number nine

5.6K 309 154
                                    




Wstałam z okropnym bólem głowy i spuchniętymi od płaczu oczami. Spojrzałam na zegarek - 13:57
Niechętnie wyszłam z kanapy, udając się do toalety. Kiedy spojrzałam w lustro, krzyknęłam szeptem - o ile to w ogóle możliwe - z powodu rannej chrypki. 



Nie poznałam siebie..


Nie poznałam dziewczyny o długich kręconych blond włosach oraz brązowych oczach, którą byłam. Mimo że płakałam strasznie często, nigdy nie widziałam swojej twarzy w takim stanie. Wyglądałam gorzej niż w poniedziałek, kiedy zwolniłam się z zajęć. Obmyłam ją zimną wodą, w dniu dzisiejszym rezygnując z jakichkolwiek wyjść oraz makijażu.



Postanowiłam przypomnieć sobie mój powód do płaczu, ale nagle do mojej głowy wrócił dzisiejszy koszmar.. 



Śniło mi się, że...


Chwila.


To nie był sen.



Szybko wybiegłam z łazienki, nie tamując łez. Pozwoliłam im ściekać po moich czerwonych policzkach.
Nie miałam siły na nic. Jedyną rzeczą, którą chciałam zrobić, było napisanie do Shawna, na co poprzedniej nocy nie miałam energii . Nieumiejętnym ruchem chwyciłam telefon, który na moje nieszczęście upadł na podłogę. Nie myślałam o tym czy "przeżyje", czy też nie. Po prostu ogarnął mnie szok z powodu wczorajszych wydarzeń. Podniosłam go jak najszybciej i spostrzegłam wiadomość. 

Ach tak, dostałam ją wczoraj tuż po okropnej infor...


Stop


Nie chcę i nie mogę o tym myśleć.
Nie teraz.


Weszłam w kopertę, widniejącą na ekranie i powoli, zdanie po zdaniu, zaczęłam czytać.



Od: Mamuś
Cześć skarbie, przepraszam cię, ale spóźniłam się na samolot.. Dosłownie pięć minut.. Przylecę najszybszym lotem, który będzie do Toronto, dobrze? Jeszcze raz przepraszam, kocham cię, buziaki!💋



Co?
C o??
CO?!


Zastygłam.
Kilkakrotnie czytałam ten sam tekst, upewniając się o godzinie, w której została wysłana wiadomość. Łzy rozpaczy przekształciły się w łzy szczęścia.



Tak cholernie cieszę się, że mama spóźniła się na ten samolot.. Chociaż raz jej niepunktualność się przydała. 
DZIĘKUJĘ.

Po długiej radości z mojej strony, postanowiłam odpisać rodzicielce.



Do: Mamuś
Dobrze, będę czekać, mamo. Też cię kocham!


W związku na zmianę toki wydarzeń, zrezygnowałam z napisania do Mendesa.


Mówią, ze niektórzy ludzie doceniają coś po ich stracie.
Niestety albo stety, taka jest prawda..


Postanowiłam zrobić sobie długą gorącą kąpiel, aby opadły ze mnie emocje, które dotychczas buzowały w moim wnętrzu niczym lawa w wulkanie.

Ugh, te moje super porównania.


Nalałam do wanny większą ilość wody i będąc już w środku, napawałam się pianą o pięknym zapachu oraz starałam zrelaksować. 

Problem | s.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz