Przygotowania do pokazu idą pełną parą, a właściwie, właśnie jest małe before-party. Dziwnie się czułam. Podczas rozmów z gwiazdami, jakie były zaproszona Nel mi towarzyszyła, a tak to gdzieś zniknęła.- Ostatnio strasznie głośno o tobie, odkąd twój książę na białym rumaku wrócił... - powiedziała Demi.
- Jaki książę? - spytałam. - Mówisz o Zaynie? Błagam! Taki z niego książę jak ze mnie śpiewaczka operowa!
- O wilku mowa! - zaśmiała się.
- Hej Demi! - przywitał się z krótkowłosą. - Kochanie...
- Zayn... - burknęłam.
- Tak, słoneczko? - oparł się brodą o moje ramię.
- Spieprzaj. - walnęłam go z łokcia w brzuch, by przestał się do mnie kleić.
- Tworzycie uroczą parę. - powiedziała Demi.
- Parę!? - zdziwiłam się. - Nie jesteśmy ze sobą!
- Serio, kochana? Miłość wisi nad wami w powietrzu! - zaśmiała się Lovato.
- Miłość śmierdzi tanią wodą kolońską... - skrzywiłam się.
- Ej! - oburzył się Zayn. - Kiedyś lubiłaś ten zapach.
- Ochrona! - jęknęłam. - On się wkradł!
- Mam zaproszenie. - pokazał kopertę. - Będę napalał się na moją królewnę jak idzie w tych odjazdowych ciuchach.
- To nie pokaz Victoria's Secret. - mruknęłam.
- Szczerze przyznam, że sama nie mogę się doczekać jak ta kolekcja wypadnie, bo, muszę się pochwalić, miałam decydujący głos w tym wszystkim. - zaśmiała się Demi.
- Ja widziałam ciuchy i przyznam, że są zajebiste. - powiedziałam.
- Idę zajrzeć, bo normalnie mnie ciekawość zeżre żywcem. - powiedziała ciemnowłosa i zostawiła mnie samą z Zaynem.
- Hej, Megha. - powiedział.
- Zayn... - jęknęłam. - Co ty tu robisz?
- Tęskniłem. - mruknął spuszczając głowę. - Musiałem cię zobaczyć. Jeszcze chwila w Londynie, a zwariowałbym... Ty nie tęskniłaś?
- Nie widzieliśmy się od kilku dni... - powiedziałam. - Ale trochę tęskniłam...
- Co powiesz na to, żebyśmy po pokazie zwinęli się na spacer? - zaproponował.
- Porwiesz mnie? - zaśmiałam się.
- Jeśli będzie taka potrzeba... - wzruszył ramionami.
- Muszę iść... - powiedziałam.
- Do zobaczenia, panno Black! - machnął mi ręką na pożegnanie. - Złam obcas!
Odmachałam mu i zniknęłam za kulisami. Szybko zaczęli mnie szykować.
- Widziałaś Zayna? - Podeszła do mnie Nel.
- Tak. Rozmawiałam z nim. Gdzie zniknęłaś? - Spytałam
- Um, w łazience byłam... - mruknęła.
Ucięła rozmowę kierując wzrokiem na coś innego, a raczej na kogoś. Spojrzałam, gdzie patrzyła. Niall rozmawiał z jedną z modelek. Ugh! Karen... Czemu spośród miliona innych wybrał akurat Karen?
- Nel? - spytałam spoglądając na przyjaciółkę.
- Tak? - nie odrywała wzroku od Nialla.
- Przykro mi, Nel... - mruknęłam.
CZYTASZ
lucky Z.M.S.G. ✔
FanficJak to jest kiedy pragniesz osobę której nienawidzisz z całego serca? Jak to jest kiedy zakochasz się w swoim nemesis? UWAGA: Opowiadanie zawiera treści i różnego rodzaju wulgaryzmy dopuszczalne od 16 roku życia. Czytasz na własną odpowiedzialność...