number eleven

5.1K 281 71
                                    



Melodia.
Stłumione głosy, które stają się coraz głośniejsze.


Cholernie dziękuję osobie, która mnie budzi i przerywa mój idealny sen.


Chyba znienawidzę tę piosenkę, będącą moim dzwonkiem.



Otworzyłam lekko sklejone i zaropiałe oczy. Rozejrzałam się po pokoju i wszędzie zobaczyłam... CIEMNOŚĆ. Po chwili zaczęłam szukać urządzenia, wydającego wkurzający dźwięk. Telefon ucichł, a znalezienie go stawało się trudniejsze, tym bardziej przy zgaszonym świetle. 


No bo halo, komu chciałoby się wstawać z cieplutkiego łóżeczka kiedy zarówno w domu, jak i na dworze jest zimno, po to tylko, aby zapalić lampkę? Bo na pewno nie mi.


Po kilku minutach zaginiony przedmiot znajdował się w moich rękach. Okazało się, że był pod łóżkiem, ale jakim cudem się tam znalazł? Nie mam pojęcia. 


Spojrzałam na ekran, który początkowo raził moje oczy, natomiast po kilku szybkich mrugnięciach wszystko było w należytym porządku. 


Mogłam domyśleć się, kim jest dobijająca się do mnie osoba. Shawn dzwonił aż pięć razy, a ja słyszałam tylko jedno połączenie. Musiałam zatem twardo spać. Stwierdziłam, że może być to coś ważnego, więc postanowiłam oddzwonić.


- Halo? - usłyszałam jego głos po pięciu sygnałach.
- Czeeeść, dzwoniłeś ii - zrobiłam pauzę. - Co było tak ważnym powodem, aby obudzić mnie rano i to w sobotę?
- Em, do cholery jasnej, mamy wtorek
- Co?! - krzyknęłam.
- O której poszłaś spać, że nie kontaktujesz? - spytał.
- O jakiejś szóstej? - odpowiedziałam podobnym tonem.
- Kurde Em, dzwoniłem do ciebie kilka razy żebyś nie zaspała - westchnął.
- Boże Shawn, przepraszam
- Za dziesięć minut będę
- Wiesz, że nie zdążę się ogarnąć
- Kobiety. Dobra, umówmy się, że nie pójdziemy na pierwsza lekcję, przyjdę po ciebie po ósmej
- Zgoda!
- Do zobaczenia
-Papa -odpowiedziałam, po czym się rozłączyłam.


Kompletnie nie miałam ochoty na pójście do szkoły. Wszystko na dworze było szare, a na dodatek padał deszcz. Poza tym byłam pewna, że jest weekend. A to wszystko przez wczorajszy wolny dzień.


Może sobie odpuszczę? Ponownie zerknęłam na ekran telefonu, dziwiąc się na brak sygnału, spowodowanego przyjściem nowej wiadomości. 


Okeeeej, przecież nie wyciszałam telefonu. Chyba muszę oddać go do serwisu. Tak, to będzie dobre wyjście.


Od: Shawn
I nawet nie myśl o tym, żeby nie iść


Czy ten chłopak czyta mi w myślach?



Do: Shawn
Wieeeesz, źle się czuję



Od: Shawn
Paluszek i główka to szkolna wymówka



Od: Shawn
Nie marudź tylko lepiej idź się ogarniać, bo nie zdążymy nawet na drugą lekcję 


Problem | s.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz