Rozdział 8

599 62 1
                                    

Obudziła mnie piosenka Green Day'a. Przeleżałam całą piosenkę -Holiday . Nawet kiedy piosenka się skończyła dalej leżałam w łóżku wpatrując się w sufit. Była sobota. Dzięki Bogu nie musiałam iść dzisiaj do szkoły . Po kolejnych minutach bezsensownego wpatrywania się w sufit ,zwlekłam się z łóżka i ruszyłam do łazienki . Spojrzałam na prysznic lecz po chwili mój wzrok padł na wannę . Oo tak. Po wczorajszym dniu przyda mi się relaksująca kąpiel . Na Puściłam gorącą wodę,wsypałam do niej olejki i sole. Sciągnęłam z siebie ubrudzone ubrania i zanurzyłam się w wannie. Byłam wczoraj tak padnięta że gdy tylko przemieniłam się z powrotem w człowieka poszłam spać . No może nie tak odrazu . Dostałam jeszcze wykład od rodziców . Jeżeli mam być szczera to chyba wolałabym znowu być goniona przez tego dzikusa ,niż kolejny raz przeprowadzać rozmowę z rodzicami .

Truchtem przybiegłam do domu . Miałam nadzieję że minę się z rodzicami lub nie zastanę ich w domu . No ale oczywiście musiałam mieć pecha .
-Violet !! Gdzieś ty była ??!!-usłyszałam moją mamę . Zdążyła się przemienić z powrotem w człowieka . Była zła . Wróć -była wkurwiona. Moja mama zawsze była uznawana za oazę spokoju . Rozwiązywała każde rodzinne konflikty . A tu proszę jej zielone były rozszerzone . I jedyne co mogłam z nich wyczytać to złość . Jednak gdy zobaczyła mój ranny bok i zaschnietą krew która pokrywała prawie całe moje futro ,była przerażona .
-Boże święty dziecko ! Co ci się stało ?? Kochanie kto ci to zrobił ?-zamartwiała się roztrzęsionym głosem .
-Carl !!-zawołała przestraszona . Po chwili z domu wyłonił się mój tata. Też był wściekły . Do chwili gdy mnie zobaczył .
-Violet skarbie !!-oboje klękneli obok mnie . Byli przestraszeni. Nie mogłam się z nimi komunikować kiedy byli ludźmi więc przemieniłam się . Tata odwrócił wzrok ,a mama przykryła mnie kocem. Pomogli mi wstać i weszliśmy do domu . Poszłam na chwilę do pokoju i założyłam pierwsza lepsza koszulkę i spodenki . Gdy wróciłam do pokoju krew zdążyła zabarwić koszulkę . Tata podszedł do mnie i uniósł brzeg koszulki . Rana już się prawie zagoiła. Pomimo to dalej krwawiła.
-Co się stało ?-zapytała mama. Westchnęłam i zaczęłam opowiadać o wszystkim . Gdy dotarłam do momentu kiedy mój dzikusek mnie zaatakował tata zerwał się z siedzenia.
-Nie do pomyślenia ,no nie do pomyślenia !!!-krzyknął .
-Zatłukę go !!!!-krzyczał dalej.
-Wyluzuj tato . Daj mi dokończyć- Jęknęłam. Usiadł na kanapie i czekał na dalszą część historii. A więc opowiedziałam mu o dalszej części pościgu, o tym jak to uciekłam przez bramę i o Nicolasie. Lecz przemilczałam część o moim bracie. Jakby się dowiedzieli że mam z nim kontakt.. Gdy skończyłam tata zaczął niespokojnie chodzić w kółko po pokoju .
-No chociaż jeden normalny .-powiedział podbuzowany . Mama przez całą opowieść siedziała cicho . Wpatrywała się tylko we mnie .
-Ale to nie zmienia faktu że gdybyś posłuchała się mamy nic takiego by się nie stało !-powiedział z wyrzutem do mnie . Stłumiłam w sobie gniew. Nie chciałam go jeszcze bardziej wkurzać .
-Masz szlaban !-krzyknął . Spojrzałam na niego zła . Tym razem nie umiałam ukryć gniewu.
-Tato!
-Żadne tato ! Masz szlaban na wychodzenie z domu do odwołania .!-krzyknął na mnie . Ochh jak ja tego nienawidzę. Zawsze jak jest zły musi się na kimś wyrzyć. Kocham go ale to robi się powoli denerwujące .
-Carl skarbie ,przestań -przerwała mu moja mama. Znowu była spokojna -najważniejsze że Violet jest bezpieczna . -dodała . Tata złagodniał trochę . Posłałam mamie uśmiech . Puściła mi perskie oczko .
-Idę spać . Jestem padnięta .-powiedziałam . Podeszłam do taty i pocałowałam go go policzek .-Kocham cie tato -mruknęłam . Tata westchnął i przytulił mnie .
- Ja ciebie też skarbie . Nigdy nie rób czegoś podobnego . -wymamrotał w moje włosy .
-Obiecuje -wyplątałam się z jego uścisku . Podreptałam na górę do mojego pokoju . Rzuciłam się na łóżko i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

I tak oto po raz pierwszy w życiu dostałam szlaban . Z głębokiej zadumy wyrwały mnie jakieś głosy z dołu . Zaciekawiona kto o tak wczesnej godzinie nas odwiedza ,postanowiłam wyjść z wanny . Założyłam na siebie czarne getry i jakaś białą koszulkę na ramiączkach, która odsłaniała mój brzuch . I ranę. A właściwie pozostałości niej . Dlatego też narzuciłam jeszcze na siebie narzutkę. Głosy na dole stawały się coraz głośniejsze . W pośpiechu roztrzepałam swoje wilgotne włosy i cicho przykucnęłam przy szczycie schodów . Na dole stał mój tata z jakimiś 2 osobami . Jednym z nich był około 40 letni mężczyzna. Jego czarna czupryna była tego samego koloru co jego oczy. Na jego twarzy malowała się ... skrucha? Koło niego stał chłopak ,na oko 20 letni. Stał do mnie bokiem więc nie widziałam jego oczu. Włosów też nie ,gdyż miał je schowane pod czapką. Mimo tego ,wiedziałam że przystojniejszego chłopaka w życiu nie widziałam . Był bardzo wysoki. Jego napięte mięśnie były widoczne nawet pod grubą bluzą. Biła od niego pewność siebie.
Z zamyśleń wyrwał mnie wściekły głos mojego taty.
-Powinniście więc bardziej pilnować te swoje niewychwane szczeniaki - wydarł się na nich. O.o . Już dawno nie widziałam go aż tak wściekłego. Czyli że ci faceci przyszli przeprosić za tego dzikuska . Ale jak oni znaleźli mój dom ?
-Naprawdę przepraszam za niego ,to się już nigdy więcej nie powtórzy -powiedział lekko zakłopotany starszy mężczyzna . Jego młodszy towarzysz przyglądał się tylko na zmianę mojemu tacie i swojemu koledze.
-O ! To oczywiste że się nie powtórzy ! Dorwę go , wyrwę mu oczy i wsadzę mu je do gardła żeby mógł od środka patrzeć jak moje kły i pazury go rozrywają! !!-wrzasnął. Ookeej! Koniec tego ! Muszę go ogarnąć zanim zabije ich wszystkich.
-Tato!- Krzyknęłam zbiegając po schodach . Ten ze zdziwieniem spojrzał na mnie
-Violet ? Co ty tu robisz ?-zapytał zirytowany . Lecz go nie słuchałam . A to dlatego że owy przystojniak odwrócił się w moja stronę . Z bliska był jeszcze bardziej oszałamiający . Gdy zobaczyłam jego oczy moje serce zamarło.
-O kurcze -powiedziałam a potem odpłynęłam pod wpływem granatowego spojrzenia jego oczu.

No i kolejny rozdział :) mam nadzieję że się podobało oraz proszę o pozostawienie po sobie jakiegoś śladu w formie gwiazdki i komentarza :)
PS. Serdecznie zapraszam na opowiadanie mojej przyjaciółki CharlieKarasiska. Jej historia jest o nieco innej tematyce ale mam nadzieje ze także wam się spodoba :) http://w.tt/1ZNJTDz
Rozdział nie sprawdzony wiec w razie jakiś błędów lub literówek -piszcie :)
Miłego środowego popołudnia :)

Polar WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz