Zgodnie z zapowiedzia zostałam dzisiaj w domu. Przez cały dzień nic nie robiłam tylko leżałam na kanapie przykryta czerwonym kocykiem i kichałam. Czekałam jedynie aż Calum przyjdzie do mnie po lekcjach. A psik! Mam nadzieje że jutro już pójdę do szkoły.
Perspektywa Caluma:
Jeszcze tylko matma,fizyka i geografia i spotkam się z An! Szkoda że nie ma jej w szkole. Mam jej tyle do opowiedzenia. Niech ten dzwonek szybciej zadzwoni! Siedziałem tak w klasie myśląc o tym co jej opowiem gdy nagle zauważyłem Alex i Luke'a. Rozmawiali o czymś. Alex była taka jakby bardziej skupiona na swoich słowach. Może ona też go pyta o to gdzie wcześniej mieszkał? Mam nadzieje że one jeszcze nie znają prawdy. Sami im o tym powiemy.....Tylko trochę pózniej. Nareszcie!!! Dzwonek zadzwonił. Spakowałem książki do plecaka i wyszedłem z klasy. Idąc korytarzem poprawiłem sobie grzywkę i tak...Widziałem te wszystkie spojrzenia dziewczyn! Nie to że coś ale dosyć to lubię. Ale wolałbym żeby tak spojrzała się na mnie Angela. Ona jest taka ładna i ma takie cudne zielone oczy. Zawsze jak się uśmiecha to one tak błyszczą. I takie ładne włosy.Brązowe. I uśmiech. Przede wszystkim podoba mi się jej promienny uśmiech i AUĆ!!! Wlazłem prosto w ścianę! Bolało,oby nikt tego nie widział.
-Tak to jest jak się zakocha!-usłyszałem znajomy głos za plecami.
-Michael ja się nie zakochałem!!-warknąłem. Może to że wszedłem w tą ścianę to jakiś znak.A poza tym te szkolne ściany są za twarde!
-Aha. Uważaj bo ci uwierzę! A tak przy okazji znasz Sophie?
-Tą koleżankę Angeli?-spytałem masując się ręką po głowie-Znam.
-Gadałem z nią. Całkiem fajna. Ale to nie o to chodzi! Słuchaj dużo mnie o nas wypytywała!-na te słowa przestałem wykonywać tą czynność i wlepiłem w niego wzrok-Pytała o to gdzie mieszkaliśmy,czemu się tu przeprowadziliśmy,czy zamierzamy chodzić tu do szkoły do końca roku,czy masz prawdziwe włosy,czy...
-Odpowiedziałeś jej na te wszystkie pytania??!! Ale ona jest wścibska!!-krzyczałem -Zaraz! Na prawdę spytała czy mam prawdziwe włosy?
-Tak-powiedział i poczochrał mnie reką po włosach,które przed chwilą starannie ułożyłem-Powiedziałem jej tylko że nie będziemy w tej szkole do końca roku,przecież sam o tym dobrze wiesz. I że masz prawdziwe włosy.
Nagle zadzwonił dzwonek. Pożegnałem się z Michaelem i poszedłem na fizykę.
Perspektywa Angeli(czyli moja):
Gdzie on jest? Już dawno powinien tu być? Z rozmyśleń wyrwał mnie odgłos dzwonka do drzwi. Za nimi zobaczyłam Caluma z bukietem różowych róż i misiem.
-Dziękuję-powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
-Nie ma za co-odpowiedział.
Potem wszedł do domu i siedział tu jeszcze przez 2 godziny pijąc ze mną herbatkę i oglądając filmy.
CZYTASZ
Be my superhero♥
Fanfiction-Kocham cię -Co? -Nic,nic. Klawiaturę czyszczę. Zapraszam do czytania♥:)