zamontował kilkukilogramowe ciężarki! Moja sytuacja nie wyglądała za ciekawie. Byłam na drugim końcu miasta, spałam na stojąco, a do domu nie miałam zamiaru wracać.
Poczułam jak ktos mnie wyrwał z pół snu przez szturchnięcie mnie w ramie. Była to oczywiście Kate.

-Hej Ali! Mogę spytać co masz w planach teraz?
-Wlasnie nie mam pojęcia i to jest problem...
-Słuchaj za godzinę kończę zmianę i wracam do domu, więc jeśli chcesz możesz do mnie wpaść i się kimnąć i przeczekać kilka dni.

Przez chwile się wahałam. Nie znałam jej praktycznie, nie wiedziałam, gdzie mieszka z kim i w ogóle. Z drugiej strony...szczerze mam teraz gdzieś co się ze mną stanie. Byłam wdzięczna Kate.

-Boże dziekuje Ci strasznie!
-Haha, ok! To ja jeszcze godzinkę popracuje, a ty poczekaj, potem mój chłopak nas odwiezie do mnie. Chcesz coś?
-Może kawę...

Po godzinie schowałam wszystko do plecaka i wyszłam z Kate na zewnątrz. Poranna mgła i przymrozek sprawiły, że poczułam się jeszcze bardziej niepewnie.
Po chwili na parking podjechał samochód. Cały czarny z różnymi nalepkami. Wysiadł z niego przystojny brunet z koczkiem na czubku głowy i okularami. Szybko podszedł do Kate, przytulił ją i wziął jej wielką materiałową torbę z logo zespołu. Podszedł do mnie, wyciągnęłam rękę, lecz on się tylko uśmiechnął i mocno mnie uścisnął. Zrobiło mi się naprawdę miło. Wziął mój plecak i wrzucił go razem z torbą do bagażnika. Otworzył mi drzwi. W samochodzie grało cicho Pink Floyd i unosił się delikatny zapach mięty i kawy. Przymknęłam oczy i oparłam się głową o szybę. Starałam się nie zasnąć, więc gadałam z blondynką i jak się okazało Michaelem. Byli naprawdę mili. Nie dopytywali co się stało ani nic takiego. Odblokowałam telefon i napisałam mamie, że w nocy byłam bezpieczna i jestem teraz u znajomej. Po chwili dostałam wiadomość zwrotną. Drżącymi dłońmi przesunąłam palcem żeby zobaczyć.

Mama<3: Kocham Cie

Na moje usta wkradł się od razu uśmiech. Dokładnie tego mi trzeba było. Szczęśliwa wrzuciłam telefon do plecaka i przymknęłam oczy oddając się w świat muzyki.
Po jakimś czasie byłyśmy przed mieszkaniem Kate. Szybko pożegnałyśmy się z Michaelem i weszłyśmy do jej azylu.
Od razu się zakochałam w tym miejscu. Wszystkie meble były wykonane z ciemnego drewna, ściany pokryte głęboką czerwienią, a w pomieszczeniu było wiele skosów i załamań. Wszędzie porozstawiane były jakieś zdjecia, figurki, a ściany zapełnione były pocztówkami. Kate pościeliła mi kanapę i od razu na nią padłam, uciekając w głęboki sen.

Obudziłam się ok 15. Wstałam i przeciągnęłam się. Zobaczyłam na stoliczku mój telefon podłączony do ładowania, szklankę soku, kanapkę, szczotkę do zębów i paczkę papierosów. Uśmiechnęłam się na ten widok. Wiedziałam, że Kate bedzie w domu ok 20 bo ma prace w gazecie.
Ma 22 lata czyli jest ode mnie 3 lata starsza. Studiuje dziennikarstwo połączone z psychologią. Ma wielkie ambicję i bardzo ciężko pracuje. Oprócz studii dziennych pracuje jako stażystka w gazecie i czasami w barze. Jej chłopak wlasnie kończy fotografię. Zjadłam śniadanie zrobione przez Kate i poszłam szybko umyć zęby. Odpaliłam papierosa i stanęłam w kuchni. Nigdzie nie było nic do jedzenia. Wyjęłam pasatę, mięso mielone znalezione w lodowce, przyprawy i makaron. Włączyłam radio w kuchni i szybko przygotowałam spaghetti. Potem poszłam do łazienki i szybko się rozebrałam. Weszłam pod prysznic i oblałam
swoje ciało gorącą wodą. Chciałabym żeby ta woda mogła wszystko spłukać razem z problemami i zmartwieniami. Wyszłam z łazienki otulona w bardzo krótki ręcznik i mokrymi włosami. W kuchni szybko przygotowałam sobie kawę i spojrzałam w lusterko.
Cudownie.
Wielkie podkrążone oczy, spierzchnięte usta.
Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Przerażona spojrzałam na zegarek. Była dopiero 17. Po chwili w drzwiach stanął jakiś młody mężczyzna. Spojrzał na mnie, a w tym momencie pisnęłam przerażona. Przed przypadek ręcznik troche mi się odsunął i wtedy to on szybko się odwrócił. Pobiegłam do łazienki i szybko zamknęłam drzwi. Oparłam się o drzwi i oddychałam głęboko.
Szybko wyjęłam telefon żeby spytać Kate co to ma znaczyć. W tym momencie zobaczyłam nieodczutany SMS.
Kate:):wpadnie mój brat około piątej, nie wystrasz się

Tylko przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz