Problem | s.m.

number seven

 Piątek.
Od poznania chłopaka minęło pięć dni.

Po tym, jak Shawn mnie wtedy przytulił, rozmawialiśmy jeszcze trochę. Oczywiście dziękowałam mu milion razy za to, co dla mnie zrobił. Odprowadził mnie także do domu, bo było już bardzo późno i bał się, że mnie porwą albo zrobię coś głupiego.

Nadal nie wie o moim ojcu i na razie nie jestem gotowa mu o nim mówić. Tiffany dowiedziała się o nim dopiero po dwóch latach naszej znajomości, wcześniej nie miała o niczym pojęcia. 

Wymieniliśmy się również numerami telefonów i od poniedziałku pisaliśmy ze sobą codziennie. Raz na dzień odwiedzał mnie po szkole i oglądaliśmy filmy, dyskutując na temat jego fabuły i objadając się w trakcie jakimiś słodkościami.

Jak się okazało, Mendes był bardzo kochany, troskliwy i nieśmiały. Tak, nieśmiały. Bardzo martwił się o mnie od pierwszego spotkania. Dzwonił zawsze, kiedy pisałam mu, że potrzebuję rozmowy.

Spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu. Tak, jakbyśmy byli dobrymi starymi przyjaciółmi.

A właśnie - dowiedziałam się, że Shawn chodzi do mojej szkoły. Dziwię się, że do tej pory nigdy go tam nie widziałam. A może po prostu jego sylwetka umknęła mi w tłumie kilkuset uczniów? Kto wie. W sumie był straszy o rok, a ja ledwo co kojarzę mój rocznik.

Oglądanie telewizji i wspominanie ostatnich dni, przerwały mi wibracje telefonu, który leżał na komodzie obok telewizora. Musiałam zwlec się z kanapy - na co nie miałam ochoty - i go wziąć. Wstałam i odblokowując go, zauważyłam nową wiadomość.

Od: Shawn
Cześć Em. Zastanawiam się, czy miałabyś może ochotę gdzieś wyjść?:)

Do: Shawn
Kiedy i o której?

Od: Shawn
Dziś, pasuje ci o 16?:)

Do: Shawn
Oczywiście:D

Od: Shawn
Do szkoły to nie chce ci się ruszyć dupska, a na spacer masz ochotę, hmm?

Od: Shawn
O 15:50 bądź gotowa.

Do: Shawn
Okej!

To prawda, nie chodziłam do szkoły od tamtego zwolnienia się w poniedziałek. Wszystkie objawy wskazywały na to, że moja depresja z dzieciństwa z powrotem się ujawniła.

W mojej głowie znajduje się niezły bajzel, w którym Shawn zrobił kilka szufladek, ale wszystkie rzeczy muszę uporządkować w nich sama. Do psychologa nie uśmiecha mi się iść, więc postaram się ogarnąć to wszystko indywidualnie.