Rozdział 15

110 15 0
                                    

Następny dzień piątek

Tao: a Kris nadal leży - przechodząc koło niego
Do: kurz na nim osiadł
Lay: zlał się z podłogą
...
Do: śniadanko ! stół !
Kai: na stole !
Chen: Suho, propozycja już padła, będziemy na stole
Suho: Krisa nie ma to cię nie znam
Xiumin: uuu biedny Chen, tylko do mnie się nie łaś
Chen: miau - kładąc głowę na ramieniu Xiumina
Lay: ktoś grzebał w mojej koce?
Tao: o której twoja mama będzie?
Sehun: lepiej mi nie przypominajcie
Do: wolę wiedzieć, bo gotuję
Sehun: coś około kolacji
Luhan: a gdzie będzie w końcu spała, mam nadzieje, że nie w naszym pokoiku?
Sehun: nie wiem, zapewne przyjedzie i sama zdecyduje
Tao: kiedy następnym razem przychodzi Yukwon?
Baek: nie wiem - powiedział obojętnie
...
Sehun: idziemy
...
Pokój ChanBaek
Chan: co się wczoraj działo w pokoju jak zostałeś sam z Yukwonem? - siedząc na własnym łóżku
Baek: nic - również siedząc na swoim, naprzeciwko przyjaciela
Chan: a gdy wyszedłem mówił coś o mnie?
Baek: tak
Chan: co takiego?
Baek: że mam na ciebie uważać, bo jesteś podejrzany
Chan: ha, jak tu jedyną osobą podejrzaną jest on - mówiąc jakby do siebie
Po krótkiej ciszy
Baek: Chan?
Chan: tak?
Baek: następnym razem, gdy będę miał zostać z nim sam na sam...
Chan: nie pozwolę na to - powiedział stanowczym głosem
Baek: to mnie nie zostawiaj nawet jak będę cię o to prosił
Chan: dobrze, ale czy coś się dzisiaj stało?
Baek: nie - odwracając wzrok od Chana
Chan: Baek, on ci coś zrobił? - siadając koło niego na łóżku
Baek: .....
Chan: Baek, powiedz co ci zrobił? - patrząc sobie nawzajem w oczy
Baek: Chan, nie zostawiaj mnie samego
Chan: dobrze, spokojnie, nigdy cię nie zostawię - przytulając Beka do siebie
...
Sehun: wróciliśmy !
...
Do: obiad !
Luhan: Sehunku ! Tęskniłem za tobą - rzucając mu się na szyję
Sehun: ja za tobą też Luhanku - ściskając go
Lay: oh jak słodko, ja też tak chcę
Xiumin: to idź się położyć na podłodze
Tao: słuchajcie dzisiaj zaczepił mnie Yukwon i powiedział żebym pozdrowił Baeka i resztę. To miło z jego strony
Do: może być, ale nie przypadł mi do gustu z tymi kredkami
Chan: biedna Minah, kredki to jej całe życie
Tao: więc zaprosiłem go na sobotę
Baek: co? nawet nie zapytałeś się mnie o zgodę !
Chan: odwołaj to ! - krzyknął zdenerwowany
Tao: tak nie wypada, a po drugie lubię go
Suho: Tao powinieneś z nami ustalać takie rzeczy
Tao: a Yunji to mogła przyjść jak Sehun po nią zadzwonił - powiedział niezadowolony
Kai: ale ona jest jego dziewczyną
Sehun: jest - wychodząc z jadalni do ogródka
Baek: chodźmy popływać, odechciało mi się już jeść
Luhan: Sehunku, uważaj lecę!! - biegnąc w stronę basenu
Lay: przecież nie masz skrzydeł - idąc z resztą do ogródka
...
W basenie
Luhan: na kogo się rzucamy?
Baek: nie na mnie, bo jestem chory
Chen: psychicznie
Chan: to na Chena - natychmiast rzucając się ze wszystkimi
Chen: aa nie, zostawcie mnie ! - wyszarpując się, by nie ściągnęli mu spodenek
Kai: trzymajcie go !
Sehun: Chen nie kop !
Chen: aaaa ktoś puka do drzwi !
Suho: nas nie oszukasz !
Chen: naprawdę ktoś puka aaa !
Do: trzymaj gacie ! - stojąc w rogu basenu obok bawiącej się grupki
Xiumin: Do, nie pomagasz !
Chen: aaa ktoś pukaaaaa !
Sehun: stop, a jeżeli to moja matka?! - zatrzymując się ze wszystkimi w bezruchu
Puk puk puk
Lay: o kurwa ! a my tacy mokrzy i nadzy - próbując zakryć swoje ciało rękami pod wodą
Do: jacy nadzy? mamy kąpielówki
Baek: uspokój się, zdążymy
Wyszli z basenu i idąc do swoich pokoi
Chan: chyba twoja matka nie wejdzie tak sobie?
Sehun: yyymmm
Otworzyły się drzwi
Matka: o mój Boże, jesteście goli, a ja jestem kobietą !!! - wydarła się na cały dom widząc chłopaków uciekających do pokoi
Sehun: mamo zasłoń oczy! - i sam wbiegając do swojego pokoju
...
Salon
Sehun: przedstawiam wam to moja mama
Matka: cześć, mówcie mi po imieniu Hyomi, zachowujcie się jakbym była waszą koleżanką - uśmiechając się od ucha do ucha
Sehun: spóźniłaś się trochę, bo obiad niedawno był
Hyomi: o Boże, a co tam jest? Co to tam leży?! - pokazując palcem w korytarz
Suho: nasz kolega
Hyomi: nie żyje?
Xiumin: haha, żyje to tylko zawał serca
Hyomi: zawał serca to trzeba do szpitala ! - panikując
Luhan: a nie trzeba, on niedługo sam wstanie
Hyomi: dobrze, to gdzie będę spać?
Chen: to może na dworze?
Hyomi: słucham?!! - krzyknęła oburzona
Sehun: on tylko żartował, może w salonie? - uspokajając ją
Suho: nie mamy pokoi gościnnych, więc...
Hyomi: a w pokoju mojego synka?
Luhan: nie ! - krzyknął nie czekając na innych
Sehun: znaczy u nas nie ma miejsca
Hyomi: jak to u was?
Do: każdy w pokoju śpi z kolegą
Tao: u nas w pokoju jest jedno wolne łóżko
Xiumin: Tao?!
Tao: co? Zaniosę twoje walizki - biorąc jej bagaż
Hyomi: a ja wam w czymś przerwałam to przepraszam, możecie wrócić do swoich zajęć, a ja sobie tu posiedzę i pooglądam - rozkładając się na kanapie
Luhan: wracamy ! - machając na wszystkich ręką by poszli za nim do ogródka
...
W basenie
Suho: Tao wskakuj !
Tao: to kto teraz będzie ofiarą?
Chan: Lay !
Wszyscy rzucili się na niego
Lay: aaaaaaaaaaaaaaa !!!!
Hyomi: aaaaaaaaaaaaaaa !!!! - krzycząc z salonu
Wszyscy w basenie zatrzymali się
Sehun: co się stało?!
Hyomi: wasz kolega wstał z podłogi
Lay: omg Krisuś się obudził ! - wybiegając z basenu, popędził do niego
...
Korytarz
Lay: Krisku tęskniłem za tobą - rzucając się z radością na jego szyję
Kris: ok, ja też - wnosząc go uwieszonego na szyi do ich pokoju
W pokoju
Kris: co to za kobieta w salonie?
Lay: Hyomi, matka Sehuna, chce być naszą koleżanką
Kris: ah, twarz mnie boli - przecierając ją rękami
Lay: wiem dlaczego tam leżałeś, nawet wszyscy wiedzą, ale to było zabawne, tyle rzeczy cię ominęło, najważniejsze, że już jesteś - mówiąc z wielką radością
Kris: czy Suho i Chen są razem?
Lay: nie, oni udają
...
Do: kolacja
Hyomi: skoro już tu jestem to może zrobię wam przemeblowanie, trzeba by tu przemalować na inny kolor
Kris: nie można - powiedział groźnie
Hyomi: kto zabronił?
Suho: my
Hyomi: a, myślałam, że dyrektorka, to jeżeli tylko wy to możecie zmienić zdanie
Do: jeżeli gdybyśmy się zgodzili to na jaki kolor?
Hyomi: może różowy lub pomarańczowy, żeby było ciepło
Kai: ale tu mieszkają sami mężczyźni
Hyomi: a co to przeszkadza?
Sehun: mamo, nic tu nie zmieniaj
Hyomi: kochanie ja wam chcę pomóc, ulepszyć życie
Xiumin: ty nam pogarszasz - mówiąc pod nosem do siebie
Hyomi: a jak tam Yunji?
Sehun: wszystko dobrze
Hyomi: kiedy przyjdzie?
Chen: może wcale
Luhan: ja chcę, żeby przyszła
Hyomi: ja też chcę, zaproś ją na jutro
Kai: na jutro?
Hyomi: tak, chciałabym spotkać się ze swoją przyszłą synową
Luhan: ykhm - zakrztusił się
Sehun: Luhanku nic ci nie jest? - pytając zmartwionym głosem
Luhan: nie, nie
Hyomi: jak wy zdrobniale do siebie mówicie, a moje imię jak zdrobnicie?
Lay: Omi
Hyomi: oh jak ładnie
...
Noc
Pokój ChanBaek
Baek: nie ! nie ! - przewracając się z jednej na drugą stronę łóżka
Chan: Baek? - podszedł do jego łóżka
Baek: nie, zostaw mnie ! - nadal się przewracając i wymachując rękami
Chan: Baek, obudź się ! - potrząsnął nim lekko
Baek: yyy - nadal wymachując rękami jakby chciał się obudzić
Chan: ałć ! - złapał się za policzek
Baek: a ! co? - obudził się zrywając do siadu
Chan: co ci się znowu śniło?
Baek: yy miałem zły sen
Chan: a dokładniej?
Baek: .... - latał oczami po ciemnym pokoju i zatrzymał wzrok na Chanie pytając - dlaczego trzymasz się za policzek?
Chan: bo mnie uderzyłeś
Baek: przepraszam, ale kiedy?
Chan: jak przed chwilą machałeś rękami przez sen
Baek: przepraszam - mówiąc smutnym głosem
Chan: już dobrze, idź spać - wracając do swojego łóżka
...
Pokój HunHan
Luhan: dzisiaj byłem grzeczny, ale chcę dostać karę - z uśmiechem
Sehun: jaką?
Luhan: chcę jutro siedzieć na poduszce
Sehun: dobra, przygotuj się, poduszka ci nawet nie pomoże
Luhan: aaaaa ! - krzyknął gdy dostał bez uprzedzenia klapsa po dupie od Sehunka
...
Pokój Suho i Chen
Chen: Suho, mam ochotę na coś fajnego - przysuwając się bliżej Suho na łóżku
Suho: odczep się - odpychając go ręką
Chen: mogę cię polizać po policzku?
Suho: co?! - zaskoczony spojrzał na niego
Chen: taki mam rytuał przed spaniem
Suho: a no chyba, że tak, to dawaj
...
Kuchnia
Do: gdzie jest piciu? gdzie jest piciu? - śpiewając po cichu
Szmer
Do: ktoś tu jest? - próbując zobaczyć coś w ciemności
Szmer
Do: halo? zapal światło, bo nic nie widzę
Szmer
Do: kto to? - biorąc do dłoni coś co było pod jego ręką
Szmer blisko ciała Do
Kai: tu cię mam mój pi... aaaaaałłłłłaaaaa ! - krzyknął gdy poczuł ostry pulsujący ból w czole
Do zapalił światło w kuchni
Do: ah to ty, przepraszam, ale się nie odzywałeś i bałem się, że to... - kucając przy siedzącym na podłodze Kaiu
Kai: bałeś się, że kto? że duch? haha
Do: nie, że Hyomi
Kai: czym mnie walnąłeś? - jedną ręką trzymając się głowy spojrzał na kolegę
Do: yyy - spojrzał na rzecz leżącą na podłodze, którą po uderzeniu rzucił tam - patelnia - odpowiedział
Kai: no to wspaniale
Do: przepraszam, co mógłbym dla ciebie zrobić?
Kai: hmm, będziesz robił to co chcę przez tydzień
Do: głupi jesteś
Kai: no to przez 3 dni
Do: dobra - pomagając wstać chłopakowi z podłogi


***

Dziękuję :)  


Crazy | ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz