4. I dedicate this song to you

128 15 1
                                    

Perspektywa Caluma:

Lekcje się skończyły a my mieliśmy wrażenie że trochę dzisiaj przesadziliśmy.  Aktualnie siedzę w szatni z Ashtonem.

-Przesadziłeś-poinformował mnie po pewnej chwili jakbym sam nie wiedział.

-No co?

-Wiesz co ty to jesteś taki Homo...........................................Nie za bardzo Sapiens.

Moja perspektywa:

Jak on mógł!! Idiota!! Ze mną się nie zadziera!!! Miałam wrażenie ze idę coraz szybciej.  Chciałam być już w domu. I nagle zauważyłam witrynę sklepową za którą widać było sukienki. Jedna z nich czerwona sięgała przed kolana i jej dół był cały z tiulu. Obok niej była jeszcze taka sama niebieska i różowa.

-Do ciebie pasowała by najbardziej czerwona-usłyszałam głos za sobą. Nie musiałam się odwracać. W szklanej witrynie odbijał się Calum. Stał za mną z tym swoim dziwnym uśmiechem.

-Śledzisz mnie?? Bo ja jakoś nie mam ochoty z tobą rozmawiać-powiedziałam ,odwróciłam się i poszłam dalej. 

-No proszę....An...Przepraszam- nalegał idąc koło mnie.

-An?

-To taki skrót od twojego imienia. Wymyśliłem na matmie. Nie wiem jak ty ale ja nie rozumiem tych pierwiastków.-powiedział a na końcu znów się uśmiechnął.

-Myślisz że to takie proste- spojrzałam w jego czekoladowe oczy. 

-Przepraszam-dokończył nieco wyższym głosem.

-Okay-dokonczylam spoglądając w dol.

Calum wyraznie się usmiechnął i podniosl mnie do gory. Pisnęłam i zaczęłam sie śmiać. Nagle zauważyłam wielki czarny zegar wiszący na jednym z budynków. Wskazywał 15.45. 

-Muszę już iść -powiedziałam i odeszłam w stronę mojego domu. Może ten dzień wcale nie był az taki zły.

________________________________________

Zapraszam do komentowania:)

Be my superhero♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz