Rozdział 23

107 14 0
                                    

Następny dzień sobota

Suho: gdzie Chen? - wchodząc do jadalnio-salonu
Xiumin: pewnie jeszcze śpi na wycieraczce
Tao: co?!
Xiumin: to takie coś co leży przed drzwiami wejściowymi
Kris: jak on się tam znalazł? - podchodząc do drzwi pod którymi podobno śpi Chen
Xiumin: wygoniłem go tam i zamknąłem - powiedział zadowolony
Luhan: za co?
Xiumin: za wtrącanie się w mój sen
...
Do: śniadanie !
Chen: ta kur.... - pokazując palcem na Xiumina
Suho: Chen ! - krzyknął zły
Chen: ten niedorozwinięty człowiek zostawił mnie na dworze w samych bokserkach. on chciał odmrozić moje cenne jajka - nadal wskazując go
Xiumin: jest lato, jebnięty człowieku
Chen: tak czy siak podobało mi się to. jak będzie wyglądała następna gra wstępna? - powiedział z uśmiechem
Baek: przez całą noc siedziałeś pod drzwiami?
Chen: poszedłem do Yunji i mnie ugościła w swoim cieplutkim łóżeczku
Chan: dla dzieci? spałeś w śpioszkach czy może dała ci smoczek?
Kai: pewnie pożyczyła od Luhana
Luhan: ty ty ty... - pokazując na niego palcem
Sehun: jak śmiesz wyzywać mojego przyjaciela od ,,ty'' ?! on ma imię ! - wykrzyknął poważnie
Luhan: wiem, jak się nazywa, ale...
Sehun: nazywa się Kaiuś - przerywając wypowiedź słodkim głosem i przytulił ramieniem przyjaciela
Kai: Yunji nas zdradziła?! - po dłuższym zastanowieniu
Chen: właściwie sam się jej wepchnąłem, bo ona chciała bym spał na łóżku koleżanki albo na podłodze
Xiumin: w takim razie następnej gry nie będzie
Chen: będzie, sam będziesz mnie o to błagał
Xiumin: chyba ci się śni, debilu !
Chen: a śnisz mi się gąbczasta mordo jak klęczysz przede mną i...
Kris: mamo jak się dzisiaj czujesz? - przerywając zmienił temat
Suho: chcesz wpierdol? - powiedział wkurzony
Kris: tylko zapytałem - broniąc się, podniósł ręce do góry
Tao: muszę wam coś powiedzieć - powiedział szeptem
Do: dlaczego mówisz tak cicho?
Kris: nie wygłupiaj się, mów normalnie ! - krzyknął
Tao: możesz mnie dzisiaj nie wkurzać, mam zły dzień ! - wykrzyczał
Kris: a co dzisiaj jest, masz okres?
Tao: mówię cicho by nie usłyszał
Suho: kto?
Tao: Kiox ma jutro urodziny - wyszeptał
Lay: prezenty prezenty - zawołał radośnie
Kris: nie, jutro urodziny ma Ace !
Tao: nie ! - sprzeciwił się
Kris: tak, wypierdalaj z tym kijem ! - krzyknął wkurzony
Tao: a ty ze swoją lamą !
Kris: to nie jest lama ! to alpaka !
Do: właściwie to chyba to samo
Lay: co wyście zrobili, Ace się obudził ! - wstając od stołu
Luhan: skąd wiesz?
Lay: nie słyszysz jak płacze? już biegnę syneczku - wybiegł z jadalni
Suho: ah te prochy - westchnął
...
Salon
Kris: sprzątamy - usiadł wygodnie z uśmiechem na kanapie
Suho: to może podzielimy kto co sprząta?
Lay: ja pokój z koką - zgłaszając się ręką
Chan: tam nie ma co sprzątać
Lay: jak to nie ma? tam wszystko jest
Chen: obsrane białym prochem
Kris: wyrażaj się !
Luhan: oblepione
Kris: i co? można delikatniej
Xiumin: kurwa niech każdy swoim pokojem się zajmie
Lay: ale wyjuchałeś
Chen: Xiumin zrobił z Krisa chuja
Kris: Chen, bo cię zaknebluję ! - zrywając się na nogi z kanapy
Chen: to jakaś gra wstępna? - z uśmiechem
Kris: przegiąłeś ! - podszedł i chwycił go za kołnierzyk
Suho: uspokój się !
Chen: hahahaha i co mi zrobisz? - śmiejąc się wisząc nogami w powietrzu
Kris: wypierdolę cię za okno - idąc z nim do schodów
Xiumin: śmiało
Chen: ty żartujesz prawda? - pytając Krisa
Suho: Kris, postaw go na ziemi !
Tao: Boże on to zrobi? zostaw go, zostaw ! Nie ! - krzyczał przerażony
Chen: ej ratujcie mnie on naprawdę chce to zrobić ! - krzyknął z piętra
Tao: ej zróbcie coś, mamo proszę ! - podchodząc do Suho i łapiąc go za ręce
Luhan: on żartuje tylko - uśmiechając się
Do: albo i nie - powiedział poważnie
Tao: dlaczego wszyscy tak stoicie, zróbcie coś, zadzwońmy po policję, zawołać jędzę by go wywaliła ze szkoły... !
Chen: aaaaaaaaa !! - przerywając jego wypowiedź nagłym krzykiem za domem
Wszyscy odwrócili się w stronę przeszklonych drzwi tarasowych i zobaczyli jak z góry zlatuje człowiek i ląduje na ziemi
Tao: o nie, nie patrzę na to - odwracając się tyłem
Baek: odpadła mu głowa - przestraszony zakrywając sobie dłońmi oczy
Chan: hahaha, to tylko kukła - pocieszając go, złapał Baeka za ramiona, który za chwilę odsłonił oczy
Kai: kukła to gdzie Chen?
Chen: bu, tutaj jestem - stojąc na schodach, a za nim roześmiany Kris
Tao: aaa, jak mogłeś mi to zrobić?!
Sehun: skąd tamto wytrzasnąłeś? - pokazując palcem na kukłę
Kris: zajebałem sąsiadowi, a mamy tam na górze takie fajne rzeczy
Suho: wiecie co, naprawdę się nabrałem
Chan: Baek też, jeszcze się trzęsie - stojąc za jego plecami
Baek: to wyglądało tak realistycznie - powiedział przestraszonym głosem
Chen: ale Xiumina to możesz naprawdę wypierdzielić - zwracając się do chłopaka za nim
Xiumin: sam se wypierdź alfabet morsa
...
Pokój KaiSoo
Do: Kai? - wszedł niepewnie
Kai: tak, tak mam na imię, a ty się nazywasz.. jak bo zapomniałem? - obserwując Do, siedział na łóżku
Do: żartujesz sobie ze mnie? - stanął naprzeciw łóżka
Kai: nie
Do: to pewnie dzisiejszej nocy też nie pamiętasz
Kai: nie zapomniałem tych wspaniałych chwil spędzonych... - wspominając z uśmiechem
Do: ze mną - z uśmiechem
Kai: z Sehunem - poprawiając kolegę
Do: uh - uśmiech opuścił jego twarz - posłuchaj... bo... bo ja chcę...
Kai: wiem, zamknę drzwi - wstał z łóżka i szedł do drzwi
Do: nie, czekaj - chwycił go za ramię
Kai: na co? - odwrócił się do niego przodem
Do: bo...ja w nocy jednak chciałem... - puszczając jego rękę
Kai: co takiego chciałeś? - podchodząc bliżej do niego
Do: chcia... - nie mogąc się wypowiedzieć - chciałem zapytać czy oddasz mi mój klucz? - nieśmiało wypowiadając szybko jakby ,,bez spacji''
Kai: to właśnie chciałeś w nocy zrobić, tylko to?
Do: t..tak - chcąc powiedzieć ,,nie''
Kai: weź go sobie sam
Do: a gdzie jest? - uniósł twarz do góry i spojrzał mu w oczy
Kai: w mojej tylnej kieszeni w spodniach - uśmiechając się łobuzersko
Do: to bym musiał...
Kai: tak, dotknąć mojej zajebistej dupy
Do: czy jest jakiś inny sposób na zdobycie go?
Kai: nie. widzę, że się boisz, pomogę ci, zrobimy to sposobem Luhana, podaj dłonie - wysuwając swoje w przód
Do: Luhana?! - zapytał zaskoczony, nie pewnie wyciągając dłonie ku niemu
Kai: Sehun mi opowiadał, nie mamy przed sobą żadnych tajemnic - chwycił za jego dłonie i naprowadził je na swoje pośladki
Do: o Boże, co ja wyprawiam?! - spuszczając zarumienioną twarz do dołu
Kai: molestujesz mnie - patrząc na kolegę, a raczej na jego włosy
Do: co?! - szukając rękami klucza
Nagle otworzyły się drzwi, a w nich stanął oczywiście, nie kto inny jak...
Chen: ulala, a co tu się dzieje? - szczerząc się od ucha do ucha
Kai: Chen, wiesz co !
Chen: wiem, cześć - zamykając drzwi
Kai: znalazłeś, czy chcesz jeszcze mnie poobmacywać?
Do: znalazłem - wyciągając ręce z jego kieszeni i chowając je do swoich własnych
Kai: możesz już iść, następny w kolejce jest Sehun
Do: jest jeszcze ktoś poza Sehunem? - otwierając drzwi
Kai: Yunji
Do: w takim razie, pa - wyszedł i zamknął za sobą drzwi
Kai: po co zamykasz? - słysząc przekręcany zamek w drzwiach - przecież mam klucz - wkładając rękę do tylnej kieszeni - nie mam !! Do, oddawaj klucz !!! - robiąc wielkie oczy, podbiegł do drzwi
...
Pokój ChanBaek
Baek: omo jak dawno tu nie sprzątałeś?
Chan: tydzień temu, co narzekasz? nie ma takiego strasznego brudu - wycierając półkę z kurzu
Baek: o kur...
Chan: ej, do ciebie to nie pasuje
Baek: a powinno, patrzyłeś chociaż raz w życiu za telewizor? - mając głowę właśnie za sprzętem
Chan: nie, a po co? - przerywając wycieranie, spojrzał na przyjaciela
Baek: żeby upewnić się, że tam nikt nie zamieszkał? - wyciągając głowę, spojrzał na zdziwionego Chana
Chan: a zamieszkał?
Baek: tak, miliony albo i więcej małych ludzików, który każdy z nich ma na imię ,,Roztocz"
Chan: ymm, nie znam ludzi - powiedział z uśmiechem
Baek: to poznaj, wsadź tam głowę i się przywitaj - również się uśmiechając
Chan: ok - wsadzając głowę za tv - cześć, roztocza, jak się bawicie, świetnie? Mam dla was smutną wiadomość, mój przyjaciel Baek chce was zabić, to pa, już skończyłem
Baek: świetnie to możesz już wyjąć łeb
Chan: kurde, ale nie mogę - próbując się wydostać
Baek: dlaczego? - stojąc przy nim, obserwował go
Chan: chyba się zaklinowałem - powiedział poważnym głosem
Baek: to na pewno przez twoje ogromne uszy - śmiejąc się
Chan: ej pomóż !
Baek: a co mam zrobić? Następnym razem wchodź bez uszu - zażartował
Chan: weź telewizor
Baek: co? Ciężki jest
Chan: zamiast grać będziesz oglądać mój tył, a ja będę dobrze się bawił z roztoczami
Baek: ok, spróbuję - chwycił tv i podniósł go na rękach - szybko - dźwigając
Chan: oh, wreszcie - wyciągając głowę, otrzepał ją z kurzu
Baek: pomóż - nadal trzymając telewizor w rękach
Chan: dasz radę - uśmiechając się do niego
Baek: yyh, ups - upuszczając sprzęt
Chan: ałłłłłaaa, nie na nogi ! - wyskakując spod tv i łapiąc się za stopy
Baek: sorry, ale mi nie pomogłeś
Chan: sprawdź czy działa
Baek: ok - włączając go - działa
Chan: uf chociaż jedno pocieszenie
Baek: twoje stopy zamortyzowały upadek - znów się śmiejąc
Chan: sprzątaj - rozkazał
...
Korytarz przy pokoju KaiSoo
Sehun: Kai, dlaczego się zamknąłeś, jesteś z Do? - naciskając klamkę od drzwi
Kai: Sehun, ratuj, on mnie zamknął?! - stojąc przy drzwiach
Sehun: kto?
Kai: kurdupel - odpowiedział zły
Sehun: hahaha - wybuchając śmiechem
Kai: Sehun, wydostań mnie stąd !
Sehun: dobra, już idę, mam pomysł
Kai: jaki?
Sehun: do zobaczenia po drugiej stronie - odszedł od drzwi
Kai: co masz na myśli? - odpowiedziała mu cisza i w tle krzyki innych domowników - Sehun ! - bijąc pięściami w drzwi
...
Jadalnia
Lay: hej może się tam wkradniemy? - siedząc pod stołem z Krisem
Kris: gdzie?
Lay: do nosa lisa
Kris: niby jak ty chcesz tam wejść?
Lay: przez dziurę
Kris: ty wiesz co ty mówisz?!
Lay: co?
Kris: chcesz wejść przez nie wiem jaką dziurę do nosa biednego małego rudego liska
Lay: co?! Ja nic takiego nie powiedziałem
Kris: powiedziałeś do nosa lisa
Lay: do nory lisa
Kris: czyli znów się..
Lay: cicho !
...
Sehun: Kai ! Wyjdź na balkon ! - stojąc przed domem
Kai: ty tu? - podchodząc do poręczy balkonu
Sehun: a gdzie mam być? Skacz !
Kai: zwariowałeś?!
Sehun: złapię cię - wyciągając ręce ku górze
Kai: złamię coś
Sehun: nic ci nie będzie, to tylko pięterko, nawet parter
Kai: ktoś się patrzy - patrząc wzrokiem raz na Sehuna raz kawałek za nim
Sehun: co?
Kai: odwróć się - powiedział przyciszonym głosem
Sehun: hym? - odwracając się - co się tak gapicie nigdy nie widzieliście jak Julia skacze na Romea? - powiedział do grupki śmiejących się dziewczyn
Kai: to ja jestem Romeo - krzyknął do Sehuna
Sehun: Romeo na Romea? - poprawiając się
Kai: oh, Romeo gdzie twój biały koń? - grając rolę Julii
Sehun: Romeo, spuść się na włosach i skacz w moje ramiona
Kai: spuścić się mogę, ale nie na włosy - przechodząc za barierkę
Sehun: Kai !
Kai: Sehuśku, trzymaj się, skacze ! - i skoczył
Za chwile
Kai i Sehun: ałłłłaaaaaa !!!!!
...
Bum
Kris: co to było?
Chan: tak jakby ktoś kopnął w drzwi
Do: Yunji ma aż tyle siły?
Xiumin: cześc Yun.. ! - otwierając drzwi - to wy?!
Kai: odsunąć się, niosę rannego - wnosząc Sehuna na rękach
Suho: o matko, co się stało? - podbiegł do nich zmartwiony
Kai: został przygnieciony?
Baek: przez co?
Kai: przeze mnie
Lay: co?!
Luhan: jak mogłeś mu to zrobić?! - krzyknął zły
Sehun: sam tego chciałem, a po drugie Kaiuś dokończ
Kai: po drugie gówno cię to powinno obchodzić - idąc z nim do pokoju
Luhan: odzywaj się - machając wskazującym palcem
Sehun: nie machaj tak tym palcem, bo sobie krzywdę zrobisz
Xiumin: haha dobre
Luhan: powinieneś mnie wspierać - zwracając się do Xiumina
Chen: właśnie, co odwracasz kitę?
Xiumin: bo lubię
Tao: leci mu krew?
Sehun: nic mi nie leci
Kai: Do otwieraj te cholerne drzwi ! - stuknął nogą o drzwi do swojego pokoju
Do: już - odkluczył i otworzył by mogli wejść
Kai: Sehuśku już kładę cię na łóżku - delikatnie położył go
Chan: Sehun, a co ci właściwie dolega? - wchodząc z innymi do pokoju
Sehun: wszystko mnie boli, nie mogę się ruszyć
Baek: oł, przynieść ci coś?
Sehun: nie
Kai: dobra, a teraz wymarsz z pokoju, muszę go przeprosić - wyganiając rękami innych obserwatorów
Sehun: coś
Kai: info później - przymykając drzwi - Do ! - zawołał odchodzącego chłopaka
Do: tak? - odwracając się w jego stronę
Kai: dawaj klucz !
Do: proszę - podając mu go
Kai: mam nadzieję, że tego żałujesz - powiedział
Do: yhym - spuścił głowę i odszedł
...
Do: obiad !
Kai: macie coś dobrego dla mojego podopiecznego? - podchodząc do stołu
Do: wszystko co ja zrobię jest dobre
Luhan: Kai, mogę ja za ciebie pójść? nakarmię go - zapytał grzecznie
Xiumin: Lulu, czy ty przypadkiem nie byłeś z nim pokłócony?
Luhan: ja? Nie, wcześniej tak było, ale już nie
Kai: nieprawda, nadal go nie przeprosiłeś
Luhan: skąd wiesz, że mam go przerosić? On powinien to zrobić !
Kai: to ty się rzucasz na niego za Yunji ! - biorąc tace z jedzeniem - idę, nakarmić biedaka, bo mi jeszcze łóżko zje i nie będę miał z nim gdzie spać
Lay: salon jest wolny
Kai: salon jest przeznaczony do czegoś innego
Baek: do czego?
Kai: zapytajcie Do - wychodząc z jadalni z uśmiechem
Chan: Do, gadaj ! - patrząc na niego z wyczekiwaniem
Do: nie wiem o co mu chodziło - opuszczając głowę do dołu
Tao: nie kłam, powiedz
Do: ah, już wiem - uniósł ją z powrotem do góry z uśmiechem
Kris: szybciej - powiedział zniecierpliwiony
Do: do oglądania telewizji
Suho: ale to już wiemy
Do: i do... - zastanawiając się
Chen: bzykania - powiedział radośnie
Do: odpoczywania
Chen: po seksie
Xiumin: Chen !
Chen: o, już mnie błągasz
Xiumin: zamknij ryja ! - uderzając ręką w tył jego głowy
...
Tao wszedł do łazienki, a gdy już się rozebrał wszedł do kabiny prysznicowej.
Kris: aaaa co ty tu robisz?! - krzyknął gdy zobaczył stojącego koło niego Tao
Tao: nie, to ty co tu robisz?!
Kris: to moja łazienka, wypad stąd ! - pokazując palcem na wyjście z kabiny
Tao: nie, to moja łazienka - wychodząc spod prysznica, a za nim Kris
Nagle otworzyły się drzwi.
Lay: Krisku, przyniosłem kaczuszki do towarzystwa... - przerwał gdy zobaczył nagich kolegów stojących przy kabinie prysznicowej - ...Tao? - zapytał zaskoczony
Tao: dlaczego tu wchodzisz?
Lay: dlaczego jesteś nagi? - oglądając go od góry do dołu
Kris: Tao zakryj swoje klejnoty - powiedział gdy zobaczył jak Lay na niego patrzył - a ty Lay zakryj oczy !
Tao: a ty swoje - zakrywając dłońmi swoje dolne części ciała
Lay: już widziałem
Kris: Tao, wyjdziesz czy mam cię wyrzucić?! - zakrywając się rękami
Tao: ale to moja łazienka
Lay: twoja łazienka jest w twoim pokoju
Tao: to mój pokój !
Kris: wypierdalaj stąd, ja chcę się wykąpać !!!
Lay: a ja pobawić - podchodząc z zabawkami do Krisa
Tao: Kiox jest dłuższy - wychodząc z łazienki
Kris: o co mu chodzi?
Lay: nie martw się, ty jesteś dłuższy od Tao
Kris: ale co?
Lay: właź - popychając go by wszedł do kabiny prysznicowej
...
Do: kolacja !
Kris: tyle atrakcji, a salon nadal nie posprzątany - powiedział niezadowolony
Tao: nieprzyjemnych sytuacji
Lay: a mnie się podobało - z uśmiechem
Suho: w takim razie Kris jutro posprząta
Kris: czemu ja?
Luhan: ja zamawiam na jutro salon
Chen: a co będziesz robić?
Luhan: fajne rzeczy, mam nadzieję
Xiumin: Sehun leży jak kłoda u Kaia, a ty będziesz się zabawiać w salonie?
Luhan: z tobą
Xiumin: ja o niczym nie wiem
Chen: hahahaha, ale wróć żywy do mnie
Xiumin: wrócę z trupem
Tao: mamo powiedz im coś, ja się boję - szturchając Suho za rękę
Suho: śpisz na dworze, hahaha - zwracając się do Tao, zaśmiał się szyderczym śmiechem
...
Noc
Pokój Kray
Lay: no nie mogę - przewrócił się na plecy i otworzył oczy - Kris, posuń dupę idę do ciebie - wstając z łóżka podszedł do posłania obok i położył się na nim - Kris? - dotykał ręką miejsce obok siebie szukając kolegi - Kris, ty wyparowałeś?! - przestając szukać, wtulił się w zimną kołdrę - Kris, ja bez ciebie nie zasnę - powiedział smutnym głosem
...
Pokój Suho i Tao
Tao: Suho nie rozpychaj się tak, przecież wiesz, że to wąskie łóżko
Kris: śpij na podłodze w takim razie - popchnął ręką ramię Tao
Tao: K..Kris?! Co ty tu robisz? - odsuwając się od niego na kraniec łóżka
Kris: powinieneś już wiedzieć - przytulając się do śpiącego obok niego Suho
Tao: we trójkę nie zmieścimy się na jednym łóż...
Kris: podłoga czeka na twój uścisk
Tao: nie będę tam spał !
Kris: to nie
Tao: możesz przejść na drugą stronę Suho?
Kris: dlaczego?
Tao: nie chcę leżeć przy tobie, jeszcze ci coś w nocy się odwidzi i się do mnie przyssiesz
Kris: na pewno nie, możesz sobie tylko pomarzyć tłusta świnio
Tao: ty krowi placku, powinieneś się zamknąć, bo inaczej Kiox przyjdzie i przywita się z twoją głową
Kris: będę mówił co mi się podoba, jestem liderem - powiedział stanowczo
Tao: nie ładnie tak zostawiać Laya samego
Kris: odczep się od niego ! - odwracając się twarzą w stronę Tao
Tao: oh, pewnie sam cię wyrzucił, bo się ciebie boi, po tym jak cię zobaczył w łazience - ze złośliwym uśmiechem
Kris: zamknij się ! - wściekły, rzucając się z rękami na koszulkę Tao i przyciskając go swoim torsem do materacu - zapomnij o tamtej sytuacji i nigdy nie wspominaj o niej, inaczej...
Tao: inaczej co?
Kris: in...
Suho: Kris jesteś? - przerywając mu zaspanym głosem
Kris: jestem - oderwał się od Tao i przytulił się do Suho
...
Pokój KaiSoo
Sehun: o kurwa ale miałem sen - wyrywając się ze snu zerwał się do siadu
Kai: co... co ci się śniło? - przecierając oczy
Sehun: Luhan
Kai: haha, i co on tam robił?
Sehun: siedział mi na kolanach i opowiadał historię
Kai: hahaha serio koszmar
Sehun: ale dlaczego śnił mi się ten cholerny Luhan, zamiast niego mógłby być ktoś inny
Kai: na przykład kto?
Sehun: ty
Kai: to teraz myśl o mnie cały czas to może ci się przyśnie
Sehun: to chyba tak nie działa, powinieneś coś zrobić co zapamiętam, że to ty
Kai: no to może to - szybko pocałował Sehuna w policzek i odsunął się od niego by popatrzeć się na jego reakcję - i jak?
Sehun: co to było? - spojrzał zaskoczony na przyjaciela
Kai: coś co zapamiętasz, idź spać - kładąc głowę na poduszkę
...
Pokój ChanBaek
Baek: dzisiaj mi się nie wpychasz do mojego łóżka?
Chan: nie, bo wiem, że mi odmówisz - patrząc na przyjaciela ze swojego posłania
Baek: a może dzisiaj się zgodzę?
Chan: nieprawda, bo jeszcze ci się okres nie skończył
Baek: co?! - zapytał zaskoczony
Chan: haha, masz jakieś humory, to jak mam to nazwać?
Baek: bo gorąco było
Chan: jak wyjdę z pokoju to będzie ci zimno
Baek: nie rozumiem - siedząc patrzył uważnie na przyjaciela
Chan: rozumiesz, ty bardzo dobrze rozumiesz, dobranoc - odwrócił się plecami do kolegi i zasnął z uśmiechem na twarzy  


***

Dziękuję :)



Crazy | ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz