Położyłam się późno spać. To było już chyba uzależnienie. Myślałam o jutrzejszym dniu. Bałam dowiedzieć się, z kim będę w zespole. Cholernie się denerwowałam. Następnego dnia wstałam odpowiednio wcześnie, żeby nie spóźnić się do szkoły i na spokojnie zakręcić włosy. Chciałam chociaż dobrze wyglądać. Kiedy miałam już wychodzić na przystanek, tato podszedł do mnie ze śniadaniem.
- Zapomniałabyś. Pamiętaj, że masz spotkanie o czwartej.
- Pamiętam...Do potem!
Kilka minut później byłam już na przystanku. Chwilę po mnie przyszła Katherine. Była uśmiechnięta. A ja dalej byłam zestresowana. Usiadła obok mnie na ławce. Świeciło słońce, było pogodnie.
- Hej! Co się stało?
- Dzisiaj mam się dowiedzieć, z kim będę w zespole.
- O czym ty mówisz? O żadnych grupach jeszcze nie słyszałam. Mamy mieć jakiś projekt? Jesteśmy razem, jasne?
- Nie, nie. A właśnie, bo ja nic Ci nie powiedziałam...
- Słucham?
- Przepraszam, nie było okazji. Dostałam od rodziców karę i teraz chodzę od kilku dni do pracy, a raczej na "praktyki" w firmie u taty.
- Co ty? To co to za kara...przepraszam, wiem, że nie lubisz robić czegokolwiek nadprogramowo. Khm...o co chodzi z tymi zespołami?
Obejrzałam się za siebie. Na szczęście byłyśmy same. I tak wcześniej czy później mogłaby się o tym dowiedzieć.
- Będziemy pracować nad projektem nowego oprogramowania iOS. Musimy być dobrani w dwuosobowe zespoły, zbierać informacje na ten temat i opracować pomysł, który następnie przedstawimy dyrektorowi.- Powiedziałam szeptem.
- Wow, wiesz, też chciałabym mieć taką okazję jak ty... przepraszam?- Odpowiedziała szeptem.
- Okazję? Wiesz z kim mogę być?- Popatrzyła się na mnie, mierząc każdy centymetr mojej twarzy.
- O czym znowu nie wiem?
- No nie gadaj.- Westchnęłam.- Za to też Cię bardzo przepraszam... Jest taki chłopak, który wpadł mi w oko. A ja chyba zwróciłam na siebie jego uwagę...
- Ale?- Popatrzyłam się na nią z zaskoczeniem.
- Chyba ma dziewczynę.
- Co ty z tym "chyba"? Jeżeli nie wiesz, to warto się dowiedzieć.
- Ciekawe w jaki sposób? O czym ty w ogóle mówisz.
- Jeżeli stanie się tak, że zostaniecie dobrani, to przecież możesz z nim rozmawiać. Dużo dowiesz się podczas wspólnych spotkań.
- No nie wiem. A co, jeśli nie będzie chciał rozmawiać na jego temat?
- Facet zawsze poruszy jeden z tematów o sobie. Nie martw się.
- Masz rację.
- Opisz mi go.- Oparła łokieć na kolanie, a do dłoni przyłożyła podbródek. Zazwyczaj w takiej sytuacji nie mogę się wykręcić.
- Ma brązowe, kręcone włosy, zielone oczy i widziałam na ręce tatuaż. Wydaje mi się, że ma ich więcej.
- Wygląda na bad boy'a?
- Ciężko określić, bo ubiera się i zachowuje jak każdy facet. Jak się uśmiecha to robią mu się dołeczki.
- Jejku, to takie słodkie.
- Ale co?
- Sposób, w jaki o nim mówisz i jak się uśmiechasz. Chyba się zakochałaś.
- Nie! To nie jest zakochanie! Nawet nie używaj mi tego słowa! Fakt, fajnie wygląda, jest przystojny i to wszystko. Człowiek nie zakochuje się w wyglądzie, ale w duszy.
CZYTASZ
SPACES H.S.[zawieszone]
FanfictionOna, nieśmiała a jednocześnie pewna siebie osoba. Podąża za marzeniami, pragnie być niezależną i sama podejmować decyzje. On, programista z powołania, nigdy nie myśli o przyszłości. Fotograf amator. Znajomość na Tumblr - czy może wyniknąć z tego j...