Pierwszy raz chyba będę aż tak spozniona. Za 8 minut dzwonek a ja jeszcze nie jestem w połowie drogi. Alex miała czekać na mnie przy sklepie koło szkoły. Mój różowy plecak cały czas spadał mi z ramienia a równie różowa bandanka ześlizgiwała sie z głowy. Ubrana byłam w czarne spodnie,czarną kurtkę w kwiaty i białą bluzkę. W lewej ręce trzymałam stos kartek i zeszytów których zapomniałam wcześniej spakować. Biegłam tak uliczkami gdy nagle wpadłam na czyjeś plecy i wszystko wyleciało mi z rąk.
-Przepraszam-powiedziałam i zaczęłam zbierać porozrzucane zeszyty i książki. Osoba ta schyliła się i pomogła mi. Podniosłam wzrok i zobaczyłam chłopaka w ciemnych włosach,azjatyckiej urody. Ubrany był w granatową bluzkę i czarną kurtkę, na głowie miał szarą czapkę. Zebrał część zeszytów i podał mi je do ręki.
-Dziękuję-powiedziałam. I już chciałam wstać gdy chłopak uprzedził mnie i wstając podał mi rękę pomagając mi wstać. Cały czas się uśmiechał więc ja odwzajemniłam jego uśmiech.
-Następnym razem uważaj- powiedział i uśmiechnął się jeszcze szerzej mrużąc oczy. Jego ciemnobrązowa grzywka delikatnie końcami opadała na brązowe oczy.
-Ok-powiedziałam i nagle zauważyłam wielki czarny zegar wiszący daleko w górze który wskazywał że została mi 1 minuta. O punktualnym wejściu do klasy nie ma już mowy. Szybko więc chciałam zawrócić gdy nagle chłopak złapał mnie za nadgarstek i obrócił w swoją stronę.
-Jestem Calum-powiedział robiąc krok do przodu.
-A ja Angela
-Bardzo ładne imię
Uśmiechnęłam się i poszłam dalej w stronę szkoły. Dopiero za rogiem zaczęłam biec. Alex już nie było. Zresztą nie dziwię się. Spózniona weszłam do klasy,przeprosiłam panią od fizyki i zajęłam jedyną wolną ławkę.
CZYTASZ
Be my superhero♥
Fanfiction-Kocham cię -Co? -Nic,nic. Klawiaturę czyszczę. Zapraszam do czytania♥:)