14

5.9K 282 9
                                    

Po chwili zorientowałam się kto to jest... 

Oczywiście jak każdy może się w tej chwili domyśleć.. Niall Horan w własnej osobie. Dręczy mnie już od jakiegoś czasu, więc czemu by nie on. 

- Możesz mi do chuja pana powiedzieć co ty robisz w mojej kuchni? - zapytałam, starając się być spokojna. Jednak było to trudne z powodu, że prawie zeszłam na zawał serca. 

- Nie widać? Gotuję kolacje dla nas. - wzruszył ramionami i jak gdyby nigdy nic dalej mieszał coś na patelni. 

Przetarłam twarz dłońmi i spojrzałam na tego debila, który mimo wszystko gotował coś dobrego. 

- Przykro mi Horan, ale mam dzisiaj plany z Suzi i nie możesz sobie tutaj gotować. 

- Przykro mi kochana, ale twoja Suzi ma dzisiaj inne plany. - cmoknął w moją stronę i zalej pichcił. 

Zdenerwowana wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer mojej serdecznej przyjaciółki, którą zabije przy najbliższej okazji, przysięgam. Pierwsze, drugie jak i trzecie połączenie zostało odrzucone, jednak dzielnie dalej wybierałam jej numer. Nie odpuszczę jej opuszczenia naszego babskiego wieczoru. Na jej szczęście odebrała za 5 razem. 

- Słucham. - powiedziała zasapana. - Nie, że coś, ale trochę mi przeszkadzasz. 

- Serio Suzi? - westchnęłam. - Dzisiaj miał być babski wieczór! - uniosłam się, ale usłyszałam pojękiwania, nie tylko Suzi, ale też jakiegoś faceta. 

- Przepraszam.. Ohhh

- Wiesz co, nie ważne. Do potem. - rozłączyłam się i wróciłam jeszcze bardziej zdenerwowana niż byłam wcześniej. Podczas rozmowy wyszłam z kuchni by pochodzić. 

- I jak? Przyjdzie? - zapytał szyderczo Horan. 

- Zamknij z łaski swojej ryj i uprzedzam cię, myjesz wszystkie gary i talerze, kubki, szklanki, cokolwiek. Nie pozwala ci użyć zmywarki. Idę się przebrać. - nie czekając na odpowiedź ruszyłam do góry. Mimo wszystko nie zamierzam paradować przy nim w brudnych, za dużych dresach i oczywiście poplamionej, rozciągniętej koszulce. Przebrałam szybko koszulkę, a starą razem z dresami wrzuciłam do kosza na pranie. Byłam w trakcie szukania moich wiecznie zagubionych leginsów, kiedy usłyszałam otwarcie drzwi i gwizd. Od razu usiadłam na podłodze. 

- Przyszedłem tylko powiedzieć, że gotowe, a tu takie widoki. Gdybym wiedział to bym przyszedł wcześniej. 

- Zamknij się i wyjdź . - rzuciłam w niego poduszką. - Zaraz przyjdę. - on z śmiechem zamknął drzwi.  

Zeszłam na dół, a na stole czekała na mnie zupa, a jak się potem okazała krem z dni z grzankami. Postarał się.. 

Jedliśmy w ciszy i nic się nie zapowiadało na to by coś miało przerwać tą ciszę. Horan przyniósł drugie danie, czym były mini tortille z kurczakiem, jezu ten chłopak ma talent do gotowania. 

- Mogę o coś zapytać? - przerwał naszą ciszę, podczas której wsuwaliśmy przepyszne mini tortille. 

- O co? 

- Dlaczego i od jak dawna kłócisz się z Mercedes? Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj. - wzruszył ramionami, chociaż wiem, że bardzo go to interesowało. A w sumie czemu miałabym mu nie powiedzieć. Nie jest to nic szczególnego. Po chwili namysłu zdecydowałam się, że mu powiem. 

- No ogólnie zaczęło się od 3 gimnazjum, kiedy to z dupy w sumie stwierdziła, że zacznie się na mnie wyżywać z swoimi przyjaciółkami. Trwało to przez około 4 miesiące, a skończyło się na obrzuceniu mnie jedzeniem na stołówce. Nauczycielki zainterweniowały i na tym był koniec do liceum. Jak nigdy nie miałam problemów z akceptacją siebie to wtedy miałam przez nią właśnie.- westchnęłam i spojrzałam na blondyna, który zaciekawiony przyglądał mi się. - Dostałam wtedy na prawdę ostry opieprz od Suzi, dwa tygodnie focha i ogarnęłam się z chwilowego zwątpienia. Od 1 liceum mam już Mercedes kompletnie w dupie i nie mam problemu z akceptacją siebie. Proszę, cała historia. 

- Przepraszam, nie wiedziałem. 

- Nikt nie wie. - westchnęłam i zaniosłam talerze do kuchni oczywiście zostawiając je Horanowi do umycia. 

Usiadłam w salonie i zaczęłam oglądać "Gwiazd naszych wina", które właśnie leciały na jakimś programie telewizyjnym. Słyszałam, że blondyn zmywa naczynia więc wywiązał się, a jeszcze dodatkowo przyszedł z lodami. Śmietankowo-ciasteczkowe lody z bitą śmietaną i kawałkami ciasteczek. No palce lizać. Mimo, że byłam pełna po kolacji zjadłam całe lody. 
Obejrzeliśmy "Obecność" po wcześniejszym filmie. Niebieskooki na prawdę się namęczył żeby namówić mnie na horror, ale  w końcu postanowiłam ulec. Przetrwałam go z zasłoniętymi oczami więc nie było najgorzej. 

- To ja się będę już zbierać. - zabrał pucharki po lodach i miski po popcornie oraz chipsach. Poszłam za nim do kuchni walcząc ze sobą czy go zapytać. Raz kozie śmierć, nie było tak źle, więc raczej mi nic nie robi. 

- Ciężko mi się to mówi, ale... zostaniesz na noc ze mną? - wstrzymałam oddech czekając na jego reakcję, jednak spotkałam jedynie zdezorientowane spojrzenie. - Nie ukrywam, że trochę się boję po tym horrorze. - zwaliłam trochę na film, ale w sumie bardziej się bałam, że ktoś może przyjść. 

- Pod warunkiem, że..

- Nie zrobię ci loda Horan. - westchnęłam. 

- No weeeeź. - jęknął. 

- Jęki zostaw do łóżka mój drogi. - powiedziałam jak najseksowniej umiałam i ruszyłam w stronę schodów.

Niall: 

Zszokowany spojrzałem jak kołysze biodrami i pospiesznie poszedłem za nią. Kręciła ponętnie biodrami wchodząc po schodach, a mój kolega stał już twardy na baczność domagając się tylko dotyku. 

Zaprowadziła mnie do swojego pokoju, posadziła na łóżku i kazała czekać. Ponownie kręcąc bioderkami wyszła z pokoju. Najwidoczniej zdaje sobie sprawę jak na mnie działa kiedy tak robi. 
Czekałem 5 minut, potem 10 i 15.. przejrzałem chyba już wszystkie zdjęcia z Suzi, które stoją na półkach. 

W końcu drzwi się otworzyły, a przez nie weszła Holly w jednoczęściowej szarej piżamie i kokiem na głowie. Zbiło mnie to całkowicie z tropu.. Miałem nadzieje, że dzisiaj się coś stanie..

- Łazienka jest obok. Ja idę spać więc dobranoc. - uśmiechnęła się i położyła do łóżka po lewej stronie. Dalej zszokowany wyszedłem z pokoju i wszedłem do łazienki. Przemyłem kilka razy twarz, rozebrałem się do bokserek i wróciłem do jej pokoju. Położyłem się koło niej wsłuchując się w jej spokojny oddech. 

Ta dziewczyna nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać...

===================================

HEJ! 


Oh, Fuck It // n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz