Rozdział 20

134 15 0
                                    

Następny dzień środa

Do: śniadanko !
Kris: jaki spokój, jak Hyomi nie ma - przeciągając się przy stole
Suho: będzie można w końcu bez krępacji krzyczeć do woli
Do: coś sugerujesz?
Tao: posłuchajcie, szedłem wczoraj na przerwie z Kiox'em i widziałem...
Xiumin: z kim?!
Tao: Kiox, to mój kij, ładnie go nazwałem? - uśmiechnięty
Kris: beznadziejnie
Tao: a chuj mnie obchodzi twoje zdanie, więc widziałem jak jakiś chłopak rzucał czymś w wielką plansze
Chen: jajkami
Lay: Xiumina?
Xiumin: czekaj sprawdzę - opuścił rękę pod stół
Do: ej, ej nie przy stole takie rzeczy !!
Xiumin: w porządku, są na swoim miejscu - wyciągając rękę
Baek: nie dotykaj teraz wspólnego jedzenia !
Luhan: Xiu ja ci mogę podać jak chcesz? - z uśmiechem
Chen: Xiu ja ci mogę nawet włożyć do buzi - z wielkim uśmiechem
Sehun: omg hahaha
Kai: hahaha w końcu normalny temat
Tao: Chen górą, Chen górą ! - dopingując
Luhan: a Xiumin dziwka ! - dodając
Xiumin: osz ty ! gdyby to powiedział ktoś inny to bym zabił
Chan: ja myślałem, że to jest odwrotnie
Chen: uważasz, że jestem dziwką?!
Chan: nie ty !
Xiumin: Luhan wszystkim daje dupę !
Luhan: Xiu !!
Do: chrońcie swoje tyły przed....
Lay: Krisem !
Kris: a co ja jestem?
Suho: gwałciciel nocny
Kris: i ty Brutusie przeciwko mnie?!
Tao: ej, bo się spóźnimy na zajęcia - wstając od stołu
Chen: Baekhyun idziesz?
Baek: nie
Chan: idziesz
Baek: nie idę, a zmuś mnie hahaha - wstając od stołu, a wraz z nim Chan
Chan: zaraz zasadzę ci takiego kopa, że w sekundę wylądujesz w szkole
Baek: ok, już dobra, pójdę - idąc do reszty, która już wyszła z domu
Luhan: a ty Lay czemu nie poszedłeś z nimi?
Kris: idzie ze mną
Do: tak szybko?
Kris: jak już wie połowę
Lay: a z drugą połową to co?
Suho: jak się dowiesz to nie będziesz się cieszyć
Chan: podpiszesz umowę i nie będziesz mógł się wycofać
Lay: o czym wy mówicie?
Do: nie straszcie go
Xiumin: kokę będzie brał to przetrwa
Luhan: na czczo trzeba być
Do: w domu cię nikt nie sprawdzi
Chan: nie mogę się doczekać jak to będzie z koką wyglądało
Suho: a co z praktykami?
Kris: zlikwidowali je
Lay: ale o co chodzi?
Kris: o to, że idziemy, ubieraj buty - wstając od stołu klepnął Laya w ramię
...
Tao: wróciliśmy !
Sehun: Baek zamelduj się u Chana
Baek: twoja matka przyjechała - biegnąc radośnie do swojego pokoju, krzyknął do Sehuna
Kai: haha to nie matka to Lay przebrał się za babę
Lay: byłem z Krisem dzisiaj w teatrze i dostałem włosy - głaszcząc się po peruce
Tao: swoich nie masz?
Chen: Kris ogolił go na rysia
Kris: Chen ty coś brałeś?
Sehun: Minah dzisiaj coś rozdawała
Chen: kredki szczęścia z foką
...
Do: obiad !
Lay: dziś przespałem się z Krisem
Xiumin: gratulacje
Kris: a ja o niczym nie wiem? - zapytał zdziwiony
Baek: słabo, jak nic nie czułeś
Chan: tabletka gwałtu
Lay: przepisałem z Krisem 50 razy...
Suho: kogoś mi tu brakuje
Tao: gdzie jest Luhan?
Kai: liczy swoje włosy
Chen: gdzie?
Sehun: na moich nogach
Luhan: nie prawda - odezwał się nie wiadomo z skąd
Kris: Lu gdzie ty jesteś?
Luhan: tutaj
Do: czyli?
Sehun: przy moim rozporku
Kai: hahaha Luhan chce się pogodzić
Luhan: to ty Sehun? - wychylając głowę spod stołu - myślałem, że jestem przy Tao
Tao: Luhan wyłaź, nie znam cię ! - ciągnąc za rękę Luhana
Suho: Sehun z Kaiem z czego się tam tak śmiejcie do siebie?
Sehun: planujemy jak się was wszystkich pozbyć
Do: nawet mnie?
Kai: nie, ciebie to nawet uwiąże żebyś został
Chan: jak psa?
Xiumin: wiem czym, łancuchem
Chen: kajdankami z futerkiem widziałem takie w pokoju Luhana
Baek: Luhan, chcesz nam o czymś powiedzieć?
Luhan: one nie są moje - siedząc już przy stole
Tao: a czyje?
Luhan: kolega mi pożyczył
Lay: kolega hahaha
...
Kuchnia
Sehun: Do? - wchodząc do kuchni
Do: tak? - obierając pomidora
Sehun: po co go obierasz?
Do: lubię czasem ponacierać się pomidorem
Sehun: masz może jakiś klucz do pokoju?
Do: mam, a co?
Sehun: pożyczysz? chciałbym skorzystać z niego
Do: to co ty w nim będziesz robił?!
Sehun: z łazienki chciałbym skorzystać
Do: masz swój pokój
Sehun: ale w nim jest Luhan, nie chce go spotykać
Do: dobra, masz - dając mu do ręki - ale potem mi oddaj
Sehun: dzięki - wyszedł z kuchni
...
Pokój KaiSoo
Kai: i co? - zapytał gdy Sehun wszedł do pokoju
Sehun: mam - pokazując mu klucz
Kai: daj - wyciągnął rękę po niego
Sehun: dobra, ale za to powiedz co się stało z materacem Do
Kai: dobra - w głowie usłyszał głos Do ,,obiecałeś" - więc siedział na nim i otwierał napój, wystraszyłem go i wylał
Sehun: haha, ty go nastraszyłeś, a nie powinno być odwrotnie? haha
Kai: nie wierzysz w moje umiejętności? Oddawaj to - wyciągając na siłę klucz z rąk Sehuna
...
Pokój ChanBaek
Chan: potrzebuję do łazienki, zaprowadzę cię do... - stojąc przy drzwiach na korytarz
Baek: nie chce mi się nigdzie iść - idąc w kierunku drugich drzwi
Chan: ale... - obserwując Baek'a
Baek: no chodź - stojąc w drzwiach w łazience
Chan: yyy... no dobra - wchodząc do niej również
Baek: usiądę na wannie - siadając
Chan: możesz również skorzystać - stojąc przed kibelkiem
Baek: fajnie, że się możesz przy mnie wysikać - z uśmiechem
Chan: gorzej będzie z tym drugim
Baek: o kurcze, nie pomyślałem - zastanawiając się
Chan: hahahaha
Baek: przyjdę w masce gazowej
...
Do: o Sehun ! czy już.... ? - idąc korytarzem do swojego pokoju
Sehun gdy zobaczył Do idącego wprost na niego, wrócił się do jego pokoju
Do otworzył na całą szerokość bez pukania drzwi do pokoju
Do: czy już możesz oddać? - wchodząc do środka
Sehun: jeszcze nie - mijając Do i wyszedł z pokoju
Kai zeskoczył z łóżka i podszedł do drzwi
...
Puk puk
Suho otwiera drzwi
Yunji: mogę na chwilę?
Suho: jasne wejdź
Yunji: czy mogę poprosić Sehuna?
Suho: Sehun !!!
Sehun: nie mogę teraz - wychylając się z korytarza - a to ty Yunji, chodź - wołając ją do siebie
...
Pokój KaiSoo
Do: co robisz? nie zamykaj
Kai: teraz nam nikt nie przeszkodzi Hyomi wyjechała, ty nie uciekniesz, bo nie masz klucza, ani nikt do nas nie zapuka, Sehun już o to zadba - podchodząc do kolegi przy ścianie
Do: czy ty przypadkiem nie masz mojego klucza?
Kai: mam
Do: asz to, wplątałeś w to Sehuna?! - stojąc zablokowany przez ręce Kaia
Kai: dobry przyjaciel pomógł mi w sprawie
Do: dobry przyjaciel o wszystkim wie?
Kai: tak, ale jednej rzeczy mu nie powiedziałem
Do: łał, jakiej?
Kai: że się zsikałeś, jak obiecałem tak zrobiłem
Do: dziękuję
Kai: dziękuję? to nie ma znaczenia, teraz czekam, aż zrobisz to co do ciebie należy
Do: a gdzie blask z księżyca?
Kai: to ja mam czekać do nocy, aż szanowny Pan księżyc wejdzie na niebo i raczy zaszczycić nas swoim blaskiem?
Do: wtedy jest nastrojowo
Kai: po drugie w nocy to ty śpisz z Luhanem, bo Sehun się z nim pokłócił i teraz śpi ze mną
Do: nie moja wina
Kai: całuj ! - zbliżył swoją twarz ku niemu
Do zbliżył się do niego i szybko cmoknął w usta drugiego by potem odsunąć głowę
Do: już - patrząc na Kaia
Kai: jak już?! To było tylko dotknięcie ustami ! - również patrząc się na niego
Do: co?!
Kai: miał być pocałunek, czyli taki z języczkiem
Do: chyba cię popierdo... - nie dokończył, bo Kai wpił się w jego usta, dzięki wypowiadanemu zdaniu przez przyjaciela, Kai miał już dostęp do jego języka.
Kai położył swoje dłonie na jego twarzy i próbował swoim językiem zachęcić go do zabawy.
Niższy chłopak zaczął bawić się językiem przyjaciela dopiero, gdy Kai mocniej napierał na jego usta.
Gdy Do położył swoje dłonie na ramiona Kaia, ten odsunął się nieoczekiwanie od niego.
Do stał zaskoczony z otwartymi ustami oczekując by jego język znów był zajęty.
Kai: dobra, chodźmy zrobić kolacje - wyszedł z pokoju, jak gdyby nic się przed chwilą nie wydarzyło
...
Ogródek
Yunji: więc jak znowu chciałam wrócić do domu to on nadal tam stał - mówiąc przestraszonym głosem
Sehun: w takim razie zostaniesz u nas na noc
Yunji: twoi przyjaciele się nie zgodzą
Sehun: oni nie mają tu nic do gadania
Yunji: Luhan ci nie wybaczy
Sehun: on mnie musi przeprosić
...
Do: kolacja !
Sehun: chłopaki Yunji zostanie dzisiaj na noc
Tao: dlaczego?
Sehun: pod jej domem ciągle stoi Yuk
Suho: no dobrze
Yunji: to ja będę spać w salonie
Sehun: nie no co ty, ze mną będziesz spać
Yunji: ale ty śpisz z Kaiem
Xiumin: skąd wiesz takie rzeczy?
Sehun: powiedziałem jej
Kai: z nami będziesz spać, zmieścimy się we trójkę na jednym łóżku
Luhan: Xiu może dołączysz dzisiaj do mnie i Do?
Lay: nie, Chen dzisiaj wkłada...
Chen: Lay, polubiłem cię
Xiumin: żebym ja ci przypadkiem czegoś nie włożył
Do: niebezpiecznie się robi
Chan: obejrzymy jakiś film, może pięść brzmi znajomo?
Baek: ja też lubię boks
Tao: Jackie Chan w nim gra?
Suho: tak, ale on nie włada kijem
Tao: nauczę go
Kris: znasz go? - zapytał zdziwiony
Xiumin: tak z plakatu
Chen: chcesz plakata za lizaka?
Tao: poznam i nauczę
Luhan: szybciej dostaniesz tytuł filmu
Tao: on nie bije swoich idoli
Chan: on nie, jego ochroniarz
Tao: dam z nimi radę
Lay: mogę coś sprawdzić? - wstał od stołu i podszedł do Tao
Suho: co takiego? - ze wszystkimi patrząc na Laya
Tao: co tak.. aaałłłłłaaaa ty kur.... - łapiąc się za swój nos, zaraz po tym gdy Lay go uderzył
Suho: o Boże krew ci leci ! - podbiegł do krwawiącego Tao
Kris: Lay coś ty zrobił?!!
Lay: nie nadaje się, ochroniarz by go złamał na pół
Do: to były tylko wyobrażenia, a ty zrobiłeś to naprawdę !
Lay: uważam, że Tao naprawdę chce się pobić
Tao: zobaczysz jutro, mój kij będzie poziomował przez twoje ciało !
Baek: mamy dramat na żywo hahaha
Chan: nie potrzebny telewizor hahaha
Lay: nie dasz rady, nawet go podnieść, a co dopiero wycelować we mnie
Kris: Lay do pokoju !! Tao spokój, nikt nikogo nie będzie tu zabijał
Sehun: sam chciałeś nas kiedyś udusić
Kris: to tylko żarty
Tao: to był żart
Kai: po twojej minie nie widzę by to był żart
Luhan: boję się ciebie Tao - chowając się za Xiuminem
Chen: Luhan masz problem, bo Sehun cię nie obroni
Yunji: ja również się boję, nie zostanę na noc - siedząc pomiędzy Kaiem a Sehunem
Kai: nie bój się obronimy cię z Sehunem - obejmując ją ramieniem
Sehun: no właśnie - również kładąc swoją rękę na ramieniu Kaia
Do: Luhan obronię cię
Xiumin: Chena możesz zabić zamiast Laya
Chen: najlepszego faceta na świecie chcesz uśmiercić? zabij Suho, nudny jest
Kai: Sehun, Yunji, to może my już pójdziemy?
Sehun: masz racje. Z mordercą siedzieć przy jednym stole to nie jest dobry pomysł, Yunji chodź - łapiąc ją za rękę
Chan: Baek to my też idziemy - ciągnąc go za ubranie
Tao: ej to tylko żarty !
Suho: czego się naćpałeś? - zwracając się do Tao
Chen: może tego samego co ja?
...
Noc
Pokój KaiSoo
Yunji: zamykasz na klucz? - patrząc na Sehuna przy drzwiach
Sehun: taa, czasami w nocy ktoś może wpaść
Kai: najczęściej Chen
Yunji: w dzisiejszym dniu może to być zabójca Tao - siedząc na łóżku między nogami Kaia a Sehuna, naprzeciw ich twarzy
Sehun: Kai wszystko wie o Luhanie i o nas
Kai: więc się nie krępuj
Yunji: aha, a po czyjej jesteś stronie po mojej, Sehuna czy Luhana?
Kai: po przyjaciela Sehuna
Sehun: yes, wygrałem !
Yunji: ja śpię na podłodze
Kai: zmieścimy się
Yunji: jak tu mieszczą się tylko dwie osoby?
Sehun: to śpij na mnie, jak kiedyś
Kai: a ja na Yunji i będzie kanapka
Cała trójka się zaśmiała
Yunji: haha, fajnie tu macie, u mnie nuda non stop
Kai: to wpadaj do nas kiedy chcesz
Sehun: jak ci poszło z Do, wykorzystałeś moją umiejętność zdobywania kluczy?
Kai: klucz, udało się
Yunji: ....
Sehun: to to o czym ci pisałem
Kai: to już zdążyłeś jej powiedzieć?
Sehun: w nocy gdy nie mogłeś spać
Kai: bo twój zasrany telefon mi świecił po oczach
Yunji: klapki na oczy
Sehun: jak dla konia hahaha
Kai: hahaha mów dalej
Sehun: no i dzisiaj z moją wspaniałą pomocą, doszło to do celu
Yunji: i jak?
Kai: jak na pierwszy raz to nieźle
...
W salonie
Chen: jesteś szalonym wiadrem ! - stojąc na stole i śpiewając
Xiumin: podejdź do mnie, a przywalę ci nim ! - dołączając
Suho: zrywałem kokosy ! - dołączając
Tao: i rzucałem nimi w Krisa ! - dołączając
...
Pokój Kray
Kris: już oficjalnie zostałeś nazwany uzdrowicielem, więc pokaż swoją moc i ulecz mój palec - podając mu zakrwawiony kciuk
Lay: o jeju a co się stało?
Kris: chciałem pokroić banana
Lay: jego się w całości je
Kris: nie będziesz mnie uczył jak się je banany
Lay: następnym razem ja to zrobię
Kris: lecz, bo się wykrwawię
Lay: więc skupiam się i.. - trzymając w rękach jego palec i plaster, zamyka oczy
Kris: nie zesraj się z tego skupienia
Lay: w dupę se go wsadź, jak ci przeszkadza - odpychając go ze złością
Kris: w twoją
Lay: moja dupa nie od palców
Kris: a od...
Lay: już uleczony - przerwał
...
Pokój ChanBaek
Baek: aaa Chan ! - rzucając się na łóżku
Chan: co się stało znowu koszmar?! - podszedł do niego
Baek: nie, żartowałem haha - z uśmiechem usiadł
Chan: do diabła z tobą - wrócił na swoje posłanie
Baek: ja chcę do nieba
Chan: ok, ale ja na górze
Baek: przygnieciesz mnie, a ja chcę jeszcze żyć hahaha
Chan: to śpij
Baek: zrobiłem ci miejsce - odrzucając kawałek kołdry na bok
Chan: dobranoc - kładąc się koło Baeka


***

Dziękuję :)  



Crazy | ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz