Dzisiaj jest zakończenie roku... I w końcu wakacje...
Od tygodnia udaję związek z Eric'em. Chcę wzbudzić w Niall'u zazdrość. Ale mi się chyba nie udaje. Chociaż przez ten tydzień jest chyba jeszcze bardziej obrażony. Jak da się jeszcze bardziej....
Tak więc ubrana w czarną rozkloszowaną, przed kolano, spódnicę, białą koszule bez rękawów i czarne czółenka. Siedzę na Auli, gdzie odbywa się zakończenie. Ludzie z ostatnich roków, dziękują nauczycielom, radzie pedagogicznej i tak dalej, i tak dalej...
Koniec akademii, dyplomy dla kończących, potem świadectwa z wyróżnieniem (i w nich również moje się znalazło.) i inne świadectwa.
Wyszłam wcześniej niż chłopacy więc czekam na nich przed szkołą.
Po chwili z szkoły wychodzą tłumy ludzi, weseli, smutni..
Podszedł do mnie Liam i przytulił mnie.
- Gratulacje - powiedział - Jestem z ciebie taki dumny - udawał wzruszenie.
- Co o co ci chodzi ? - zapytałam zdezorientowana.
- Moja mała mądrala - podszedł do mnie Lousi. A zapomniałam dodać, że dalej bawią się w mojego ojca i brata - Cały rok się pilnie uczyłaś, by dostać te świadectwo - złapał mnie za policzek jak zazwyczaj robią to babcie. A ja zaczęłam się śmiać.
Jeszcze na początku roku nie powiedziała bym, że tak dużo zacznę się śmiać.
Jakby ktoś mi powiedział, że poznam chłopaków, zakocham się w Niall'u, ten cały Justin na mnie napadnie, że Suzi zginie. Ze mój tata zachoruje... Wyśmiałabym go...
Nigdy bym w to ie uwierzyła.
Wsiedliśmy do samochodów i pojechaliśmy do domu.
Od razu po przyjeździe weszłam na górę, gdzie się przebrałam. I od razu wzięłam swoją torbę i zaczęłam się pakować. powiedziałam chłopakom, że po zakończeniu roku się wyprowadzam.
○○○○
Myślałam, że spakowanie, dłużej mi zajmie. Jednak wystarczyła godzina. Rzeczy związane z Niall'em, albo coś co mi kupił dałam do worka. Na szczęście nie kupował mi ubrań. Bo mam zamiar mu to oddać. Zeszłam z dwoma walizkami na dół. Na szczęście byłam mądra i nie wzięłam wszystkiego. Chociaż Niall czasem mówił, że mogłam wziąć wszystko.
Tak więc, zeszłam na dół i postawiłam walizki przed drzwiami. Chłopaki jak zawsze siedzieli w salonie. Teraz opijali zakończenie roku. Wzięłam worek gdzie miałam rzeczy od Niall'a i poszłam do salonu. Wszyscy spojrzeli na mnie.
- Chłopaki - zaczęłam - Dzięki za przygarnięcie. Ale jak obiecałam muszę się wyprowadzić... - zacięłam się. Łzy zebrały mi się w oczach. - Niall doczekałeś się - rzuciłam mu worek - To są rzeczy, które mi kupiłeś, nasze wspólne - łzy leciały mi po policzkach - Pa - zwróciłam się do chłopaków - Udanych wakacji.
Przytuliłam każdego po kolei. Niall'a ominęłam.
Niall :
Siedzieliśmy w salonie i opijaliśmy zakończenie roku. Słyszałem jak ktoś krząta się po schodach. Po chwili do salonu weszła Holi z jakimś workiem.
- Chłopaki - zaczęła - Dzięki za przygarnięcie. Ale jak obiecałam muszę się wyprowadzić...- zacięła się i miała już szklane oczy. Nie, nie Kurwa... Nie wyprowadzaj się !! - Niall doczekałeś się - powiedziała do mnie i rzuciła mi ten worek. Chciało mi się teraz płakać. Kurwa... - To są rzeczy, które mi kupiłeś, nasze wspólne - płakała. Ja sam się zaraz poryczę... Ale nie, niech idzie się pieprzyć z tym całym Eric'em...
CZYTASZ
Oh, Fuck It // n.h
FanfictionPociągnęło go to, że ona go nie chciała. Chciał ją wykorzystać. Zakochał się. Znana historia. Banał. Ale dla niej nic nie jest łatwe po stracie najważniejszych jej osób. Książka będzie powoli akualizowana.. Fabuła nic się nie zmieni, jednak będę zm...