number ten

5.1K 320 55
                                        


 
SHAWN'S POV

Krople deszczu uderzające o parapet, zbudziły mnie ze snu. Pierwsze co towarzyszyło mi przy jakże beznadziejnej pogodzie, był straszny ból głowy oraz suchość w gardle.
Ach tak, kac..
Może nie należałem do nastolatków, którzy balują co weekend. Ja po prostu robię to, aby zapomnieć. Wyłączyć się na chwilę.


W domu panowała cisza, za szybą było ciemno - jak to bywa zimą. Zwlokłem się z łóżka, jęcząc przy tym lekko z powodu braku energii i udałem się do kuchni. Otwierając szafkę, chwyciłem pierwszą lepszą szklankę, napełniając ją do połowy. Z koszyka, w którym znajdowały się leki, wyciągnąłem jakąś tabletkę przeciwbólową, którą popiłem wodą .

Zamiast wrócić na kanapę, udałem się po schodach do mojej oazy, potykając się przy tym z braku oświetlenia. Lekko otworzyłem drzwi i zobaczyłem.... Emmę? 


Co ona tu robi?

Podszedłem bliżej, aby się upewnić.
Tak, to ona.
Wygląda tak uroczo.

Kurwa, ale.. musiała widzieć mnie pijanego... Ale ze mnie kretyn. 

Chwila, ale skąd wiedziała o tym wszystkim?


Zacząłem grzebać w kieszeniach swoich spodni w poszukiwaniu telefonu. Nigdzie go nie było. Nie możliwe żebym go zgubił.. Czy to jakiś żart? Bo mi nie jest do śmiechu.
Dałem przyjaciółce buziaka w policzek i zbiegłem po drewnianych schodach do salonu. Zacząłem sprawdzać wszystkie miejsca - pod kanapą, na niej, nawet w szafie. Nigdzie go nie było. Po dziesięciu minutach cichego "przewracania domu do góry nogami", spojrzałem na stolik - jest! 


Brawo Shawn, telefon leżał ciągle na widoku. Nie ważne.

Cholera, musiałem go tutaj wczoraj zostawić..

Odblokowałem ekran i zacząłem czytać wiadomości.
Przeglądając dalsze sms-y, w oczy rzuciły mi się dwa od Em i dwa wysłane.... Przeze mnie?



Od: Emmy 👑
A co z rodzicami? Wiedzą?



Do: Emmy 👑 
Widzę, że mój braciszek nic ci nie powiedział... 



Od: Emmy 👑 
Chwila.. O czym?



Do: Emmy 👑 
Em, nasi rodzice zostawili nas już dawno temu



Zapewne była to Aaliyah.. Już ja sobie z nią porozmawiam.



Tak, wiem.. Powinieniem był wytłumaczyć Em wszystko od razu, ale.. wolałem pomóc jej. Nie lubię dzielić się swoimi problemami z innymi, wolę trzymać je w sobie, ale skoro moja siostrzyczka już jej napisała, to nie mam wyjścia. Pewnie teraz wyjdę przed nią na skończonego kłamcę i idiotę. 



Boję się, że Em mnie znienawidzi..


- O bro, wstałeś - usłyszałem za sobą głos.
- Daniel?
- No a kto inny? - zaśmiał się. - Kac morderca nie ma serca?
- Daj spokój.. - odpowiedziałem. - Em wie
- O czym? - spojrzał na mnie. - Cholera
- Nie, o tym jeszcze nie
- No mów, nie jestem wróżką
- Wie, że ją okłamywałem - westchnąłem.
- Skąd? I w sprawie czego?
- Nie wiedziała, że nie mam rodziców, a także o tym, że posiadam rodzeństwo.. Aaliyah wczoraj pisała z nią z mojego telefonu i się trochę wygadała. Teraz mi już nie zaufa
- Nie masz wyjścia, musisz powiedzieć jej prawdę
- Tak wiem - jęknąłem, po czym usłyszałem dźwięk nowej wiadomości

Problem | s.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz