-O Mój Boże! Tak ci współczuję. -powiedziała Jade popijając karmelową kawę.
Po incydencie w biurze zamiast pójść zrobić i przynieść nową kawę dla 'szefa', zostawiłam parującą ciecz z krótką notką, wyszłam z budynku i skierowałam się w stronę Starbucks'a wcześniej dzwoniąc do przyjaciółki z propozycją spotkania, którą odrazu przyjęła.
Właśnie zaczęłam pić swoją gorącą czekoladę, kiedy zadzwonił mój służbowy telefon.
-Odbierz. Może to coś ważnego- rzuciła brunetka patrząc na wibrujące urządzenie.
Harry's POV
- Katherine? - Powiedziałem do mikrofonu.
-Tak Sir?
-Sprawdź czy w kuchni jest Charlotte, bo nikogo nie ma w kuchni.
-Już idę Sir- powiedziała.Gdybym nie miał tyle papierowej roboty to sam bym się ruszył sprawdzić co się dzieje ale nie mogę.
Po zaledwie 2 minutach słyszę pukanie do drzwi.-Wejść- rzuciłem nie zwracając uwagi na to, kto czegoś chce ode mnie.
-Nikogo nie ma w kuchni ale znalazłam to.- oznajmiła i podała mi kawę z kartką obok po czym wyszła.
Wziąłem kawałek papieru w rękę i zobaczyłem napis
"Mam nadzieje, że się nią udławisz DUPKU"Wkurwiony wybrałem jej numer i po trzech sygnałach usłyszałem jej głos
-Halo?
-Masz tu natychmiast wracać i mnie przeprosić!-podniosłem głos.Usłyszałem cichy chichot, przez który zmarszczyłem brwi.
-A co powiesz na NIE?-zaśmiała się do telefonu, ale mi nie było do śmiechu.
-A co powiesz na powrót tutaj i zabranie rzeczy po tym jak cię zwolnie? -uśmiechnąłem się- masz wybór.
Usłyszałem tylko jak wzdycha poczym mówi będę za pięć minut i się rozłącza.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Ciężko było ale się udało. Dobranoc
CZYTASZ
Sms From My Friend
FanfictionJa: Hejka! Jade: Hej :/ Ja: Coś się stało Jade?? Jade: Nie jestem Jade:/